Jechaliśmy w ciszy, jednak nie była ona niekomfortowa a przyjemna, nie wiem nawet w którym momencie zasnęłam.
- Ej, jesteśmy już- poczułam czyjąś dłoń na ramieniu
- ZOSTAW MNIE! - krzyknęłam, a chłopak zabrał rękę - sory, przestraszyłam się
- Jesteśmy pod twoim domem
- Brego, chodź piesku- pogłaskałam psa za uchem
- Wiem że to słaby moment, ale myślałaś już o tym co ci powiedziałem? - brunet spojrzał na mnie
- Nie, nie mam teraz głowy na takie rzeczy - odpowiedziałam i ruszyłam do bramki
- Aha, no spoko - powiedział wsiadając do auta
- Dzięki za pomoc... - zaczęłam ale chłopak odjechał z piskiem opon,
Weszłam do domu i dałam psiakowi pić, po chwili usłyszałam kroki a chwilę później krzyk,
- Dziecko, gdzieś ty była - staruszka spojrzała na mnie - czy ty wiesz która jest godzina?
Nie używałam telefonu od całego zajścia, kiedy go włączyłam zobaczyłam 40 nieodebranych połączeń od babci i 20 od Olivii, po tym spojrzałam na godzinę 22:15.
- Czemu nie odbierałaś?
- Przepraszam babciu - znowu miałam łzy w oczach - po prostu coś mnie zatrzymało, a telefonu nie używałam bo miałam mało baterii- łzy zaczęły mi powoli spływać po policzkach
- Kochanie co się dzieje? - podeszła do mnie i podniosła moją głowę, tak abym na nią spojrzała
- Nic, po prostu jestem zmęczona
- Nie kłam, widzę że coś jest na rzeczy skoro płaczesz, chodź zaparzę ci herbatę
Chwilę po tym siedziałam z babcią na kanapie i zaczęłam jej opowiadać co się działo,
- Wtedy wybiegłam na drogę i zatrzymało się jakieś auto, po chwili zobaczyłam znajomego więc od razu wsiadłam do auta. - kobieta słuchała mnie uważnie - zdążyłam w ostatniej chwili, bo właśnie z lasu wybiegł ten mężczyzna z nożem w ręce i zaczął biec w naszą stronę- nie próbowałam już zatrzymywać łez - bałam się, tak strasznie się bałam że już cię nie zobaczę
- Boże, słońce chodź tutaj - nie trzeba było mi powtarzać tego dwa razy, od razu przytulałam się - nie powinnaś biegać więcej sama jak jest tak ciemno
- Wiem babciu, ale ja tego potrzebuję
- Dobrze, tylko proszę cię znajdź sobie kogoś kto ci będzie towarzyszył albo biegaj wcześniej bądź tam gdzie są ludzie, możesz to dla mnie zrobić
- Jasne, nie mam zamiaru już wchodzić do tego lasu po ciemkuObudził mnie budzik, była 7:30 miałam lekcje dopiero na 9 więc mogłam pozwolić sobie na jeszcze 10 minut snu.
- Lecę do szkoły
- Poczekaj chwilę- babcia wyłoniła się z kuchni - dzwoniła twoja mama, wracają jutro
- Czemu? przecież mieli być dopiero w niedzielę- zdziwiłam się
- Tak, ale załatwili sprawy wcześniej i mogą przylecieć już jutro
- A... okejDzień w szkole minął nawet szybko, przez cały dzień rozmawiałam z Olivią o urodzinach Summer i o wczorajszych zdarzeniach,
- Jak dobrze że Zane akurat tam był- odpowiedziała brunetka
- Wiem, ale chyba jest na mnie obrażony
- To akurat nic nowego, pamiętasz że się nie lubicie?
- Tak pamiętam, ale ostatnio był dla mnie miły i chciał spróbować na nowo się zaprzyjaźnić - wsiadłam właśnie do auta
- Chyba się nie zgodziłaś? - spoważniała
- Powiedziałam mu że muszę to przemyśleć, ale nie mam narazie do tego głowy, poza tym co mu nagle odwaliło z tą przyjaźnią.
- A myślałaś o tym, że on przecież przyjaźni się z twoim byłym, może on go namówił na to żeby zrobić ci na złość
- Nie wiem narazie nie chce o tym myśleć, matka wraca jutro
- Co? Przecież mieli być dopiero w niedzielę
- Udało im się wszystko załatwić szybciej
- Jak chcesz możesz przenocować u mnie - pogładziła mnie po ramieniu
- Chciałabym, ale wtedy będzie gorzej bo przecież jest szkoła a wiesz co oni o tym sądzą
- Wiem, jak coś to wpadaj, otworzę okno żebyś mogła wejść jak Paxton z ,, jeszcze nigdy..." - zaśmiała się
- Tylko miej na uwadze, że ja nie jestem umięśnionym chłopakiem który wpakuje ci się do łóżka
- Może i nie jesteś chłopakiem, ale do łóżka na pewno mi się wpakujesz - zaśmiałyśmy się razemWróciłam do domu koło 15, zjadłam obiad i poszłam na górę pouczyć się matmy na sprawdzian,
- Dobra, przerabiałam to już więc zrobię kilka przykładów i tyle- pomyślałam sobie
Zrobiłam dwa zadania i że spokojna głowa mogłam iść czytać, nagle usłyszałam drapanie do drzwi.
- Co tam psinko? - spojrzałam na psa, który trzymał w pysku smycz - chcesz iść na spacer co?
Była 19:30 nie było jakoś strasznie ciemno jednak, po wczorajszej sytuacji wolałam pójść do parku.
Do parku stwierdziłam że się przebiegnę i tak też zrobiłam, po 10 minutach rzucałam Bregowi patyk, pobawiłam się x nim jeszcze chwilę i stwierdziłam że będziemy wracać była już 20,25.
Wróciłam do domu i poszłam się umyć, umyłam włosy i zrobiłam wieczorną pielęgnację, po czym poszłam spać.- Jezu dostanę pizde jak nic- stwierdziła Roksana
- Przecież to było łatwe, nawet ja liczę na 3 - odpowiedziała Olivia
Szłyśmy właśnie na stołówkę, wzięłyśmy z dziewczynami jakąś sałatkę z kurczakiem i sok jabłkowy po czym usiadłyśmy przy stoliku. W naszej szkole jak i pewnie w innych placówkach, na stołówce obowiązywała pewna zasada. Ci co mają kase i są znani są nietykalni, tak samo jak ich miejsca na stołówce, parkingu czy nawet w klasie.
Dlatego ja miałam to szczęście że należałam do ekipy, która miała już swój stolik, jednak teraz się to zmieniło. Miejsca największym stoliku, przy którym niegdyś siedziałam ja, zajmowali teraz koszykarze i grupka Valerii, natomiast moja ekipa miała stolik obok nich, nieco mniejszy ale i tak jeden z lepszych.- Ej Thomas! Chodź do nas - krzyknął jeden z gości z drużyny,
- Nie dzięki, posiedzę z przyjaciółmi- odpowiedział mu
- No weź, jesteś przecież w drużynie musisz z nami kiedyś usiąść - Thomas się zawachał
- Idź do nich jak chcesz- powiedziałam - nie ma dzisiaj Summer, więc nie dostaniesz zjebki za to że nie spędzasz z nią czasu - chłopak się zaśmiał
- Na pewno?
- Tak, idź
- Uwielbiam cię - zaczął odsuwać krzesło
- Wiem, ale mam prośbę, - chłopak zmarszczył brwi- posłuchaj czy mówią coś o jakimś zakładzie związanym z Zaynem, okej?
- Dobra, ale później chcę wiedzieć o co chodzi

CZYTASZ
nie wiesz ile dla mnie znaczysz
Teen FictionBleer Williams jest 16 letnia nastolatka która zmaga się z trudnościami w życiu na drodze do spokoju staje jej wróg dziewczyna jednak nie wie że zazna spokój dopiero dzięki chłopakowi