Po pewnym czasie spędzonym w celi zacząłem czuć się okropnie głodny. Nie wiedziałem dokładnie ile już tu siedziałem, ale stawiał bym na kilka dni chociaż przez brak konkretnego dostępu do słońca nie dało się tego ocenić.
Zastanawiałem się co i dlaczego się wydarzyło że 'wielki Car i władca nie zechciał mnie nawet nakarmić. Nie było sensu mnie nie zabijać skoro i tak miałem umrzeć z głodu.
Chociaż kto go tam wie, wnikanie w jego chore fantazje raczej nie mogło skończy się zbyt dobrze.
Znów usłyszałem kroki, tym razem wyraźniejsze. Słychać było że ktoś idzie na obcasach i po chwili w drzwiach pojawiła się jakaś dziewczyna.
Tak szczerze spodziewałem się że będzie to IR bo on też lubił ten typ mody, ale nie mogłem narzekać.
Dziewczyna wyglądała na dość młodą, na oko 19- letnią. Miała dość długie włosy, a jej flaga była praktycznie cała czerwona nie licząc lekko złotawego wizerunku sierpa i młota nad prawym okiem.
-Привет- odezwała się podchodząc do mojej celi.
Głos miała dość miły i ogólnie wydawała się przyjaźnie nastawiona. Nie wiedziałem do końca kim jest, ale przynajmniej nie próbowała mnie zabić ani poważnie uszkodzić psychicznie a to na razie było wszystko czego potrzebowałem.
-Dzień dobry- odpowiedziałem uprzejmie wstając ze swojego miejsca.
-No nie wiem czy taki dobry
-Co masz na myśli?
-Ojciec kazał cię uwolnić i zaprowadzić do niego- westchnęła.
Wyraźnie nie chciało tego robić, ale nie tak jak nie chce się uwolnić więźnia swoich rodziców tylko tak jak komuś komu kazano wyrzucić śmieci kiedy akurat czytał najciekawszą książkę w swoim życiu.
Dziewczyna wyciągnęła z kieszeni dość długi nóż po czym otworzyła drzwi do celi kluczem jednocześnie przykłądająć mi ostrze do karku.
Nie chciałem się narażać na potencjalne niebezpieczeństwo więc nie protestowałem za bardzo i po prostu szedłem tam gdzie mnie prowadziła.
Opuściliśmy lochy i przeszliśmy schodami w górę do bardziej oficjalnej części pałacu. Wnętrze naprawdę robiło oszałamiające wrażenie- pomimo przeważającej ilości ciemnego drewna i raczej prostych kształtów to wszystko zgodnie z rosyjskim stylem po prostu wydawało się potężne.
Sufity specjalnie były wysoko, a cała przestrzeń sprawiała wrażenie wręcz przytłaczającej.
-A ty jesteś..?-Starałem się nadal brzmieć uprzejmie i niepodejrzanie. Bo w sumie to tym razem faktycznie kierowała mną tylko i wyłącznie ciekawość.
-СССР...
-Słucham?
-Союз Советских Социалистических Республик- wyjaśniła przewracając oczami.
-Okej, nie ważne. Jak mam na ciebie mówić???
-Soviet może być- westchnęła- a ty jesteś Польско-Литовский союз?
-Polsko Litewski Sojusz???
-Co?
-Co?
Spojrzeliśmy na siebie zdziwieni.
-No tak.. tak się wymawia- odezwała się w końcu.
-Ciekawie.
Chyba trochę ją zezłościłem chociaż w tej sytuacji trudno było to stwierdzić. Jjej ekspresja twarzy nie zmieniła się prawie wcale od kiedy do mnie przyszła. Może ruscy po prostu tak mają?
CZYTASZ
𓂀~𝕂𝕠𝕣𝕠𝕟𝕒~𓂀 RON x IR
RomancePo tym jak Rzeczpospolita Obojga Narodów trafia do pałacu Imperium Rosyjskiego wydaje się, że wszystko jest już dla niego stracone. Jednak gdy udaje mu się zdobyć uczucia Imperatora pojawia się szansa nie do odrzucenia- szansa na przejęcie korony Ro...