perspektywa Remusa
Ranek nadszedł na prawdę bardzo szybko. I wraz z innymi upewniałem się czy aby na pewno wszystko jest gotowe. I jak się okazało to tak. Co mnie na prawdę cieszyło. I gdy młodzież zeszła na dół to zjedliśmy razem posiłek. A później wszyscy zaczeliśmy przygotowywać się na kolację. A ja wiedziałem jedno, że zapowiada się ciekawie.
perspektywa Hermiony
Wraz z dziewczynami zastanawiałam się co na siebie założyć. Na szczęście poszło to nam na prawdę szybko. Co mnie cieszyło. I gdy wybiła odpowiednia godzina to zeszliśmy na dół gdzie również była reszta. Co mnie cieszyło. I razem udaliśmy się do jadalni gdzie miała się odbyć kolacja. A po skończonym posiłku i złożeniu życzeń zaczęliśmy śpiewać kolędy. I czas mijał nam szybko.
perspektywa Teodora
Gdy w końcu zapoznałem się ze swoim prezentem to cieszyłem się, że Harrison nie kupił dla mnie żadnego stroju, ponieważ coś czuję, że mój brat by mi nie dał spokoju. Jak się okazało to reszta również dostała ciekawe prezenty. I gdy wszyscy nimi się zapoznaliśmy to zaczęliśmy dalej śpiewać kolędy. Aż Harrison poinformował mnie, że coś jeszcze na mnie czeka w moim pokoju. Okazało się, że jednak kupił sukienkę. Ale nie chciał aby reszta się o tym dowie. A ja się cieszyłem z tego powodu. I jak się okazało to pasował jak ulał. Co mnie cieszyło. Ale i tak ubrałem na noc coś innego.
perspektywa Harrisona
Gdy kładłem się spać to zastanawiałem się czy Teodorowi się podoba prezent. Ale jedno wiem na pewno, że tego się dowiem dopiero jutro. I żeby o tym za bardzo nie myśleć to od razu poszedłem spać.