,,Ludzie boją się dotyku, bo dotyk przeznaczony jest dla najbliższych, bo nie wypada, bo dotyk ma podtekst erotyczny, bo dotyk ukaże słabość, odsłoni prawdziwe uczucia" ~ Gabriela Gargaś
˚୨୧⋆。˚ ⋆
Oliwier
Przeglądałem sociale gdy do pokoju weszła Fausti.
- Chodź już na dół, wszyscy na ciebie czekają.- Nie możesz powiedzieć Natalce, że się źle czuję?
- A źle się czujesz- zapytała zdenerwowana.
- Tak?
- Nie ma kurwa opcji Oli. Serio weź to na poważnie chociaż raz- wyszła.
Japierdole, biore to wszystko na poważnie ale jest to przytłaczające. Wstałem z łóżka i zszedłem na dół.
~~~
Gdy kamera skończyła nagrywanie, chciałem jak najszybciej wrócić do pokoju i iść spać.
- Oli gdzie znowu idziesz- zapytała Wika- Dobrze wiesz, że musimy ogarnąć studio na impreze.
- Nie możecie tego zrobić beze mnie- pytałem choć znałem odpowiedź.
- Błagam cię Oliwier dorośnij- powiedział Bartek.
Nienawidzę gdy ktoś tak mówi, a on bardzo dobrze o tym wie, po prostu chciał mi zrobić na złość.Prawie całym Genzie pojechaliśmy do miejsca gdzie miały odbywać się urodziny Julitki. Na moje nieszczęście jechałem z Hanią, Świeżym, Fausti i Bartkiem, chłopak nie wytrzyma dnia, w którym nie skrytykuje, mojego zachowania. Swoją drogą ostatnio zrobił się jeszcze bardziej czepliwy, cały czas zwraca mi uwagę, na totalnie wszystko, że zszedłem na spotkanie bez koszulki, bo według niego to ,,zniewaga", albo że zachowuję się jak dziecko. Wkurwia mnie to, bardzo. Bartek dobrze wie, że bolą mnie te słowa, kiedyś nawet z nim o tym gadałem, ale jak widać do niego to nie dociera.
- Jesteśmy- poinformował wszystkich.
- To od czego zaczynamy- zapytała Faustyna.
- No na pewno trzeba zrobić trochę miejsca- powiedziała Natalka która od dawna była już na miejscu.
- Fausti- przecągnąłem imię brunetki- ogarniemy może karaoke?
- Jasne- dziewczyna ucieszyła się.
Karaoke było już dawno przygotowane, ale ja z Faustyną nie miałem ochoty kończyć śpiewania, choć wszyscy wokół mieli nas dość. Czułem się trochę nieswojo, przez oceniającego mnie wciąż Bartka. Jego zimny i pusty wzrok był cały czas skierowany w moją stronę, prześwietlał mnie od góry do dołu. Nawet gdy złapałem z nim kontakt wzrokowy, nie przestał, zachowywał się jakby to co robił, było zupełnie normalne.
~~~
Gdy impreza już na dobre się zaczeła, przez alkohol w organizmnie, stwierdziłem, że najlepszym momentem na poważną rozmowę z Bartkiem są urodziny Julitki.
- Bartek musimy pogadać- chłopak tylko spojrzał głupio- Ale nie tutaj, za głośno, choć do łazienki-pociągnąłem go za rękę, i zaprowadziłem do toalety.
- No co tam młody- chyba pierwszy raz od dawna nie zabrzmiało to jak śmianie się z mojego wieku.
- Czemu taki jesteś- chłopak spojrzał na mnie jak na debila.
- Co ty pierdolisz- odsunął się odemnie.
-No kurwa, czego bym nie zrobił, według ciebie jestem niedojrzały, i zachowuje się jak dziecko, a z tego co widze to ty się tak zachowujesz.
CZYTASZ
Whispers of the Heart | bartek&kostek
FanfictionWhispers of the Heart: However, No One Can Know