#19 Obóz

65 5 2
                                    

(Dla jasności blackfire i Shadow to są Wyvern, tak jak np. Drogon w Grze o Tron)
POV: Polska
-za nie długo powinnyśmy być w Warszawie.-powiedział Atis

-To dobrze, możesz iść odpocząć. A i powiedz żeby pożądanie nakarmili konie oraz dali im dostęp do trawy i wody, bo musza być wypoczęte.-podniosłam wzrok z listu od Niemca-Dobranoc.

Posłałam życzliwy uśmiech, a Atis odpowiedział tym samym i wyszedł z namiotu. Więc zostałam tylko ja i moje smoki które już dawno spały i ostatnio przystopowały swój wzrost, dziwne trochę. Odłożyłam list od Niemca w który i tak za dużo informacji nie było, podeszłam do smoków które spały, dotknęłam ich głów i pogłaskałam. Obok nich było miejsce więc się położyłam zamknęłam oczy i zasnęłam.

Obudziłam się obok moich smoków które już nie spały i czekały na mnie. Pogłaskałam je i wstałam-ale mnie wszystko boli-pomyślałam. Podeszłam do „biurka" i spakowałam wszystkie kartki na nami.

Przebrałam się i włożyłam zrobię, a na to czarną pelerynę. Upewniłam się że smoki są gotowe i wyszłam, a za mną smoki. Po wyjściu zobaczyłam że ledwo świtało, ale nie który już byli na nogach, postanowiłam iść do namiotu z żywnością. Po drodze mijałam straż i kilku żołnierzy który dopiero wstali, nie powiem śmiesznie to wyglądali jak idą i nagle ja się pojawiam, a oni salutują, nie wiedząc co się dzieje.

Weszłam do namiotu i wzięłam trochę chleb dla siebie, oraz mięso dla smoków które rzuciłam do worka. Wyszłam z namiotu i poszłam na nie opodal łąkę, zagryzając przy tym mój głód chlebem. Rzuciłam workiem o ziemię, spojrzałam na smoki które już się zbiły w powietrze. Wyciągnęłam mięso z worka i rzuciła w górę, gdzie smoki już czekały. Odrazu się rzuciły na nie, po tym dalej rzucałam, aż się najadły i zleciały na ziemie. Po wszystkim wzięłam pusty worek i wróciłam do obozu. już na niebie było słońce, przez co wszyscy już wstali i zaczęli składać namioty, próbowałam znaleść Atisa, wiec poszłam do swojego namiotu, ale go tam nie było. Dziwne, zawsze gdzie tu chodził.

Na pewno gdzieś jest, próbowałam sobie tym narazie nie zaprzątać w głowie. Zaczęłam pakować rzeczy, straż je wynosiła, mogło ich było bo dużo nie wzięłam z pałacu. Moja uwagę przykuło coś świecącego się na podłodze. Wzięłam do ręki okazało się że to broszka od IR, dwa smoki, które obwijały się wokół miecza. Na głowicy miecza był dosyć duży czerwony kamień, który mnie zainteresował.

Wyciągnęłam sztylet i wyciągnęłam ten kamyk, już kiedyś go widziałam, ale nie na broszcze, tylko gdzieś indziej, tylko nie umiem sobie przypomnieć. Moje rozmyślenia przerwali straże którzy spytali czy wszystko dobrze, szybko im odpowiedziałam, wsadziłam broszkę i kamień do kieszeni, a sama wyszłam. obok mnie smoki które następnie zbiły się w powietrze i latały wokół obozu. W tłumie do szczegłam Atisa, który szykował moje i swojego konia. Podeszłam do niego od tyłu i powiedziałam:

-Dzień dobry, nie musiałeś szykować, sam bym to robiłam.-odebrałam od niego siodło i narzuciłam na konia.

-Dzień doby, karmiłaś smoki wiec musiałem i weź już mnie tak nie strasz bo zaraz ci tu umrę.-zaśmiał się, a ja z nim.

-ile mamy do Mglistego lasu?-spojrzałam na Atisa.

-7 mil lądowych.-spojrzał na mnie i się uśmiechną.

Odpowiedziałam u tym samym, a resztę czasu spędziliśmy w ciszy. Po chwili konie były gotowe, więc wsiadłam na grzbiet i czekałam tylko na resztę. Po czasie kawaleria siedziała na koniach, a piechota stała i wszyscy czekali na mój rozkaz. Wzięłam głęboki wdech i wydech, po czym zaczęłam mówić.

-Do mojej matki, a waszej królowej mamy 7 mil lądowych. Z stamtąd wyruszymy wprost na Warszawę, potem odzyskamy ziemie Rzeczypospolitej i nikt nie powie że Rzeczpospolita nie istnieje. Puki my żyjemy, Rzeczpospolita też.-spojrzałam na Atisa który wydał rozkaz.

Spojrzałam na ludzi który już zaczynają iść, a ja stałam, wyjęłam broszkę z kieszeni i upuściłam na ziemie. Chwili patrzyłam na nią, ale obudziłam się i zaczęłam galopować na przód, bo szłam jako pierwsza.

-Wszystko dobrze?-powiedział Atis kiedy dołączyłam do niego

-Tak, wszystko dobrze, ruszajmy do RON'a.

Tron rodu §gerpol§countryhumans§Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz