XII

462 21 7
                                    

   ˚୨୧⋆。˚ ⋆

   Mineły trzy dni, a Bartek dalej nie pojawiał się na odcinkach. Jutro mamy lecieć, do wcześniej wylosowanych państw, przecież chłopak też miał brać w nim udział. Dobrze wiem, że to przeze mnie, i to boli mnie najbardziej. Tak bardzo chciałbym go teraz dotknąć, usłyszeć jego głos, zobaczyć uśmiech na jego twarzy.

   Siedziałem na dole na kanapie, oglądając serial, gdy nagle usłyszałem otwierane drzwi, a chwile po tym, krótkie ,,hej". Od razu zorientowałem się, że to Bartek. Nawet jeśli chciał pojawić się na odcinku, nagrywki były już dawno skończone, a on dobrze o tym wiedział.

- Cześć- krzyknąłem niemal rzucając się na niego- Wszystko dobrze? Przepraszam, tak bardzo przepraszam. Nie liczę na wybaczenie, chce żebyś wiedział, że cię kocham- powiedziałem zestresowany, ale też szczęśliwy jak nigdy, w końcu mogłem mu to przekazać, w końcu znów go widziałem.

- Oliwier- zaczął- to co zrobiłeś, było obrzydliwe, i nieodpowiedzialne, ufałem ci- chłopak westchnął- Kochałem- na te słowa, moje serce zabiło szybciej. Bartek mnie już nie kocha?- Nie wiem czy będzie tak jak dawniej. Brakuje mi ciebie, i chyba to jest najgorsze. Zrobiłeś coś tak okropnego, a mi dalej na tobie zależy.

  Te słowa mocno mnie dotknęły, oczywiście że ma on rajce, jednak nie chciałem tego usłyszeć.

- Okej, rozumiem. I jeszcze raz chciałbym cię przeprosić- niepewnie pocałowałem dłoń chłopaka, czekając na jakąkolwiek reakcję.

- Chyba trochę za szybko- delikatnie odsunął się ode mnie. Nie ukrywam, że było to dla mnie bardzo przykre, jednak rozumiałem jego zachowanie.

- Zostajesz, bo jak tak to możemy coś pooglądać- zaproponowałem, na co chłopak powolnym krokiem, poszedł do mojego pokoju, a ja za mim. Atmosfera była niezręczna, co chwile zerkałem na niego, zastanawiając się co mam zrobić.

- Też cię kocham- usłyszałem.

- Co?

- Wiesz, że po raz pierwszy mi to powiedziałeś- lekko się uśmiechnął.

- Przepraszam, zawsze miałem z tym problem, jakoś nie potrafię o tym rozmawiać, to takie, przytłaczające. Co jest ze mną nie tak?- usiadłem na łóżku, podpierając twarz dłońmi.- Ale teraz wiem co czuję, i nie chcę tego tracić, nie chcę tracić ciebie. Kocham cię, to dla mnie naprawdę trudne słowa. Za każdym razem, gdy ktoś się do mnie zbliży, krzywdzę go- ze stresu strzelałem palcami- tak samo jak ciebie- dodałem cicho.

- Może do tego nie wracajmy? Nie chce tego kończyć, nawet nie chce robić przerwy, na razie po prostu gadajmy- zaproponował.

- Masz racje. To oglądamy coś?- zapytałem, niewiedząc jak zacząć.

- Ta, może Outer Banks? Bardzo przypominasz mi JJ- zaśmiał się Bartek.

- Serio?

- No, na przykład gdy opowiadał Kitty o wyjechaniu gdzieś, i surfowaniu całymi dnaimi, jakbym słyszał ciebie- mówił- no i też taki ładny jesteś- zaśmiał się.

- Może trochę. Ale naprawdę kiedyś tak zrobię, ucieknę i nie będę się już niczym martwił.

- Chętnie bym z tobą pojechał- chłopak się zaśmił- oczywiście jakbym mógł- dodał.

Whispers of the Heart | bartek&kostekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz