Taehyung spał jak niemowlak, jednak coś musiało przerwać jego sen. Mianowicie słońce które padło na jego oczy, drażniąc tym śpiącego chłopaka, ponieważ był już ranek. Niechętnie przewrócił się na drugi bok wtulając w pościel, nie mając zamiaru otworzyć oczu. Chwilę tak leżał gdy nagle zdał sobie sprawę że coś jest nie tak. Podniósł się i usiadł na łóżku. Poczuł niesamowity ból głowy a poza tym kręcący się świat wokół niego gdy tylko otworzył oczy. Ziewnął ospale gdy nagle wszystkie wspomnienia z wczorajszego dnia uderzyły go w głowę niczym dzwon.
Zdążył tylko zrobić wielkie oczy i spanikować jak małe dziecko. Mając w głowie wczorajsze sceny z klubu z swoim profesorem miał ochotę zapaść się pod ziemię.
~ To nie byłem ja prawda? Co mi sie stało? Skąd on tam się wziął? ~ zaczął myśleć gdzie nagle trafił na kluczową i ważną myśl
~ Ale zaraz.. to nie mój pokój. Gdzie ja jestem?~
Zmarszczył brwi wstając z łóżka i chwytając się za głowę. Wszystko robił mozolnie ponieważ czuł się jakby go coś rozjechało. Zaczął się rozglądać, a po jego głowie krążyły różne scenariusze. Chwycił za szklankę wody która stała na stoliku obok łóżka i wylał ją sobie na twarz żeby bardziej się dobudzić.
- Nie nie nie to niemożliwe - zaczął mówić sam do siebie i klepiąc się w mokre policzki wiedząc że znajduje się w mieszkaniu nauczyciela
Nagle poczuł ukłucie więc zerknął na swój łokieć gdzie był naklejony plasterek. Przypomniał sobie jak zdarł łokieć a na to wspomnienie uderzył się w czoło myśląc jak bardzo zbłaźnił się przed biologiem. Wiedział że ten nie da mu spokoju. Ale jednak, gdzie on teraz był?
Kim powoli chwycił za klamkę od drzwi otwierając je. Wyszedł niepewnie na korytarz skradając się jak złodziej. Jednak niski głos od razu postawił go do pionu wywołując na swoim ciele gęsią skórkę.
- Dzień dobry Taehyung - powiedział Jungkook z lekkim uśmiechem na twarzy
Tae obrócił się w jego stronę i wiedział że był to najgorszy ruch jaki mógł zrobić. Stał przed nim istny cud. Jebany, seksowny i arogancki profesor w samym ręczniku który oplatał jego pas. Po nagiej klatce spływały krople wody kapiące z jego mokrych włosów.
~ No nie..~ tylko tyle mógł pomyśleć brunet wpatrując się w Jungkooka i wypalając swoim wzrokiem dziurę.
Czuł jak przez jego ciało przechodzi fala dreszczy, a jego policzki płoną gorącym rumieńcem. Jego ciało w tym momencie czuło że przyciąga się do Jeona jak magnes. Chłopak nie wiedział co robić więc stał w bezruchu, wpatrując się wręcz gapiąc na swojego nauczyciela, który z rozbawieniem wpatrywał się w twarz swojego ucznia. Młodszy nawet nie zauważył kiedy jego usta rozchyliły się z zdziwienia, widząc w takim wydaniu tego okropnego gościa z kawiarni.
- Wszystko dobrze? - spytał rozbawiony profesor podchodząc bliżej do Taehyunga
- U-um - mruknął Kim odwracając wzrok a jego policzki jeszcze bardziej robiły się czerwone.
Zamknął oczy oraz zakrył je ręką aby nie patrzeć w stronę mężczyzny.
- P-po co mnie tu przywiozłeś? - spytał staral się brzmieć jak najbardziej oschle, jednak kompletnie mu to nie wychodziło
- Bo zasnąłeś u mnie w samochodzie. Miałem cię wyrzucić? - spytał zabierając rękę sprzed oczu chłopaka - aż tak źle wyglądam? - zadał kolejne pytanie śmiejąc się
- K-kłamiesz! - powiedział całkiem pewnie kim brzmiąc jak mała obrażona dziewczynka
- Więc popatrz na mnie i mi powiedz że kłamie - uśmiechnął się brunet a Tae nie mając wyjścia otworzył oczy.
CZYTASZ
♡︎ 𝐙𝐨𝐬𝐭𝐚𝐧 𝐦𝐨𝐢𝐦 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐳𝐧𝐚𝐜𝐳𝐞𝐧𝐢𝐞𝐦 ♡︎
Romance-- Kiedy Taehyung goniący za swoim portfelem oblewa Jungkooka swoim Bubble Tea --