House of nightmares

148 7 0
                                    

Po długim, wyczerpującym i pełnym emocji dniu, spałam jak zabita. Ostatnio działo się zbyt dużo i jedyne co mi pomagało to sen, który oczyszczał mój mózg.

Spałabym jeszcze do następnego dnia, ale obudził mnie nagły dzwonek telefonu. Za pierwszym  razem odrzuciłam, myśląc że to budzik, lecz za piątym razem podniosłam głowę z poduszki i spoglądnęłam na ekran.

Przetarłam oczy i podniosłam telefon. Była godzina dziewiąta czterdzieści trzy i pomimo tego, że w tej sytuacji spałam około osiem godzin, chciałam znów położyć się w łóżku i jeszcze się zdrzemnąć.

W końcu spojrzałam na środek telefonu i zobaczyłam, że dzwoni do mnie JJ.  Przypomniałam sobie, że miał zadzwonić do mnie kiedy dowie się czegoś o Johnie B, więc szybko przesunęłam zieloną słuchawkę i zerwałam się z łóżka.

- Nareszcie odebrałaś. Zacząłem myśleć, że ojciec zabił ci deskami drzwi i zabrał telefon. - powiedział JJ z troską wymieszaną z zirytowaniem. Pokiwałam głową słysząc teorie blondyna.

- Jak się czujesz? - zapytał dostrzegając, że nic nie mówię.

- Ty lepiej mi powiedz co z John'em. - położyłam telefon między uchem, a ramieniem, grzebiąc w szafie w poszukiwaniu czegoś do ubrania.

- Jest grubo. Przyjedź do Wreck to wszystkiego się dowiesz. - zaraz po wypowiedzeniu tych słów, rozłączył się.

Wyjęłam z szafy za duży T-shirt i jeansowe spodenki. Usiadłam przy toaletce i spoglądając na siebie w lustrze niemal nie podskoczyłam z przerażenia.

Zeszłej nocy nie miałam siły zmywać makijażu dokładnie, tak więc pod moimi oczami pozostał zaschnięty tusz do rzęs, a moje policzki dalej były lekko opuchnięte i czerwone, już nie wspominając o moich worach pod oczami.

Szybko zmyłam resztki makijażu, na twarz nałożyłam lekką warstwę korektora, na usta dałam mój ulubiony błyszczyk, a potem popsikałam się mgiełką.

Włosy tradycyjnie spięłam w wysoki kucyk i kiedy już miałam wychodzić z pokoju mój wzrok skupił się na przedmiocie, znajdującym się na mojej białej toaletce. 

Podeszłam i wzięłam do rąk prezent od Rafe'a. Uśmiechnęłam się spoglądając na to jak piękny był. Założyłam go na palec bez większego zastanawiania się nad tym.

Zbiegłam na dół po schodach nikogo nie zastając. Dom prawie zawsze świecił pustkami, co sprawiało, że na moją twarz wpływał smutek.

Kiedyś choć czasami było czuć w nim szczęście, lecz teraz nie było w nim nic co sprawiałoby mi przyjemność. Coraz bardziej to miejsce kojarzyło mi się z rozpaczą, złością, niezrozumieniem i samotnością. Była to tylko duża przestrzeń wypełniona ciszą, drogim sprzętem, meblami oraz pustką.

Po chwili otrząsnęłam się z głębokiego myślenia i ruszyłam w stronę drzwi. Wzięłam swój żółty rower i pojechałam do Wreck.

  Jak tylko dojechałam pod restauracje szybko zeszłam z roweru i weszłam do lokalu. JJ i Pope siedzieli przy stoliku, Kiara chodziła w te i z powrotem roznosząc picie, a John B stał przy ladzie.

Znalazłam się przy brunecie w mgnieniu oka i zanim zdążył cokolwiek powiedzieć mocno go przytuliłam.

- Przez ciebie niemalże dostałam zawał serca, nie rób nigdy więcej takich rzeczy. - ścisnęłam go jeszcze mocniej, nie chcąc wypuszczać go ze swoich objęć.

- Nic mi nie jest JD, wszystko jest w porządku. - odwzajemnił mojego przytulasa i pogłaskał mnie po głowie.

•°•°•◎•°•°•

I wish I could turn back time I JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz