˚୨୧⋆。˚ ⋆Czy ja naprawdę, zdradziłem Bartka? Całowałem się z jakąś obcą laską, na dodatek widzką. Co jeżeli to gdzieś wyjdzie i wszyscy się dowiedzą? Muszę mu to powiedzieć, ale czy randka to dobra okazja? Wiem, że muszę go poinformować, bo jak nie ja to zrobię, to zrobię to ktoś inny.
Była dwunasta, chłopak miał przyjechać po czternastej. Zostało sporo czasu by pomyśleć, jak mu to powiedzieć. Czy podejść do tego na spokojnie, mówiąc jaki to ja nie byłem najebany, czy może raczej od razu ,, o hej, wczoraj się z jakąś obcą laską w klubie lizałem". Dobrze wiem, że nie zrobiłem tego umyślnie, nawet tego nie pamiętam, ale nie mam pewności, że chłopak mi uwierzy.
Ubrałem się dość normalnie, ogarnąłem włosy i czekałem na wiadomość on Bartka.
~~~
- Hej- powiedział gdy wsiadłem do samochodu.
- Hej- również się przywitałem, jednak patrząc na niego, nie mogłem zapomnieć o tym zdjęciu, gdyby nie ono, nawet bym o tym nie pamiętał- To nie dziwne, że zaprosiłem cię na randkę, a to ty nas na nią zawozisz?
- Nie wiem- zaśmiał się- Tak czy inaczej mi to nie przeszkadza.
- Bartek, wiesz, że mi na tobie zależy?- chyba gorzej nie mogłem tego zacząć- w chuj cię przepraszam, i nie mam żadnego usprawiedliwienie, wczoraj byłem w klubie, i nawet tego nie pamiętam, ale całowałem się z jakąś laską- powiedziałem, moje gardło się zacisneło, do oczu napłynęły łzy, które szybko spłynęły po twarz. Czemu teraz, czemu dostaje ataku paniki, gdy chcę wziąźć na siebie winę, a nie słyszeć użalanie się nade mną.
- Wszystko okej?- spojrzał, wyglądał na niewzruszonego, jednak w jego oczach widziałem smutek. Chłopak zatrzymał się na poboczu- Hej, spójrz na mnie- jego głos mnie uspokajał- nic się nie dzieje- złapał moją dłoń- kocham cię, i oczywiście, że nie jest to moja wymarzona rozmowa z tobą, ale powiedziałeś mi o tym, i ufam ci- te słowa na prawdę mi pomagały, więc czemu nie mogłem oddychać- Oli- pocałował mnie w czoło.
- Kurwa nie wierzę ci, jak możesz mi wybaczyć, nie zasługuję na to- wydusiłem z siebie. Jak to możliwe, przed chwilą powiedziałem mu o zdradzie, a ten jakby nic się nie stało, mówi, że mnie kocha.
- Kurwa nie wiem jak mam się czuć, gdy chłopak którego kocham, mówi mi o całowaniu się z kimś innym.
- Tak bardzo cię przepraszam.
- Oli, odwieźć cię?- zapytał pstrykając palcami. Atmosfera była napięta.
- Pójdę sam- wysiadłem z samochodu, nie chciałem by mnie więcej widział, skrzywdziłem go.
Dobiegłem do domu, łzy rozmywały wszystko co widziałem, nawet nie zauważyłem siedzącej na kanapie Julity, szybko pobiegłem do pokoju. Położyłem się na łóżku, i zacząłem uderzać dłońmi o wszystko do okoła mnie. Nawet nie myśląc, podrapałem swoje łydki do krwi, nie panowałem nad sobą. Chciałem to wszystko skończyć. Nagle usłyszałem otwierane drzwi, szybko przetarłem oczy.
- Oli, ci się dzieje?- zapytała z troską, kładąc się obok mnie.
- Pokłóciłem się z Bartkiem. Kurwa, wszystko zepsułem. Wczoraj, w klubie wypiłem za dużo i gdy dziś oglądałem galerię, zobaczyłem zdjęcie, na którym całuję się z jakąś dziewczyną, najgorsze jest to, że nawet tego nie pamiętam. I gdy dziś mieliśmy jechać na randkę, w aucie mu o tym powiedziałem- mocno przytuliłem blondynkę- to wszystko moja wina. Kocham go, najgorsze jest to, że nigdy mu tego nie powiedziałem.
- Spokojnie, oddychaj- głaskała mnie po głowie- Mówiłeś mu co czujesz? Nie obiecuję, że ci wybaczy, ale napewno ty poczujesz się lepiej.
- Julita, ja nie potrafię rozmawiać o uczuciach. Zawsze kogoś krzywdzę, chce się zabić kurwa. Nie mogę już dłużej niszczyć innych.
- Oliwier, nawet tak nie mów. Proszę, pogadaj z nim- dziewczyna delikatnie dotkneła moją nogę, na co syknąłem z bólu- Przepraszam- szybko zabrała rękę- Co się stało?
- Nic. Naprawdę mam mu powiedzieć, że go kocham?
- Tak Oliwier! Proszę zrób to. Jestem pewna, że gdy to nastąpi, Bartek to wszystko przemyśli.
- Dziękuję- wymamrotałem, cały czas płacząc, czułem się najgorzej na świecie, czemu jestem taki okropny.
Dziewczyna jeszcze długo głaskała mnie po głowie i mówiła uspokajające rzeczy, byłem jej wdzięczny, niewiem co bym zrobił bez tej rozmowy.
~~~
Obudziło mnie pukanie, musiałem zasnąć, jeszcze gdy Julita była w pokoju. Spojrzałem na godzinę, spałem ponad osiemnaście godzin, a i tak byłem zmęczony.
- Wstaleś już?-usłyszałem głos Poli.
- Tak, coś się dzieje?- zapytałem zaspany.
- Nagrywacie odcinek, wszyscy oprócz ciebie już są.
- O Boże! Dzięki- powiedziałem, zrywając się z łóżka. Otwierając drzwi do szafy, zauważyłem, że w pokoju nie ma już brunetki.
Zszedłem na dół nieogarnięty, nawet się nie tłumaczyłem.
- Przepraszam- powiedziałem cicho, wzrokiem szukając Bartka.
- Nie będzie go dziś- Odpowiedział cicho Świeży- nie widziałeś na grupie?
- Oliwier, nie mam na ciebie siły- westchneła Natalka.
Nie odpowiedziałem, zastanawiałem się, co z chłopakiem. Napewno z mojej winy nie przyszedł, tak bardzo chce z nim porozmawiać.
- Co się dzieje?- zmartwiła się Haniula- Widzę, że coś cię gryzie.
- Potem ci wszystko powiem, narazie chce się skupić na nagrywkach- odpowiedziałem.
- Okej- powiedziała lekko smutnym głosem- ja coś to zawsze możesz mi powiedzieć- przytuliła mnie.
- Dziękuję- odwzajemniłem uściski.
~~~
Nagrywki były bardzo męcząc. Przez cały czas, myślałem o tym wszystkim, Bartek nie chce mnie widzieć, mam siebie dość.
- Hania?- Zawołałem blondynkę- Możemy pogadać?
- Jasne, co się dzieje?- zalytała zatroskana.
- Przedwczoraj byłem z Erykiem w klubie, najwbałem się, i to tak w chuj, gadałem z jakąś widzką. Nawet nie pamiętam jak wróciłem do domu, i gdy wczoraj oglądałem zdjęcia, zobaczyłem- tu się zatrzymałem, bałem się o tym mówić, czułem obrzydzenie do samego siebie- mnie i tą dziewczynę, całowaliśmy się. Od razu powiedziałem o tym wszystki Bartkowi, no i się pokłóciliśmy. Nie mam mu za złe, dobrze wiem, że to moja wina. Nie liczę, że mi wybaczy, sam bym tego nie zrobił.
- Oliwier- powiedziała cicho- nie będę kłamać, odjebałeś świństwo, ale to, że powiedziałeś o tym Bartkowi, jest naprawdę bardzo istotne. Mogłeś mu tego nie mówić, jednak zrobiłeś to, a to się liczy. Znam go trochę dłużej niż ty, i wiem, że teraz potrzebuje trochę czasu żeby pomyśleć, i musisz mu go dać. Gdy wszystko sobie przemyśli, jestem pewna, że zadzwoni, albo chociaż napisze.
- Myślisz, że jest opcja, że mi wybacz?- zapytałem pełen nadziei.
- Nic nie obiecuję, po prostu powiedz mu co czujesz.
- Tak zrobię- powiedziałem. Byłem bardzo wdzięczny dziewczynie za rozmowe, ale nawet tego nie umiem okazać.
,,Powiedz mu co czujesz" przecież to takie proste, więc czemu nie potrafię tego zrobić. Nie zasługuje na Bartka, on chociaż powie mi, że go wkurwiłem. A ja jak zwykła pizda, nawet nie przyznam się, że go kocham.
˚୨୧⋆。˚ ⋆
Hej hej
wiem że długo nic nie było, ale trocge mam wyjaznow teraz i nie mam czasu😯🙄
CZYTASZ
Whispers of the Heart | bartek&kostek
FanfictionWhispers of the Heart: However, No One Can Know