pytanie czy wyzwanie

637 26 32
                                    


Fang: Dochodziła 18 razem z Busterem byliśmy już niedaleko Edgara. Buster ciągle coś pierdolił o tym i o tamtym. Właściwie to już nie słuchałem co mówi. Obchodziło mnie tylko to że zaraz będę u Edgara. Wzięliśmy ze sobą 3 butelki wódki i jedną wina. Wino kupiłem specjalnie dla Edgara bo on nie lubi wódki. Jego ulubiony smak to białe winogrono.
Gdy weszliśmy Chester już tam był. Buster naprawdę chyba się zesrał z wrażenia bo jak go zobaczył to uciekł do łazienki. Położyłem alkohol na stole. Edgar przygotowywał jakieś przekąski w kuchni a ja i Chester odpaliliśmy grę. Była to jakaś gra o zombie nie jestem pewien co to było ale podobała mi się. Gdy Edgar wrócił z przekąskami wszyscy już siedzieli. Włączyliśmy film. Chester miał miejsce koło Bustera a ja koło Edgusia.. Film nazywał się "Eurotrip".
Powiem że nawet mi się podobał. Szczególnie ten wątek pod koniec z papieżem xDD.
Zaczęliśmy kolejny i tak zleciało do 22 .Byliśmy już trochę napruci. A może nawet trochę bardzo. Postanowiliśmy pograć w butelkę. Chester nawalił się chyba najmocniej ze wszystkich.

Fang:Dobraa ChloPaki... Krecę uwagaa.

Butelka się zakreciła i wypadła na Bustera.

Fang: Praawda czy WyZWanIe?

Buster: Eee ja to bym chciał trochę mąki

Fang: JAPIERDOle chyBa cię PoJeBało Praawda czy WyZWanI??

Buster: Noo niech będzie że wyzwanieee

Fang: No tO maSz pOcałoWaAĆ swojegGo Chestusia 😏

Buster: MyśLiSz , że ja nie mam psychy?? Zaraz się pRzekonamy

Edgar patrzył się na mnie i śmiał się z tej sytuacji, on wypił najmniej i był najtrzeźwiejszy. Zawsze jest najtrzeźwiejszy nie ważne na jakiej imprezie

Po chwili Buster pochylił się nad Chesterem i go pocałował najlepsze chyba w tym wszystkim było to że CHESTER CHĘTNIE A NAWET BARDZO CHĘTNIE ODWAZEJMNIŁ JEGO POCAŁUNEK .Oni zdecydowanie powinni poszukać oddzielnego pokoju dzisiejszej nocy. Byłem trochę co ja mam kłamać byłem bardzo urobiony

Teraz Buster kręcił butelką Chester siedział mu na kolanach wszystko wyglądało tak zabawnie i fajnie do momentu w którym tym razem padło na mnie , przyjaciel w ramie zemsty która właściwie nie była zemstą bez pytania czy wybieram pytanie czy wyzwanie powiedział

Buster: Eee no tO tY to moZeSz pocAŁoWAć EdGara hahajs
i znowu pocalwal się z Chsesterem
Najlepsze było to że ja się nawet nie klucilem tylko podniosłem Edgara złapałem go za rękę i zaprowadziłem do kuchni teraz jak o tym myślę to jestem strasznie pojebany czasu nie cofnę ale i tak niczego nie żałuję

Fang: Eedgar.. mój piękny słodziaku

Edgar się tylko zaśmiał ale śmial się tylko do tego momentu zanim przyciagnąłem go do siebie i wsadziłem mu język do budzi. On chyba nie był na to gotowy ale ja nie byłem w stanie go puścić. Nie miłosć mojego życia. Zamiast tego... przykułem go reką do ściany. Jaki ja jestem do chuja pojebany. Całowałem Edgara a najlepsze było to że już po kilku pocałunkach nie opierał się tylko je oddawał bynajmniej tak mi się wydawało, Wsadziłem rękę w jego spodnie. Jedną reką trzymałem jego szyję a drugą obmacywałem czułem jakby jutra miało nie być. Zrobiłem mu kilka malinek a potem wróciliśmy do pokoju jakby nigdy nic się nie wydarzyło.


Fang X Edgar Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz