Wy
baczcie naprawdę długo mnie nie było ale skończę tą książkę jeśli będą nieścisłości przepraszam oznacz je mi to w kom a poprawie to :)*****************************
RAVEN
Pierwsze promienie dzisiejszego słońca natarczywie tańczyły po mojej twarzy bym wstała powitać nowy dzień. Czyje się taka pusta.. moje moce zniknęły już na dobre, czuje to całą sobą. Stałam się całkiem zależna od drużyny i tylko z dala mogę im kibicować w walce co bardzo mnie smuci a nigdy nie dopuszczałam do siebie takich emocji. Gar od chwili mojego odnalezienia nie spuszcza mnie z oka. Mimo że to upierdliwy zielony gość to już wiem że zawsze robił to z miłości do mnie.
*************************
Wysunęłam leniwie nogi spod kołdry i już chciałam się unieść, gdy nagle moja twarz boleśnie spotkała się z podłogą.
- Kurwa!! - syknęłam wściekła. Ciągle nie mogę się przyzwyczaić do tego że nie mam mocy.
- Raven wszystko w porządku!?- zmartwiony głos zielonka wpadł wraz z nim do mojego pokoju.
- Tak... To nic, po prostu nic takiego
- Wystraszyłem się
- Przestańcie traktować mnie jak mała dziewczynkę! - wyplułam jad w stronę zielono okiego
- RaeRae, ja nie chciałem cię zdenerwować, od tamtej akcji się martwię bo nadal nie możemy namierzyć tych dupków- oparłam głowę o brzeg łóżka a do moich oczu napłynęły łzy.
- Widzisz to Bestio? Co się ze mną stało? Najpotężniejszy demon wielowymiarowy nie potrafi wstać normalnie z łóżka. Targają mną wszystkie emocje na raz, i nie potrafię ogarnąć tego bajzlu jaki mam teraz w głowie- zielonek powoli zbliżył się do mnie i zgrabnym ruchem usiadł koło mnie. Delikatnie chwycił moje policzko w swoją dłoń.
- Nie ważne czy z mocami, czy bez nich dalej jesteś tą samą silna, mroczna i czasami "delikatnie" upiorna babka która poznałem i pokochałem. - zapadło mi dech w piersiach. Bestia był taki pewny siebie gdy wypowiadał te słówa. Moje policzki po których spływały łzy delikatnie się zarumieniły. Wtedy Gar zbliżył nasze twarze do siebie i złączył je w pocałunku. Poczułam przyjemne dreszcze na całym moim ciele. Zwykłe pocałunki stały się namiętne. Garfield przesunął rękę na moje plecy i szybkim ruchem zdjął moja koszulkę.
- Gar a jak ktoś zobaczy..
- Bardziej wstydzisz się że ktoś zobaczy cię w takiej sytuacji? Czy tego że mogą zobaczyć że to akurat ze mną?
Zielonek ściągnął swoją koszulkę, a następnie spodnie. Wszedł... poczułam jak każda część naszych ciał jest złączona w jedno. Z rozkoszy zaczęłam wbijać niekontrolowanie swoje paznokcie w plecy Garfielda a on chwycił mnie mocno za włosy. Nie przejmowaliśmy się w tym momencie niczym... Czy ktoś nas usłyszy, czy może zobaczy. W tej chwili świat mógł się palić......*************************
Leżeliśmy już tylko w milczeniu na niechlujnie rozwalonej pościeli patrząc w sufit.
- Kocham Cię Raven- przerwał ciszę zielonooki
- Kocham cię i rozszarpie każdego który zbliży się do ciebie. Już nigdy więcej na to nie pozwolę tak jak Rickowi
- To moja wina - powiedziałm szeptem
- Gdybym wcześ...j powi..ział ci co c..je to nie m.eli by szans by się do ciebie zb...
( Wizja w głowie Raven)
Gdzie ja jestem? - wyszeptałam, jakiś jasny promień oślepiał mnie tak mocno że nie mogłam spostrzec gdzie się znajduje.
- Witaj wariatko. - złowrogi głos Terry wyłonił się za moich pleców.
- Mówiłam że nas nie powstrzymasz, to jest koniec tego świata haha
- Nie! - ruszyłam w jej stronę. Terra zadała mi cios po którym bólesnie spotkałam się z gleba i kamieniami. -Teraz już widzę - powiedziałam
"Terono notati ladern etraroker keret"
Cichy głos w mojej głowie
"Terono notati ladern etraroker keret"
-To nasze wzgurze! Moje i Bestii.
- Wlasnie tu za 2 dni nastąpi koniec- Terra zniknęła w oślepiającym blasku które zaczęło pochłaniać wzgórze
'Terono notati ladern etraroker keret"******************
-Rae! Rae! - uchyliłam powieki. Spanikowany Gar wrzeszczał nade mną.
- Już wszystko okey - powiedziałam
- Miałam wizję, musimy zebrać drużynę..nie ma czasu. Garfield wstał na równe nogi i popędził w stronę pokoi reszty drużyny. Skorzystałam z okazji i szybko wskoczyłam w T-shirt i jeansowe spodenki. Ruszyłam w stronę salonu.
- Wiem gdzie Rick i Terra zaatakują i kiedy
- Ale skąd o tym wiesz przyjaciółko?- Kori zrobiła wielkie oczy
- Miałam wizję. Niedaleko stąd znajduje się skaliste wzgurze z widokiem na miasto. Tam będą wdrażać swój pal- pokazałam palcem na mapie gdzie to się znajduje.
- Zaatakują za 2 dni o wschodzie słońca musimy być gotowi- opowiedziałam wszystko że szczegółami
- Powiadomię żywioły i spotkamy się by ustalić plan działania - oświadczył lider
- Jak to jest możliwe że bez mocy miałaś wizję? - zadał pytanie Victor
- Wydaje mi sie że może to być zasługa Roshell - odpowiedziała Kori
- Jak Roshell - zdziwił się zelonowlosy
- Raven mówiła że w wizji słyszała szepty słów które wypowiadała niekontrolowanie Roshell gdy się poznały
- To miałoby sens! - krzyklam
- A więc wizja Roshell to była przyszłość, walka z Terra to była przyszłość która się wypełni. - powiedziałam
- Czyli te słowa muszą coś znaczyc-dodała kosmitka
- To by miało sens - cyborg poszedł objaśnić resztę tej sytuacji Robinowy.
- Czas już na nas- powiedziałam zadziornie.
-Rae ty nie! - poczułam rękę na moim ramieniu, która gwałtownie pociągnęła mnie do tyłu. Był to Gar
- Nie pozwolę ci tak ryzykować bez mocy
- Ale to ja miałam wizję, jestem tam wam potrzebna- powiedziałam
- A jeśli chodzi o to że chcą tam cb ściągnąć! Nie pozwolę na to
- Pójdę tam i koniec!
- Naprzód i tak potrzebujemy dobrego planu bez niego nikt nigdzie nie pójdzie zrozumiano- zmarszczył brwi lider, na co z Bestią potulnie skinelismy głową.
- Musimy porozmawiać.. - powiedział bestia po czym zniknął za rogiem**********************
GARFIELD
Skinąłem Rae abyśmy poszli zapalić na dach. Zmieniłem się w orła i przeniosłem się na dach
- Ekchem! - wychyliłem głowę i spojrzałem w dół. Raven nie była zadowolona
- A tak racja! - wciągnąłem dziewczynę na dach
- Tęsknię za lewitacją - oznajmiła spokojnym tonem fioletowooka. Wyciągnęłem z kieszeni paczkę papierosów i odpaliliśmy po fajce.
- Nie musisz się przejmować Gar, z mocami czy bez nich Robin napewno będzie mieć dobry plan
- Pewnie tak. Mam nadzieję że ten plan przewiduje rozszarpanie Ricka na kawałki - posłałam mu delikatny uśmiech
- Nawet ci do twarzy w złości, kręcisz mnie taki - wyszeptałam uwodzicielsko do ucha zielonka. Gar przysunął się blizej i objął mnie w pasie. Tak wtuleni dopalając papierosa patrzyliśmy na zachód słońca z nadzieją na to by wszystko się ułożyło...Przepraszam jak są nieścisłości. Ale mam nadzieję że się podoba. I tak obiecuje że skończę ten fanfik w tym miesiącu Buzka
😘
CZYTASZ
Raven i Bestia : WYRWIJ MNIE Z MROKU
FanficOd pokonania Trigona minęło już trochę czasu (około 2/3 lata) lecz demony przeszłości nie dają spokoju Raven, próbują zaciągnąć ją w mrok. Mimo to dziewczyna nie daje za wygraną i stara się zachować pogodę ducha. Bestia nadal ukrywa swoje uczucia...