Wyszedłem na balkon i spojrzałem na widok przede mną. Z pałacu świetnie było widać resztę miasta nawet mimo tego że stał lekko na obrzeżach. Tak naprawdę mógłbym po prostu spróbować rozłożyć skrzydła i polecieć z powrotem do polski gdyby nie IR i te jego idiotyczne pomysły.
Nie mogłem zrozumieć czemu ten idiota tak bardzo chciał żebym tu został? Przecież dosłownie nic ze mną nie robił oprócz chwalenia się że do niego należę jakimś ludziom których nawet nie znałem i najzwyczajniej w świecie utrzymywania mnie.
To wszystko było zupełnie bez sensu.
Zostałem sam bez kraju, bez przyjaciół i do tego na łasce jakiegoś bezmózga i jego adoptowanej córki. Wprost wspaniale.
Oparłem się o barierkę balkonu i spojrzałem na miasto- Było dość ładne zwłaszcza jak na Rosję. Mimo wszystko IRek wybrał sobie jednak niezłą lokację.
Niebo zaczynało powoli robić się ciemnoniebieskie więc uznałem że zaczekam aż zrobi się zupełnie ciemno. Barierka była zimna bo zrobiona z kamienia ale jakoś dało się to wytrzymać.
Po pewnym czasie w powietrzu pojawił się charakterystyczny nocny zapach a gdzieś niedaleko usłyszałem coś co brzmiało trochę jak świerszcz ale było dużo głośniejsze. W oknach domów miasta zaczęły się pojawiać mniejsze i większe światła a niebo stopniowo robiło się coraz ciemniejsze.
I wszystko byłoby idealnie gdyby nie to że nagle poczułem czyjąś dłoń na swoim ramieniu- no tak, ten też oczywiście musiał się tu przywlec.
-Pięknie prawda?- Spytał IR puszczając mnie po czym opierając się obok na barierce.
Pokiwałem w ciszy głową i starałem się obserwować krajobraz z całej siły udając że wcale go tam nie ma.
Siedzieliśmy tak jeszcze dość długo w milczeniu po czym IR przysunął się do mnie trochę bliżej, a po krótkiej chwili wziął mnie za rękę.
Niby nienawidziłem go całym moim sercem, ale akurat w tej sytuacji było to dość miłe więc nie protestowałem. Staliśmy tak jeszcze przez chwilę w ciszy aż w końcu postanowiłem wreszcie zacząć rozmowę.
-Wiesz, widziałem taki portret...
-Ten z moimi rodzicami?- Przerwał mi.
-Tak..
-Nie martw się, też do końca nie wiem o co chodzi- Rosjanin westchnął cicho gładząc palcem delikatnie wierzch mojej dłoni.
-Jak to nie wiesz?
-Ojciec nigdy nie powiedział mi kim była moja matka... Nie wiem nawet jak się nazywała ani co się z nią stało. Nie wiem czy się tego wstydzi czy raczej ma coś do ukrycia, ale wiem tyle że zawsze unikał tego tematu jak ognia.
-To.. przykre- uznałem że spróbuję go lekko pocieszyć- Ale wiem trochę jak się czujesz.
-Tak..?
-Wiesz, ja wychowywałem się bez ojca. Zostawił mnie i moją świętej pamięci mamę niedługo po tym jak się urodziłem.
-To przykre..- IR ścisnął moją rękę mocniej a ja uśmiechnąłem sie lekko.
Przez bardzo krótki moment czułem jakbym wcale go nie nienawidził.
Spojrzałem w górę na niebo na którym zaczęły już pojawiać się pierwsze gwiazdy. Mimo woli przypomniała mi się moja mama.. dość niezdecydowana kobieta ale wiem że zawsze chciała dla mnie jak najlepiej.
-Chciałbyś wiedzieć kim była twoja matka?- Spytałem a Imperium pokiwał głową.
-Tak. Chciałbym wiedzieć czy przynajmniej żyje, czy w ogóle mnie pamięta, dlaczego jej z nami nie ma.. Wiesz, takie podstawowe rzeczy- Rosjanin uśmiechnął się lekko po czym spojrzał MI W OCZY.
-No to trzymam kciuki żeby ci się udało. Możesz mnie z nią kiedyś zapoznać jak będzie okazja...
Chyba pierwszy raz w życiu odbyłem z nim normalną rozmowę która na dodatek była bardzo miłym doświadczeniem...
Na tyle miłym że prawie zapomniałem jaki jest mój cel w tym wszystkim.
Na szczęście tylko prawie.
CZYTASZ
𓂀~𝕂𝕠𝕣𝕠𝕟𝕒~𓂀 RON x IR
RomancePo tym jak Rzeczpospolita Obojga Narodów trafia do pałacu Imperium Rosyjskiego wydaje się, że wszystko jest już dla niego stracone. Jednak gdy udaje mu się zdobyć uczucia Imperatora pojawia się szansa nie do odrzucenia- szansa na przejęcie korony Ro...