Prolog

250 9 0
                                    

- Mia? Widziałaś gdzieś Doma? - spytała podchodząc do przyjaciółki, i rozglądając się za jej bratem.

- Powinien być tam z Letty - odpowiedziała, wskazując głową za siebie, gdzie stał Toretto razem z innymi przyjaciółmi.

Veronica uśmiechnęła się do Mii i spojrzała w stronę Doma.

- Powiedz mu, że zaliczę teraz ostatni wyścig i wracam do domu.

- Czemu wracasz tak szybko?

- Nie mam jakoś chęci na wyścigi do późna - odparła Veronica, sprawdzając godzinę w zegarku na dłoni. - Przejadę się teraz ostatni raz i spadam

- Szkoda trochę, ale może spotkamy się jutro? - Mia odwzajemniła uśmiech przyjaciółki, po czym pożegnała się z nią, i ruszyła w stronę swojego brata.

Veronica w tym czasie stanęła na starcie w swoim granatowym Lamborghini, czekając na kogoś z kim miała się ścigać. Jedyne co o nim usłyszała to, to że był całkiem szybki i przez niektórych znany w Nowym Jorku, oraz to, że był ścigany przez policję.

- Ty jesteś Veronica? - usłyszała jakiś męski głos, przez co odwróciła głowę w lewą stronę.

Jej oczom ukazał się łysy mężczyzna, z lekkim zarostem oraz intrygujących brązowych oczach.

- Tak, to ja - rzekła będąc zainteresowana nowo poznanym mężczyzną - To z tobą mam się ścigać?

- Jak widać

- Jak ci na imię?

- Deckard Shaw - mężczyzna posłał jej mały uśmiech, zmieniając biegi w swoim samochodzie. - Jesteś gotowa na przegraną?

- Przegraną? Chyba jeszcze nie ścigałeś się z prawdziwym kierowcą - stwierdziła, śmiejąca się przy tym.

- Przekonamy się. Ile stawiasz? - spytał ją.

Kobieta nic nie mówiąc, wyjęła z kieszeni odliczoną sumę pieniędzy i wyciągnęła ją w stronę Deckarda.

- No no no, całkiem nieźle - powiedział spoglądając na ulicę i przygotowując się do startu.

Ride Or Die ~ Deckard Shaw Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz