Z tobą pójdę nawet na koniec świata Natalia i Marek

Rozdział 11

Prov Marek
Ta noc była cudowna. Leżałem teraz z moją ukochaną osobą. Byłem szczęśliwy bardzo. Zacząłem bawić się jej włosami.
- Widać że brakowało ci mnie.
- Tak bardzo. Masz fajne włosy.
- Dziękuję.
- Trzeba wstać robić śniadanie.
- Jeszcze chwilę.
- Dobrze.
Później zaczęliśmy robic śniadanie. Jak zawsze nie odbyła się bez wkurzania się. Kocham taką naszą codzienność. Jeszcze nie wiedziałem że będziemy przechodzić koszmar.

Tym samym czasie u Izy.
Iza była zła że Natalia wyszła z więzienia a sama jest poszukiwana listem gończym za zabójstwo swojego wspólnika. Ale nie chciała się podać więc wymyśliła że porwie własnego syna i ucieknie do Niemiec.

Tym samym czasie u Marka i Natali.
Prov Marek
Dzień w pracy byl nudny. Mało wezwań co mnie trochę smuci bo nie lubię wypełnić raportów. To jest najnudniejsze zajęcie w pracy w policji. Na szczęście Igor idzie dziś do kolegi więc mogę spędzić czas z ukochaną. Już miałem pomysł jak.
*Wieczorem*
- Tato ja idę do Michała wrócę jutro po szkole.
- Może cię podwieźć?
- Nie trzeba.
Kiedy Igor szedł do kolegi poczuł że ktoś idzie za nim. Kiedy był blisko domu ktoś uderzył go w głowę i zaciągnął do auta. Kiedy Igor odzyskał przytomność zobaczył że jest w aucie.

Tym samym czasie u Marka i Natali.
Wróciliśmy do domu z kolacji. Natalia wyglądała przepięknie. Włączyłem film i piliśmy wino. Nagle zobaczyłem że Natalia zasnęła wtulona we mnie.
* Dałem jej buziaka w głowę i zasnąłem.*
*Następnego dnia*
Byłem zaniepokojony Igor miał znać że doszedł do szkoły. Dzwoniłem do niego ale telefon jest wyłączony. Dzwoniłem też do kolegi i powiedział że nie było go u niego. Czyli został porwany. Powiedziałem już każdemu i cała Polska szuka Igora. Ja załamany siedziałem w pokoju. Nagle pojawiła się Natalia.
*Przytula go*
- Znajdziemy go. Igor dla mnie też jest jak syn.
- Dziękuję Natalia za to że jesteś.
- Masz pomysł kto mógł go porwać?
- Nie wiem. Może to Iza.
- Znajdziemy go.
- Na pewno