10 Oprawca

50 2 1
                                    

- Tae nie możesz wiecznie tutaj siedzieć. To niezdrowe musisz wyjść w końcu. Ogarnąć się i wrócić do szkoły! - powiedział Hobi siedząc przed skulonym pod kocem Taehyungiem

- Ale ja nie mogę tak... Widzisz jak wyglądam? - spytał - Ludzie będą gadać..

- Wiesz że sam się doprowadziłeś do takiego stanu.. - westchnął Hoseok - wiesz też że masz we mnie i w chłopakach duże wsparcie. Namjoon i Jin ciągle o ciebie pytają - uśmiechnął się lekko i położył rękę na jego kolanie - Nie przejmuj się tym jak wyglądasz. Damy sobie radę i jakoś wrócisz do starej formy

- Nie wiem czy dam radę Hyung - szepnął i westchnął młodszy zastanawiając się nad wszystkim - Wiem że głupio zrobiłem i nie wiem co mi do głowy strzeliło.. ale jak widzę Jungkooka to pęka mi serce - szepnął z łzami w oczach - czuję się tak dziwnie

- Bo to twoja pierwsza prawdziwa miłość - uśmiechnął się Hobi - Pierwsza i dość silna więź. Duże uczucie dlatego tak jest - powiedział i chwycił jego podbródek by Kim na niego spojrzał - ale nie martw się, musisz z nim porozmawiać dobrze? Odwalimy Cię jakoś, coś zdziałamy korektorem, wrócisz do szkoły a ja będę pilnował abyś małymi kroczkami zaczął więcej jeść, bo wyglądasz jak patyk - zaśmiał się cicho na co Tae lekko się uśmiechnął

- Dziękuję Hyung - powiedział i wtulił się mocno w starszego przymykając oczy - A co jeśli..

- Hm?

- Jeśli oni naprawdę są...

- Tae, nawet nie myśl o tym. Oni nie są narzeczeństwem. Nie bez powodu Jungkook by się do ciebie tak dobijał gdyby ich coś łączyło. Na pewno chce ci wszystko wyjaśnić, ale ty też musisz chcieć to zrobić i z nim porozmawiac - uśmiechnął się

- No dobrze.. - westchnął poprawiając swoje włosy i odklejając się od chłopaka

- To jutro wracasz do szkoły? - spytał z małą nadzieją Hobi

- Postaram się.. ale nie wiem czy dam radę. Szczególnie po ostatniej sytuacji w sklepie... on tak na mnie patrzył - skinal głowę w dół - był taki...

- Zmartwiony? - spytał starszy

- Tak... tak jakby się zawiódł na mnie - szepnął z łzami w oczach

- Taes - chwycił jego dlonie - nie myśl już o tym. Proszę.. Porozmawiasz z nim jutro i znowu wszystko będzie dobrze - uśmiechnął się - a teraz chodź zjemy coś normalnego - pociągnął lekko chłopaka w swoją stronę.

——————————————- >

Kolejnego dnia Taehyunga obudził dzwonek do drzwi. Otworzył je wiedząc że był to jego przyjaciel i wpuścił go do środka.

- No to masz plan w co się ubrać? - spytał Hoseok z uśmiechem

- No... nie za bardzo... Nie mam też ochoty się jakoś bardzo stroić - powiedział idąc razem z nim do sypialni.

Obydwoje otworzyli szafę i zaczęli się zastanawiać nad odpowiednim lookiem dla chłopaka

- Może ta koszulka? - spytał podając ją młodszemu

- Nie, coś większego może - powiedział wyciągając dusza bluzę

- Taka wielka? Nie lepiej coś mniejszego co dopasuje się do twojej figury? Ciągle chodzisz w dużych rzeczach. Nie rozumiem czemu...

- Hyung ja... to nie był dobry pomysł. Może ja nie pójdę - powiedział spanikowany

- Nie Nie nie, oddychaj tylko nie stresuj się - chwycił dłonie młodszego - będzie dobrze, zobaczysz - uśmiechnął się - wymyślimy coś, a ja będę przy tobie - powiedział chwytając za koszulkę - założysz ją?

♡︎ 𝐙𝐨𝐬𝐭𝐚𝐧 𝐦𝐨𝐢𝐦 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐳𝐧𝐚𝐜𝐳𝐞𝐧𝐢𝐞𝐦 ♡︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz