14.RAE

787 42 10
                                    

RAVEN
Wybrałam się do kuchni po popcorn dla Gara i herbatę dla siebie.
- Witaj przyjaciółko - powiedziała radośnie Kori wchodząc do kuchni
- Jak tam randka z Rickiem?
- To nie była randka. - zmierzyłam ją wzrokiem
- Okey, okey a co tu robisz tak późno- zapytała. Zmieszałam się zaczęłam panicznie spoglądać na popcorn, herbatę i wyjście z kuchni
- Rick jest u nas! - powiedziała z iskierką w oku
- Nie! Będę oglądać film - wrzasnęłam
- Tak sama? - uniosła podejrzliwie brwi. Nie wiedząc co mam powiedzieć i zrobić wydukałam nerwowo
- Z Bestią - na twarzy dziewczyny pojawił się chytry uśmiech
- Co cię tak cieszy? .. my tylko ..
- Spokojnie rozumiem wszystko, miłego „oglądania" - pokazała palcami cudzysłów i uśmiechnięta wyszła z kuchni. Nerwowo przełknęłam ślinę myśląc „no to już będą gadać i głupio docinać.. super". Gdy byłam już pod pokojem Bestii zastanawiałam się czy by nie zawrócić i pójść do siebie. W końcu nie chce by zaczęli coś sobie myśleć... a zwłaszcza Cyborg który nie popuściłyby sobie takiej okazji na głupie uwagi
- Chodźmy Rae - poczułam ciepło ręki na swoich plecach, zapewne zielonej ręki. Gdy znaleźliśmy się w pokoju usiadłam na łóżku które Gar przygotował tak aby wygodnie się oglądało
- Tak właściwie to czemu cały czas mówisz do mnie Rae ? - spytałam zielonego chłopaka który przeglądał filmy które mu wcześniej zaproponowałam. Spojrzał w moja stronę, przeczesał ręka swoje włosy i posłał mi delikatny uśmiech
- Masz zamiar odpowiedzieć?
- Moim zdaniem pasuje do ciebie. Rae jest delikatne jak twoja skóra , krótkie jak twoje włosy i śliczne jak twoje oczy.. przede wszystkim to zdrobnienie twojego imienia które idealnie rymuje się z Bae co znaczy jedyna najważniejsza - posłał mi uśmiech. Na co odpowiedziałam przewracając oczami i starając się powstrzymać rumieńca który wkradał mi się na twarz
- I właśnie zauważyłem że Rae chyba bardziej mnie lubi .. Raven by mnie teraz zdzieliła i wyszła nie odwracając się za siebie haha
- Nie kuś bo tak zaraz mogę zrobić- pewna siebie odpowiedziałam, gdy on nagle zaczął się zbliżać do mnie a moje serce waliło tym mocniej im on był bliżej. W ostatniej chwili nie wiedząc co zrobić chwyciłam za poduszkę i mocno go uderzyłam. Chłopak wylądował na podłodze i lekko zdezorientowany w pierwszej chwili nie wiedział co zrobić lecz zaraz chwycił za najbliżej znajdująca się poduszkę i wrzasnął
- Wojna na poduszki! - wydurnialiśmy się tak dosyć długo. Bestia mocno obrywał ale nie dawał za wygraną
- Ej! Może pooglądamy w końcu ten film?
- Masz racje. Ja już nie dam rady dłużej prowadzić z tobą wojny jesteś zbyt mocnym przeciwnikiem - chłopak się zaśmiał i zaczęliśmy wybierać film. Nie mogliśmy się zdecydować co chcemy oglądać wiec zdecydowaliśmy że najlepszym pomysłem będą zwykle kanały w TV w końcu na coś trafimy.

********
Lekko rozchyliłam powieki gdy pierwsze wpadające do pokoju promienie słońca zaczęły otulać moją twarz. Pierwszy raz było mi tak ciepło i przyjemnie, co powodowało moją niechęć do wyjścia z łóżka. Przewracając się na bok uświadomiłam sobie ze to nie jest moje łóżko ani mój pokój. Przeraziłam się.. nie mogłam zrozumieć jakim cudem tak usnęłam.. czemu on tak usnął? „Dobra jeśli teraz wyjdziesz po ciuchu to Gar pomyśli ze mu się wydawało.. chyba ze nic nie będzie pamiętał" powiedziałam do siebie w myślach, gdy tylko lekko się poruszyłam poczułam jak chwyta mnie w okolicy dłoni
- Czemu już idziesz? - zapytał
- Bestio ja.. ja nie wiem jak to się stało, że tak usnęłam nie powinno tak być.. zapomnijmy o tym - odpowiedziałam na co chłopak trochę się zmieszał, ale chyba to zaakceptował bo potem tylko się uśmiechnął i spytał czy pójdziemy razem zapalić

*********
Gdy tylko znalazłam się w pokoju zdjęłam mój wisiorek z zielonym kryształem który uspokajał złośliwy głos w mojej głowie. W pewnym momencie spostrzegłam że kamyk zaczął świecić.. wypuściłam go z rąk i przestał, gdy tylko ponownie go chwyciłam zaczął na nowo świecić
- Jesteś magiczny tak? Pewnie jesteś jednym z klejnotów uspokajających, tylko jak się znalazłeś na ziemi? - zapytałam go jakby miał mi odpowiedzieć.
- Dobra Raven daj spokój to jest możliwe.. przecież jesteś w ekipie z kosmitką, cyborgiem i pół człowiekiem pół każdym zwierzęciem wiec magiczny kamień to nic takiego - powiedziałam w pustą przestrzeń pokoju. „Jak ładnie to określiłaś pół człowiek pół zwierze hahah wolałabyś jakoś ładniej ale go skrzywdzisz albo to on skrzywdzi ciebie"
- Zamknij się!!
„ Oh Rachel wybacz pomyliłam się już skrzywdził wybrał inną a ty głupia dalej masz nadzieje"
- Ty cholerny pie...
- Wszystko okey? - usłyszałam głos Kori za drzwiami
- Tak możesz iść i nie stać tu - odpowiedziałam, ten cholerny głos ciagle robi mi na złość
- Nie mam nadziei- wymamrotałam
„ Sama siebie okłamujesz, ja jestem tobą wiem co czujesz.. czego chcesz" Zignorowałam to i postanowiłam wyjść do przyjaciół. Robin jak zwykle przeglądał jakieś akta i na siłę próbował doszukać się poszlak których pewnie nie ma Gwiazdka pomagała mu by spędzić z nim chwilę, od kiedy tu jesteśmy spędzają mniej czasu razem. Na kanapie jak zwykle wylegiwali się Cyborg z Bestią jak zwykle śmieszkując a w środku tego wszystkiego ja.. miałam wrażenie że Victor wie o tym że spałam u Gara co dałoby mu duże pole do popisania w głupim dogryzaniu
- Chodź do nas - powiedział Cyborg. Usiadłam na kanapie między chłopakami, oglądali jakiś film komediowy. Bestia przysunął się do mnie i położył rękę tuż za moimi plecami na oparciu co spowodowało że poczułam dreszcze na całych plecach i karku. Z jednej strony to było urocze i lekko niezdarne podejście jak na głupich filmach romantycznych ale z drugiej tak nie może być. Zmierzyłam go ostrym spojrzeniem i po czym chłopak szybko zabrał rękę
- Uuu chyba ktoś dostał kosza - odezwał się Vic
- Chyba ktoś będzie mieć wybite zęby- Gar mu odpowiedział
- Taki jesteś pewien? hahahah - chłopcy zaczęli się ganiać po całym pomieszczeniu odcinając sobie wzajemnie do czasu aż nasz lider przyszedł z wiadomościami o nowej misji która nas czeka dziś wieczorem.
- Dziś wieczorem pójdziemy na wystawną imprezę z okazji otwarcia nowej firmy, która będzie produkować związki chemiczne które przydadzą się naszemu rycerzowi w metalowej zbroi. Zbadamy teren, może znajdziemy kogoś podejrzanego lub złapiemy go na gorącym uczynku, podczas otwarcia wszyscy będą skupieni na imprezie wiec to idealne warunki na włam. Burmistrz załatwił nam zaproszenia ruszamy o 19.00 - powiedział Dick
- Kolejna impreza! Jestem w raju!- chlapnął Vic
- To misja! - odpowiedział mu lider po czym wyszedł.


********************
Hej wam jak się podobało? Rozdziały będą nie za często ale będą wyczekującej z cierpliwością 👀💚💜

~ Star

Raven i Bestia : WYRWIJ MNIE Z MROKUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz