On nie jest moim chłopakiem

81 8 9
                                    

-  Hamish wstawaj kurna ! Ja ci dam kłamać siostrze w oczy - blondyn wstał jak poparzony obawiając się co może mu zrobić Harry. Dziewczyna wparowała mu do pokoju jak burza. W ręku trzymała jego bluzę. Już wiedział, że ma przejebane.                                        - Jakiś człowiek zapukał dziś rano do naszych drzwi. Pomyślałam, że to pewnie firma przeprowadzkowa, więc kulturalnie otworzyłam. A tam przede mną stał jakiś typek z twoją bluzą. Powiedział, że nazywa się Sherlock Holmes i jest twoim przyjacielem. Chciałam go jeszcze o coś zapytać, ale już go nie było. Opowiesz mi kim jest ten twój chłopak czy sama mam się dowiedzieć co wczoraj w nocy robiłeś ? - brązowooka była nieugięta. John był lekko zażenowany tym, że nazwała go jego chłopakiem. Myślał jednak, że nie uda jej się samej dowiedzieć, co robili. Bo niby jak ?                                                   - W takim razie powodzenia życzę, bo ja ci niczego nie powiem. A poza tym to nie jest mój chłopak.                                                                                                              - Jasne, jasne. To po co mu twoja walona bluza z twoim głupim imieniem hmm ? Dobra nie chcesz nie mów, ja mam swoje sposoby - i równie gwałtownie wyszła zostawiając brata w lekkim szoku.

                                           ***

Brunet postanowił, że odda ubranie następnego dnia rano. Trochę głupio mu było, że go nie upierze, jednak wolał nie przetrzymywać nie swojej własności. Ubrał się więc pośpiesznie i zszedł na dół. Tym razem cała rodzina jadła spokojnie śniadanie w kuchni. No prawie cała. Eurus jak zwykle jeszcze spała.

 - Gdzie idziesz skarbie ? Może zjadłbyś najpierw śniadanie ? Albo wypił chociaż herbatę ? - matka pytała z troską.

 - Idę oddać bluzę. A za herbatę podziękuje, niedługo powinienem wrócić - uśmiechnął się lekko i już miał wychodzić. 

- John H. Watson. Nie słyszałem o takim człowieku. Twój nowy... "przyjaciel" braciszku? - Mycroft jak zawsze musiał się przyczepić. 

- Można tak powiedzieć... A co tam u twojego, jak mu było ? Jeffa ?

- Ma na imię Greg i dobrze o tym wiesz. Idź już jak musisz - zadziwiająco szybko odpuścił. Wspomnienie o Gavinie tak na niego działało, trzeba to zapamiętać. Po jego wyjściu wszyscy dyskutowali co miał na myśli mówiąc, że można powiedzieć, że to jego nowy przyjaciel.

- Myślicie, że w końcu sobie kogoś znalazł ? - mama była chyba najbardziej tym zainteresowana, jak to rodzic w sumie.

- SHERLOCK W KOŃCU MA CHŁOPAKA ?!?!?! - Eurus najwyraźniej się obudziła i chętnie dołączyła do rozmowy. Na jej nieszczęście niebieskooki nie odszedł tak daleko od domu i usłyszał jej krzyk. Westchnął tylko i modlił się, żeby chociaż jego domniemany partner miał spokój.

Do budynku bloku udało mu się wejść z jakąś panią wracającą ze spaceru z psem. Pamiętał numer mieszkania więc reszta nie stanowiła problemu. Zapukał i nie musiał długo czekać. Drzwi otworzyła mu definitywnie młodsza dziewczyna z czerwonymi włosami.

- Jestem Sherlock Holmes. Przyjaciel Johna Watsona. Przyszedłem mu oddać bluzę, a ty to ? - tego brunet się szczerze nie spodziewał.

- Harry Watson, siostra Johna. Przekażę mu to - na jej twarzy malowała się złość, ale i satysfakcja. Wolał nie wnikać i odszedł.

***

Kiedy wrócił do swojego domu zauważył, że dostał jakieś wiadomości.

8:03

Nieznany numer:

Hej to ja, Harry Watson. Poznaliśmy się dziś rano. Pewnie pamiętasz. Piszę dlatego, że mój brat nie chce mi wytłumaczyć tej sytuacji. Pomyślałem więc, że udobruchasz swojego chłopaka, albo sami mi opowiesz. Wrócił wczoraj do domu i nic o tobie nie wspomniał, przykre co ? Czekam na odpowiedz.

Ghost Busters! //teenlock, JohnlockOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz