VIII

535 26 14
                                    

   ˚୨୧⋆。˚ ⋆

      Gdy weszliśmy do mieszkania, Swieży od razu zaproponował nam wino.

- Prowadzę- Powiedział Bartek.

- Za to ja nie- Odpowiedziałem, nie jestem jakimś fanem, wole raczej coś mocniejszego, jednak narazie jedyne o czym marzę, to się najebać.

Po kilku godzinach, każdy, poza Bartkiem był już trochę podpity. Obejrzeliśmy film i za graliśmy w różne planszówki, bardzo lubię spędzać z nimi czas w taki sposób.

- Ja już się zbieram- Powiedział chłopak, patrząc na mnie wymownie. Wiedziałam że będę pił, więc już wcześniej Dogadałem się z Bartkiem, że odwiezie mnie do domu.

- Dobra to pa pa- Powiedziała Fausti. Pożegnaliśmy się z resztą i wyszliśmy.

~~~

- Mogę pojechać do ciebie?- Zapytałem gdy Wsiedliśmy do samochodu.

- Jasne- Zgodził się brunet.

Dziś na prawdę potrzebowałem bliskości z Bartkiem, ale cały dzień spędziliśmy z genziakami , więc to odpadało.

- Chcesz się czegoś napić- Zapytał otwierając drzwi do mieszkania- Widziałem jak pogardliwie patrzyłeś na to wino- Zaśmiał się.

- Bardzo, co kolwiek masz, błagam daj.

Przed przyjazdem tu, marzyłem, tylko o najebaniu się, a teraz, chcę tylko Bartka. Chcę by zawsze, było obok mnie.

- Idę się umyć- Powiedział, zamykając drzwi do łazienki. Przez dłuższą chwilę, słyszałem tylko wodę, spod prysznica- A i jeszcze jedno- Drzwi otworzyły się, a zza nich wychylił się brunet, był mokry, i całkowicie nagi- Dać ci coś do przebrania?- Pytał bez skrępowania, niby wypiliśmy dużo, ale że aż tak?

- Jakbyś mógł, tylko najpierw może się ubierz?- Mówiłem, starając się nie patrzeć w dól, choć bardzo mnie kusiło.

- Racja- Zawrócił do łazienki. Po chwili wrócił, tym razem miał na sobie bokserki. Wyglądał tak dobrze. Z jego, już odrośniętych włosów, kapały pojedyncze krople wody, które wykonywały trasę, po klatce piersiowej, brzuchu, a na koniec torsie chłopaka, zatrzymując się na bieliżnie.

- Wyglądasz tak dobrze- Powiedziełem.

- Słodki jesteś- Podszedł do mnie, dzieliły nas centymetry. Ciepło z jego ciała, wywołała we mnie dreszcze. Delikatnie złapał mnie w talii, i pocałował. Za każdym razem, gdy się to działo, czuje jakby to wszystko działo się, od nowa. Jakby nasze usta, spotkały się, po raz pierwszy. Jego dotyk powodował we mnie, skrajne emocje. Chciałem dla niego żyć, ale chciałem też, dla niego umrzeć. Co on ze mną robi?

Moje usta powędrowały na szyję chłopaka, zostawiając po sobie, mnóstwo malinek. Jego ręce powoli zchodziły coraz niżej, lekko obmacując moje ciało, zatrzymały się na dole mojej koszulki, bez wachania zdjął ją ze mnie, tak samo jak moje spodnie. Będąc tylko w bieliźnie, czułem dyskomfort, jednak dotyk i pocałunki Bartka, mi to wynagrodzał. Czy my naprawdę będziemy, uprawiać seks? To dla mnie coś nowego, innego. Nie wiem nawet, czy go kocham.

- Bartek- Odkleiłem się od szyi chłopaka- Nie jestem pewien, czy to dobry pomysł. Chyba narazie nie jestem gotowy- Powiedziałem zawstydzony.

- Spoko Oli, nie przejmuj się, ja też nie wiem, czy tego chce- Przytulił mnie. Taki kontakt z Bartkiem, podobał mi się o wiele bardziej.

- Dziękuję- Schyliłam się, by założyć spodnie.

- To było, bardzo dziwne- Chłopak się zaśmiał, na początku nie wiedziałem o co chodzi, jednka po chwili zorientowałem się, że wyglądało to, jakbym chciał mu obciągnąć.

- Bartek, o czym ty myślisz?

- Przed chwilą, prawie się ze sobą przespaliśmy, więc w sumie, nie było by to dziwne.

- Przesada, zaraz wyjdę- Zaśmiałem się i go przytuliłem.

    Jeszcze dużo gadaliśmy, i poszliśmy spać, a raczej, Bartek poszedł spać. Nie mogłem przestać myślieć, o moich wcześniejszych przemyśleniach ,,Nie wiem nawet, czy go kocham" co jest ze mną nie tak, zależy mi na nim, uwielbiam spędzać z nim czas, w moich oczach wygląda najładniej na świecie. Ale nie jestem w stanie powiedzieć, że go kocham. To wszystko jest takie głupie. Nigdy nie potrafiłem, przyznać przed sobą, lub kimkolwiek innym, że darze kogoś takim uczuciem. Coś ze mną nie tak, dlaczego nie potrafię kochać? Nie wiem czy Bartek, czuje to samo co ja, on też nigdy nie powiedział mi tych słów. Ale czy to jego wina, może wiedział jak zareaguje. Może Bartek, też mnie nie kocha, może on też nie wie, czego chce. Albo po prostu to ja jestem taki zjebany. Długo myślałem nad tym wszystkim, nawet nie wiem kiedy, minęła cała noc.

- Już wstałeś?- Zapytał zaspanym głosem.

- Co? To już rano? Jakoś nie mogłem zasnąć- Odpowiedziałem.

- Oli? Coś się dzieje? Chodzi o wczoraj?

- Tak, znaczy nie. Sam już nie wiem- Przetarłem zaspane oczy.

- Okej? Jak coś to mów- Chłopak wstał z łożka- Wstajesz, czy idziesz spać?

- Wstaję, a zrobiłbyś mi kawę- Przeciągnąłem.

- Mhm. A kac jest? Bo u mnie tak- Westchnął ciężko.

- Niestety tak- Powiedziałem, łapiąc się za głowę.

- Kawa to dobry pomysł?

- Chyba nie, ale nie wytrzymam już bez niej, ani chwili dłużej- Zaśmiałem się.

   Potem zjedliśmy szybkie śniadanie, i chłopak odwiedź mnie do domu, na nagrywki do Karola. Nagrywaliśmy ,, Za ile to zrobisz", bardzo przyjemnie nagrywało mi się ten odcinek, nie pod względem fizycznym, bo tatuowanie całego małego palca, lub pijawka na penisie, nie były najprzyjemniejszymi rzeczami. Bardziej chodzi mi o odpoczynek psychiczny, podczas nagrywania mogłem robić z siebie głupka, wyjść no luźnom osobę, która się niczym nie przejmuje.

   ˚୨୧⋆。˚ ⋆

Krótszy rozdział ale nie chce żeby za dużo działo się w jednym (?)

miłego czytania i dziękuje za mile komentarze🩷🩷

Whispers of the Heart | bartek&kostekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz