22. Nie jesteś moim ojcem

26 3 1
                                    

- Kim jest Xander? - spytał Zane, odwróciłam się do niego i zobaczyłam że jest bez koszuli 
- Znajomy - chłopak spojrzał na mnie i laski zmrużył oczy
- Bardzo cię boli- pokazał na mój policzek
- Już nie - odpowiedziałam - słuchaj mogłabym pożyczyć od swojej mamy trochę korektora żeby to zakryć?
- Tak jasne, zaraz ci przyniosę

Wróciłam do domu około 13:30, wchodząc do kuchni usłyszałam Maxa rozmawiającego przez telefon,
- Nie wiem gdzie ona się włóczy, nie wróciła na noc do domu - rozmawiał zapewne z moją mamą - nie obiecuję Camila, ona jest nieobliczalna, wczoraj się na mnie rzuciła,
- Daj mi mamę - powiedziałam
- Poczekaj, wróciła - odsunął telefon od twarzy - gdzie ty do cholery była? Wiesz jak sie martwiłem?
- Na pewno, a teraz daj mi mamę, muszę z nią porozmawiać
- Mama jest zajęta i nie ma czasu na twoje głupoty - zaczynał się powoli denerwować
- Ja chcę tylko wiedzieć co z babcią
- Ma robione badania
- Chce to usłyszeć od matki - byłam nieugięta w tej kwestii
- Powiedziałem ci że Carolina nie ma czasu
- A ja powiedziałam że chce porozmawiać z moją matką do jasnej cholery! Czego nie rozumiesz?
- Muszę kończyć - odłożył telefon i podszedł do mnie- co ty sobie wyobrażasz? znikasz na noc nie wiadomo gdzie, nie odbierasz i jeszcze pyskujesz.       - Jesteś niewdzięczna, razem z twoją mamą tyle dla ciebie robimy a ty co? - nie no kurwa trzymajcie mnie bo pierdolne
- Co dla mnie robicie? Ty jednie potrafisz się nade mną znęcać a matka patrzy i nic nie robi, zabraliście stąd jedyną osobę która mnie kochała i rozumiała- wykrzyczałam mu prosto w twarz
- Nie tym tonem gówniaro- powiedział przez zaciśnięte zęby
- Będę mówić jak mi się żywnie kurwa podoba - również zacisnęłam zęby
- Znowu ci się popierdoliło w główce co? - zaśmiał się - uwierz mi że do końca tygodnia będziesz chodzić jak w zegarku
- Nie będziesz mi mówić co mam robić- odwróciłam się i chciałam odejść, jednak mężczyzna złapał mnie za rękę
- Jeszcze się przekonamy, a teraz gadaj gdzie byłaś?
Nie odpowiedziałam nic, patrzyłam mu się prosto w oczy i obserwowałam narastający w nich gniew,
- Zadałem ci pytanie
- A ja nie mam zamiaru ci na nie odpowiadać - uśmiechnęłam się złośliwe.

Co jest ze mną nie tak? Czemu ja robię sobie w życiu pod górkę? Zamiast się ugryźć w język to muszę gadać, przez swoją głupotę siedzę właśnie w łazience i zmywam krew z kafelek.
Znowu to zrobiłam, znowu zawiodłam wszystkich, obiecałam sobie że przestanę to robić dla Olivii, dowiedziała się o tym przez przypadek jak wbiła do mnie do pokoju bez zapowiedzi a ja siedziałam pod oknem i podpalałam żyletkę. Odbyłam z nią długą rozmowę na ten temat i obiecałam że już nie będę tego robić, starałam się nie złamać obietnicy jednak chęć ukarania siebie albo ulżenia była silniejsza. Zawsze myślałam że to mi pomoże, myśliłam się kiedy się cięłam albo podpalałam to prawda było lepiej, ale tylko na chwilę potem przychodziły wyrzuty sumienia.

Była godzina 16:30, zaczęłam się zbierać na spotkanie z Xanderem, zakręciłam włosy i spięłam je klamra na górze, makijaż zrobiłam taki sam jak zawsze jedynie dokleiłam połówki rzęs.
Założyłam czarna dopasowana sukienkę i do tego białe Air Force.
Zeszłam na dół i przemyłam na szybko buty, pożegnałam się z piskiem i już miałam wychodzić,
- Gdzieś się wybierasz? - zza rogu wyszedł Max
- Wychodzę ze znajomym - odpowiedziałam
- A dostałaś pozwolenie?
- Nie jesteś moim ojcem, wiec nie muszę się ciebie pytać o pozwolenie
- W tej chwili to ja się tobą zajmuję więc masz się mnie pytać o jakiegokolwiek wyjścia- odpowiedział mi
- Nie dzięki- w tej chwili zadzwonił dzwonek do drzwi, otworzyłam je a przede mną stanął Xander. Miał na sobie czarne spodnie do tego czarna bluzę i białe Air Force, jego włosy były rozwiane ale zapewne taki był cel, nie powiem wyglądał bardzo dobrze
- Gotowa? - spytał
- Tak, możemy iść - spojrzałam na Maxa ze zwycięstwem w oczach
- Dobry wieczór- odezwał się blondyn
- Dobry wieczór, gdzie ja zabierasz? - unosił brew
- Jedziemy do.. - nie dałam mu skończyć
- Nie powinno cię to interesować - wyszłam i zamknęłam za sobą drzwi
- To twój ojciec? - spytał chłopak
- Nie, partner matki - spojrzałam na niego - to gdzie mnie zabierasz?
- Nie powinno cię to interesować- uśmiechnął się złośliwie- poza tym ślicznie wyglądasz

Pojechaliśmy do jakiegoś klubu, usiedliśmy przy jednym stoliku i zamówiliśmy po drinku, zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim naprawdę, ani razu nie było niezręcznie.
- No i tak właśnie przegrałam z Lukiem
- Co za dupek - zaśmiał się
- Wiedział że inaczej przegra
- To jak będzie, zdradzisz mi swoje asy na wyścigi
- To był twój plan - spytałam
- Jaki plan - zdziwił się
- Zaciągnąć mnie do klubu, upić i wyciągnąć informacje na wyścigi
- No masz rozgryzłaś mnie - zaśmiał się - nie a tak serio, to chciałem cię lepiej poznać jesteś bardzo ciekawą osobą, a ja lubię poznawać nowych ludzi
- Powiedzmy że ci wierzę - zaśmiałam się, nagle z głośników zaczęła lecieć piosenka od Pitbulla ,,Hey Baby" kocham tą piosenkę całym sercem - idziemy tańczyć- wstałam i wyciągnęłam chłopaka za rękę
- Nie namówisz mnie -spojrzał na mnie - nie lubię tańczyć
- Twoja strata, ja tam idę - i nie czekając na niego ruszyłam na parkiet, zaczęłam tańczyć z jakimiś dziewczynami.
Na głośnikach leciały kolejne piosenki Pitbulla, nagle poczułam czyjąś rękę na mojej talii, zostałam odwrócona w drugą stronę, kiedy spojrzałam w górę ujrzałam Xandera
- Mówiłeś że nie lubisz tańczyć
- Bo tak jest, ale dla ciebie mogę zrobić wyjątek- uśmiechnęłam się na te słowa.
Może to trochę dziwne ale naprawdę polubiłam blondyna, dobrze się przy nim czułam, miałam u niego czystą kartę mogłam być tą lepszą wersją siebie. Przetańczyliśmy z 4 piosenki, byliśmy blisko siebie przez cały czas i to był chyba moment w którym poczułam coś Xandera. Nie wiem co to jest, może zauroczenie a może tylko hormony mi buzują,
- Idziemy się napić? - zapytał na co pokiwałam głową, naprawdę chciało mi się pić
- Okłamałeś mnie - powiedziałam nagle, chłopak patrzył na mnie z niezrozumieniem - mówiłeś że nie lubisz tańczyć
- Nie kłamałem, na serio nie lubię
- To jakim cudem bawiłeś się tam tak dobrze? Hmm?- spojrzałam na niego spod byka
- Bo ty tam byłaś
- Niezły tekst na podryw mój drogi - zaśmiałam się
- Wiem, jak widać skuteczny - on również się zaśmiał
- Po czym to wnioskujesz?
- Bo nie zaprzeczyłaś - poczułam jak moje policzki robią się gorące, jednak on nie mógł tego zauważyć ze względu na światło a raczej jego brak.
- Widzę że masz bardzo wysokie ego? - zaśmiałam się
- Dokładnie to samo pomyślałem o tobie na pierwszym wyścigu- spojrzał mi w oczy - idziemy zapalić?
- Jasne, tylko skoczę do toalety- blondyn pokiwał głową i ruszyliśmy w stronę wyjścia, obok drzwi była toaleta weszłam załatwiłam co potrzeba i wyszłam, Xander czekał na mnie przed wyjściem.
Ruszyliśmy na dach aby nie stać przed wejściem, wchodząc po schodach prawie się wywaliłam, więc chłopak podał mi rękę, na jego dotyk poczułam motylki w brzuchu.
Siedzieliśmy w ciszy i patrzyliśmy w gwiazdy, było około 22 niebo nie było zachmurzone, więc widok był piękny, zapomniałam wziąć z szatni kurtki więc trochę się trzęsłam, jednak nie przejmowałam się tym patrzyłam w gwiazdy i nie myślałam o niczym
- Chcesz bluzę - wyrwał mnie z zamysłu głos Xandera
- Hmm? - spojrzałam na niego zdezorientowana, na co on się zaśmiał
- Pytałem czy chcesz bluzę bo się trzęsiesz
- Nie no jest git, poza tym wtedy tobie będzie zimno - on jednak nic nie zrobił sobie z moich słów tylko ściągnął bluzę i mi ją podał.
- Dzięki - wziąłem od niego bluzę i założyłam - jak będzie ci zimno to powiedz oddam ci bluzę
- Spokojnie, ciepło mi, a w razie czego mogę skoczyć do auta po kolejną - uśmiechał się i zaciągnął

Siedzieliśmy na tym dachu z pół godziny, nie rozmawialiśmy za dużo, patrzałam właśnie na Xandera jego włosy lekko podwiewał wiatr wyglądał tak zajebjscie, naprawdę jest przystojny.
- Jak długo jeszcze zamieszasz mi się przyglądać? - spytał, nieco zaskoczyło mnie to pytanie, wydawało mi się że robię to dyskretnie
- A przeszkadza ci to? - spytałam na co pokiwał przecząco głową
- Wracamy?
- Tak, możemy wracać

____________________________________
Hejka!
Jak myślicie, coś będzie między Xanderem a Bleer?
Dawajcie znać w komentarzu
Miłego czytania i do jutra☺️☺️☺️

nie wiesz ile dla mnie znaczyszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz