Death compass

243 8 0
                                    

Właśnie stałam i sprzątałam blat w kuchni, który sam się o to prosił. Nuciłam jakąś wymyśloną piosenkę, a John B spał na kanapie. 

Czułam się potraktowana nie sprawiedliwie, ponieważ to w sumie jego dom, ale po ostatniej akcji na bagnach i odnalezieniu kompasu Big John'a , sprzątanie pomogło mi się odstresować.

Nagle usłyszałam pukanie do drzwi i krzyk. - Opieka społeczna! Wiemy, że tam jesteś!

Zerwałam się z miejsca i ruszyłam do Johna B, który już nie spał, a w tym samym momencie JJ wyskoczył zza rogu. 

Podskoczyłam ze strachu, chwytając się za serce, a John B niemal nie spadł z kanapy.

- Mam was! - śmiał się blondyn stukając w szybę. - Szkoda, że nie widzieliście swoich min.

- Umrę przez ciebie na zawał serca, wiesz o tym? - spoglądnęłam na JJ złowrogim wzrokiem. 

- Ja też cię kocham. - odparł nasz śmieszek, z bananem na mordzie. 

Zebraliśmy się szybko i ruszyliśmy w stronę Twinkie. Mieliśmy jechać do Lany, spróbować dowiedzieć się czegoś odnośnie kompasu. W końcu znajdował się na łodzi jej męża. 

Chłopcy usiedli z przodu, a ja rozłożyłam się na tylnych siedzeniach chcąc zaczerpnąć odrobine snu, ale rozmowa chłopaków wydawała się ciekawsza. 

- Mówię tylko, że nie rozumiem dlaczego nie spróbujesz z Kie? - mówił JJ zauważając co ostatnio działo się między John'em a Kiarą. - Ona wyraźnie cię lubi. Mówi ''Och, John B''.

- Tak mówi? - zapytał z irytacją brunet.

- Boi się jak nurkujesz, a potem cię całuje. - stwierdził JJ, a ja poczułam nadmierną chęć wtrącenia się do ich rozmowy.

- Całuje w policzek. - oznajmił JB . - To nie tak, że się całowaliśmy.

- Masz ją na wyciagnięcie ręki i nie mów, że tego nie widzisz, a nawet jeśli nie, to ja widzę to w twoich oczach. - powiedział JJ, jakby był jakimś coachem od romansów.

- Jesteś trochę jak, "Trochę mi się to podoba" i zaczynasz się rumienić. - w tyknęłam głowę między siedzenia, przez co obaj na mnie spojrzeli.

- Serio?- spytał brunet.

- I to jak. - chwyciłam go za policzek, jak to robią starsze babcie swoim wnuczkom.

JJ wyprostował rękę, chcąc chwycić kompas. - Ej nie dotykaj!- zdenerwowany John zaczął szarpać się z blondynem.

- Chciałem tylko obejrzeć.- powiedział JJ wygrywając bitwę. Oparłam brodę na boku oparcia siedzenia, chcąc przyjrzeć się bliżej przedmiotowi.

- Kompas twojego starego na łodzi Scooter'a, to dziwne. - J obracał kompasem w rękach,, oglądając go z każdej strony.

- Ta. Dlatego jedziemy pogadać z panią Laną, rozpracować całą tą sprawę. - wytłumaczył brunet.

- Jestem pewna, że będzie zachwycona pogawędką z nami i to wcale nie tak, że jej mąż właśnie utoną czy coś. - wyraziłam moją szczerą opinie na temat planu John'a.

Kiedy dotarliśmy na miejsce, przed nami stał kolorowy drewniany dom.- Wiecie jak wygląda ten dom?- zapytał Jay.

- Zgaduje, że tak jakby ktoś kto w nim mieszka, pali za dużo zioła. - powiedziałam nie odwracając wzroku od budynku.

- Skąd wiedziałaś? - popatrzył na mnie zdziwiony.

- Zbyt długo cię znam. - oznajmiłam, uśmiechając się pod nosem, co JJ odwzajemnił.

I wish I could turn back time I JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz