~ Lady's dignity ~

33 2 0
                                    

Ta godzina dłużyła się tak bardzo. Tańczyłam jeszcze parę tańców w tym z Klausem oraz z księciem . Damy z tego miasteczka takie jak ja ,polowały tylko na mężczyzn jako rozrywkę dla nich. Coraz więcej wesel w tym sezonie się szykowało, pewnie ojciec knuł coś o moim za plecami. Za szybko dorosłam. Nie chciałam jeszcze wychodzić za mąż. Ale to mój obowiązek. Tyle panów przedstawiło się mi ,że spotkałam tylko parę imion. Elijah jako jedyny został w mojej pamięci. Goście zbierali się powoli do swoich rezydencji. Ja zaprowadziłam Klausa oraz Elijaha do ich pokojów , były tuż obok mnie . Dołączyłam do ojca ,który żegnał gości. Gdy wróciłam już do pokoju zaczęłam ściągać ozdoby z włosów, oraz je czesać. Ten wieczór był udany jak dla mnie ale byłam zmęczona, na szczęście jutro będe jeździć konno razem z Elijah. Gdy szłam w kierunku kotarki aby przebrać się w ubrania nocne. Coś złapało mnie od tyłu. Zaczełam się szarpać ale byłam za słaba widziałam ,że napastnik trzyma chustkę pewnie nasączoną ziołami usypiającymi. Szybko związał mi ręce. Zdążyłam jeszcze walnąć nogą o pobliskie stolik i walnąć o wazon. W tej chwili napastnik przyłożył mi chustkę do nosa. Nie chciałam tego wdychać więc nie biorąc powietrza musiałam zemdleć.

~Elijah

Usłyszałem dziwne tłupanie w podłoge od sypialni Elizabeth, próbowala krzyczeć dlaczego?
Szybko wyszedłem z mojego pokoju i zapukałem do jej drzwi mieć nie odpowiedziało.
-Lady Elizabeth czy wszystko w porządku.
Usłyszałem jak spadł wazon, stłukł się. Natychmiast próbowałem otworzyć drzwi, nie udało się musiałem wyważyć. Zbaczyłem postać ,która trzyma Elizabeth, związaną liną a na głowie miała wór. Gdzieś na podłidze była chusteczka namoczona ziołami usypijącymi. Natychmiast zacząłem krzyczeć , że zamachowiec jest w rezydencji. Złapałem go i wykręcilem mu rękę. Następnie rozwiązałem supły z jej ciała a worek z głowy zdjąłem. Gdzieś pomiędzy zobaczyłem ojca Elizabeth całego w nerwach natychmiast wezwał straż miasteczkową. Przyszły jakieś panie i zajeły się nią. Klaus pytał się mnie co tu się stało, widocznie ktoś chciał porwać Lady Elizabeth Rouseau.
Potem jeszcze zajrzał raz do pokoju córki pan Aberthort. Ja byłem u niej parę razy ,aż w końcu zostałem przy jej łożu, czekając kiedy się obudzi.

 ~Lady Oy Like That~ E.M (W Trakcie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz