Pamiętał, że poszedł spać na wieku zamkniętego fortepianu: leżąc na jednej połowie kołdry i przykrywając się drugą połową. Głowę miał w miękkim puchu poduszki, która pachniała słodko płynem do płukania, lecz jego ostatnią myślą przed zapadnięciem w głęboki sen było: "Szkoda, że nie pachnie wilkiem".
Obudziło go łaskotanie w nosie. Zmarszczył czoło i podłożył pod głowę ramię. Coś z jego poduszką było nie tak, jakby ktoś ją w nocy rozszarpał, bo dookoła walało się "futrzaste" wypełnienie, a sama poduszka stała się twardsza. Na dodatek poruszała się, jakby płynął na łodzi, która wzbija się na falę i z niej spływa. Odczucie było nawet przyjemne, ale nie do końca pasowało do łóżka, do którego był przyzwyczajony. Uchylił powieki i uświadomił sobie, że nastał dzień, ale też jakiś inny niż zwykle. Choć ewidentnie noc minęła, to światło z dworu nie wpadało do pokoju. W tym momencie sobie przypomniał, co stało się poprzedniego dnia i że nie zasnął w swoim łóżku.
Leżąc na brzuchu z głową na boku, zobaczył przestronne pomieszczenie z zamkniętymi dwuskrzydłowymi drzwiami. Podłogę i ściany wyłożono papierem, a raczej kartkami z gęsto zapisanymi na pięciolinii nutami. Okna także były nimi oblepione. Uświadomił sobie, że nie może leżeć na fortepianie, bo jego pokrywa nie znajduje się tak nisko podłogi, a na niej trzymał lewą dłoń, prawą natomiast grzało coś ciepłego i... włochatego. Rozbudził się w pełni, bo prawda uderzyła w niego jak startujący odrzutowiec.
Spał w najlepsze na wilku, czy może powinien powiedzieć "na genialnym pianiście", do tego rozłożony jak latająca wiewiórka przeskakująca pomiędzy drzewami! Bał się sprawdzić, czy przez sen się ślinił. Jedyną nadzieją przed całkowitą kompromitacją miał w tym, że sen He Xuana jest mocny i nie poczuł dodatkowego ciężaru. Zaraz się ona rozmyła, bo spojrzenie złotych i zielonych oczu przecięły się i zatrzymały na sobie. Wilk leżał na boku z chłopakiem na sobie, z uniesioną głową i nasłuchującymi szpiczastymi uszami, którymi co kilka sekund poruszał. Jego czarne nozdrza rozszerzyły się, wciągając powietrze, a potem opuścił głowę na podłogę i je wypuścił.
– Dzień... dobry? – Shi Qingxuan przywitał się cicho, nie bardzo wiedząc, jak powinien się zachować, by wybrnąć z tej krępującej sytuacji, z twarzą jak najodleglejszą od obecnej, całej pokrytej szkarłatem wstydu, którą ukrył w czarnej sierści.
Zwierzę wydało z siebie krótki pomruk, ale nie zrzuciło go z siebie. Shi Qingxuan mógłby dać sobie rękę odciąć, że He Xuan nawet przez gęste futro potrafi wyczuć jego ogromne zmieszanie. Ale też kto normalny byłby spokojny, gdyby obudził się na KIMŚ? Może aktualnie przemienionym w puszyste, ciepłe, nawet wygodne stworzenie, które go poprzedniego dnia uratowało, ale...
Na pewno on nie był na tyle śmiały!
No i jak się tutaj znalazł, skoro zasnął metr wyżej?
Rozważał, czy jak najostrożniej zejść z niego, znów nie nadeptując na którąś z łap lub ogon, czy poczekać, aż to on wstanie pierwszy i... sam nie wiedział... zjedzą wspólnie śniadanie? Tylko co jada wilk?
Nim jego myśli wybiegły za daleko do, na przykład, dorodnego dzika taranującego każdy mebel w mieszkaniu i obijającego się ze strachu o własne życie o ściany, który by służył dla "tego" He Xuana za pyszny posiłek, którego i tak nie wiedziałby skąd wziąć, przywołał umysł do porządku.
Nie, nie, nie. Muszę wrócić do siebie. Mam popołudniową zmianę. Powinienem doprowadzić się do porządku, wykąpać się, przebrać...
Rozejrzał się dookoła na porozrzucane dosłownie wszędzie papiery i ściany wytapetowane nutami. Następnie spojrzał dyskretnie na wilczą głowę i strzygące uszy. Przymknął oczy, wtulając policzek między łopatkę, a kark zwierzęcia, z gęstą sierścią i świeżym zapachem czegoś drzewnego, leśnego, odrobinę słodkiego. Wsunął jedną dłoń między przednie łapy, drapiąc delikatnie mostek, a drugą po prostu głaszcząc miękki grzbiet.
CZYTASZ
Muzyczna więź || Beefleaf ||
FanfictionOpowieść o muzyce, która dzięki swojej ponadczasowej mocy połączyła dwie osoby niezwykłą więzią. Gdy spotykają się po raz kolejny, okazuje się, że są sobie bliżsi, niż myśleli. __________ FanFic z Heaven Official's Blessing (Tian Guan Ci Fu). Rodzaj...