GRANDA [Mroczny erotyk 18+] | SoTh | ZAWIESZONE

ROZDZIAŁ 7. Zemsta dobrze smakuje na zimno

GLASS31

Kurwa. Mam aż nazbyt bujną wyobraźnię i teraz muszę dać upust mojemu podnieceniu, bo inaczej nie ma najmniejszej szansy, że spokojnie zasnę dzisiejszej nocy. Z jednej strony powinnam się cieszyć, bo ostatnimi czasy mało bodźców na mnie działa. Może to już powoli starość, chociaż według statystyk najlepsze życie erotyczne zaczyna się właśnie po trzydziestce. Nie wzięłam ze sobą pingwinka, palcami rzadko kiedy potrafię doprowadzić się do orgazmu, po za tym trwa to dość długo, a ja nie zamierzam czekać.

Słuchawka prysznicowa.

Kiedyś czytałam o tym trochę na forum. Maddie lubi takie zabawy, raz czy dwa nawet próbowałam, ale zdecydowanie wibrator plus pingwinek to dla mnie atrakcyjniejsza opcja. Najlepszy byłby żywy mężczyzna, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Cytując babcię Stephanię: „Orgazm to takie wspaniałe uczucie". I jak tu się z nią nie zgodzić?

Wypełzam spod ciepłej, satynowej kołdry i udaję się do prosto do łazienki. Błyskawicznie rozbieram się z piżamy i majtek, które są już i tak wilgotne, dlatego wrzucam je do kosza na pranie. Sprawdzam jeszcze raz, czy dobrze przekluczyłam drzwi.

Strzeżonego Pan Bóg, w którego nie wierzę, strzeże.

W lustrze widzę swoje odbicie. Moje sutki już stoją i najchętniej nieprzyzwoicie zapoznałyby się z męskim językiem, ale dzisiaj muszą obejść się smakiem. Przyglądam się sobie dokładnie i pomimo iż mam już trzydzieści lat, to na tyle się nie czuję. Muszę też się wybrać do ginekologa na badanie piersi. Profilaktyka jest bardzo ważna.

Nie chcę zamoczyć włosów, które już wyschły, dlatego szukam w szafce obok lustra klamry lub gumki. Na szczęście moja matka używa takich przedmiotów. Łapię włosy z tyłu głowy w kucyk, po czym skręcam je i robię tzw. „banana", którego w ryzach trzyma czarna klamra.

W łazience jest prysznic oraz wanna, ale tym razem zdecydowanie bardziej korzystniejsza będzie dla mnie druga opcja. Wchodzę do niej i wygodnie się układam. Jest zimna, dlatego czuję dreszcze, kiedy moja skóra dotyka akrylowego wnętrza. Prawą ręką sięgam po słuchawkę prysznicową, włączam ciepłą wodę, ustawiam regulację tak, aby strumień był silny i skoncentrowany. Lewą ręką odchylam wargi, aby dokładnie było widać łechtaczkę, która jest już gorąca i kieruję na nią strumień. Przez to, że jestem już mocno rozgrzana, ciepła woda nie daje mi takiej przyjemności jakiej bym chciała, dlatego zmniejszam odrobinę temperaturę, a odbijające się od mojego wrażliwego punktu krople zapewniają mi niebanalną rozkosz. Zamykam oczy, a po chwili mój słuch nieznacznie się wyostrza.

Chłodny strumień zderzający się z moją wrażliwą łechtaczką drażni ją, czym powoduje coraz ciekawsze doznania. Uchylam lekko oczy i jedyne co widzę, to sufit i okrągłą lampę o ciepłym odcieniu światła. Staram się rozluźnić jeszcze bardziej. Ponownie zamykam oczy, pozwalam sobie odpłynąć i myślami przenoszę się do nieznajomego mężczyzny z czatu. Wyobrażam sobie, że zamiast muskającej wody przyjemność sprawiają mi jego palce. Jest delikatny i jednocześnie przesadnie staranny, aby nie pominąć żadnego milimetra punktu mojego błogostanu.

Zagryzam dolną wargę, cały czas wyobrażając sobie, że nie jestem tutaj sama, a moje pożądanie zaspokaja osoba, której nie znam i nie widzę twarzy. To nakręca mnie jeszcze bardziej. Powoli czuję, jak moje mięśnie zaczynają sztywnieć, po czym cipkę zalewa fala gorąca, przez co cała pulsuje, a ja mimowolnie spinam mięśnie pośladków, nad którymi nie mam w tym momencie kontroli. Wydaję z siebie cichy jęk, który szybko tłumię zaciskając wargi, bo nie chcę, aby ktoś w domu mnie usłyszał. Czuję jak policzki płoną, a wzrok na moment traci ostrość. Serce bije jak oszalałe. Tego mi brakowało od dawna. Odczucia są całkowicie inne, gdy mogę spróbować wyobrazić sobie kogoś, z kim odbywałam internetową, choć krótką rozmowę.