Rozdział 14

244 7 0
                                    

Leżałam nago, przypięta do łóżka, żebym nie mogła się nikomu wyrwać. Znajduję się w tym samym pokoju, do którego wcześniej zaprowadził mnie Gabriel przed kolacją.

Pierwszy do pokoju wszedł Aleksiej, szaro włosy wysoki mężczyzna, jego całe ciało pokrywały tatuaże. Stanął u nóg łóżka i oparł się o nie.

-Jesteś taka śliczna i teraz tylko moja- powiedział oblizując usta.

Nie odpowiedziałam mu niczym, bo u tak to by nic mi nie dało, a mogło tylko pogorszyć sprawę. Mężczyzna zaczął się rozbierać po czym wspinać na łóżko.

-Nie możemy cię rozdziewiczyć, bo prawo do tego będzie miał tylko jeden z nas po ślubie jutro- powiedział i zaczął składać pocałunki na moim ciele, było mi niedobrze i kręciło mi się w głowie.

Mężczyzna zbliżać się ustami do mojej kobiecości i tam też zaczął całować, nie wydawałam z siebie żadnych głosów tylko łzy z moich oczu zaczęły same lecieć, leżałam sztywno i patrzyłam w sufit. Mężczyzna robił ze mną co chciał, a ja nie mogłam nic zrobić, moje ciało nie pozwalało na żaden ruch.

Po każdym z mężczyzn przychodziły służące, żeby ogarnąć moje ciało dla następnego z synów Nikity. Czułam się okropnie, tak nieczysta, a najgorsze co jest to to, że właśnie siebie za to obwiniałam, że to moja wina, bo pozwoliłam Gabrielowi na takie coś.

Gdy myślałam, że to już wszyscy do pokoju wszedł ostatni, moje ciało nie miało już siły na nic, a moje oczy piekły od łez, ale zdziwił mnie fakt, że nie przyszły służące, które czyściły mnie.

-Blanko spokojnie. Obiecuje, że ja ci nic nie zrobię. Chcę ci pomóc naprawdę- powiedział, podchodząc do mnie spokojnie- Teraz cię rozepnę ze wszystkiego dobrze? - pokiwałam delikatni głową, a mężczyzna zaczął mnie powoli rozpinać i później podał mi koc, od razu się nim zakryłam

-Dzi...Dziękuję- wyszeptałam

-Jestem Zahar, wiem, że masz zostać Donną Familidi. Skontaktowałem się z Francisco Brown- przerwał na chwilę- Nagrywali jak cię gwałcili i wysyłali do twojego dziadka- gdy to powiedział otworzyłam szerzej oczy, przecież serce staruszka tego nie wytrzyma- Ale spokojnie ja poprosiłem o to, żeby nas nie nagrywali. Dogadałem się z Francisco i Harrym, że ja wybiorę cię na swoją przyszłą żonę i uratuje cię. Oczywiście nie weźmiemy na poważnie ślubu, za to oni pomogą mi pozbyć się ojca i braci, a później mam wziąć ślub z siostrą Harrego, tak będę miał sojusz z mafią Kurczyńską i Familidą. Tylko ty musisz się na to zgodzić. Zaraz zadzwonię do twojego dziadka i pozwolę ci z nim porozmawiać- pokiwałam głową, a mężczyzna wyciągnął telefon ze swojej kieszeni i wybrał jakiś numer po czym podał mi telefon.

Wzięłam urządzenie do ręki, sprawdziłam czy to na pewno numer do mojego dziadka, a gdy się upewniłam to przyłożyłam komórkę do ucha.

-Halo Zahar, już wszystko załatwione? - zapytał zmartwionym głosem Fran

-Cześć dziadku tu Blanka- powiedziałam cicho

-Jezu dziecko wszystko w porządku? - zapytał

-Powiedzmy, ale żyje- zapewniłam go

-Widzieliśmy nagrania, wszyscy za to zapłacą obiecuje- powiedział, a ja w jego głosie słyszałam, że zaraz się popłacze- Przepraszam, że wtedy zostawiliśmy cię samą w domu

-Dziadku to nie twoja wina, nikt nie sądził, że z Gabriela okaże się tak zdradziecką kurwą- odpowiedziałam cicho- Zahar powiedział mi, że Armenia ma za niego wyjść, to prawda? Felix się na to zgodził?

-Felix nie ma nic do gadania, ponieważ pomagał Gabrielowi we wszystkim- odpowiedział tym razem Harry- Teraz ja jestem szefem, a moja siostra również się na to zgodziła- dokończył

Dziedziczka Mafii [ZAKONCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz