Odkąd Hyunjin I Felix zaczęli się ,,spotykać", przestali już tak często chodzić do Jisunga na spotkania z resztą grupy.
Zresztą, wszyscy dali sobie z tym spokój. Han był tak zaślepiony działaniami na rzecz odkrycia tożsamości wampira, że zupełnie zaniedbał swoje relacje z przyjaciółmi, dlatego każdy zajął się sobą.Lee i Hwang szli teraz chodnikiem wzdłuż ruchliwej ulicy aby wejść do jednej z mniejszych kawiarni w mieście.
Byli umówieni na małą ,,randkę", jak to określił wampir, pisząc wiadomość z zapytaniem do chłopaka dzień wcześniej.
Gdy tylko weszli do środka, powitał ich słodki zapach ciast i kawy.
Felix zmarszczył delikatnie brwii, po czym zaprowadził wyższego do mniejszego stolika obok dużego okna, z widokiem na ulicę obok.
Wystrój całego budynku przypominał lata dziewięćdziesiąte.
-Nigdy tu nie byłem.- przyznał długowłosy rozglądając się po lokalu i siadając na krześle.
-Ja byłem, ale wtedy to nie była kawiarnia tylko krawiec.- zaśmiał się australijczyk.
Chłopak popatrzył na niego z błyskiem w oku.
-Opowiedz mi o tym proszę. Jak było w tamtych czasach.
-A co chcesz, żebym ci powiedział?
Brunet zamyślił się.
-Wszystko..- uśmiechnął się szeroko I oparł brodę na dłoniach- od dnia, w którym się urodziłeś.
-Większość życia przesiedziałem w lesie... nie wiem, czy chcesz słuchać o tym jak rzucałem się na ludzi zbierających grzyby.- Zaśmiał się, jednak po chwili umilkł gdy zrozumiał, jak to zabrzmiało.
Długowłosy jednak zamiast się przerazić wybuchnął śmiechem szybko jednak się powstrzymując gdyż parę osób spojrzało w ich stronę.
-Jestem przygotowany na takie rzeczy- powiedział z przekąsem.
-Może lepiej ci opowiem hisotrię jak już miałem sześćdziesiąt, to chyba najlepsza opcja. Wtedy już zacząłem wynajmować mieszkania w mieście.
-Dobrze, w takim razie słucham.
꧁𑁍꧂
W roku 1980 wiodłem ustatkowane i spokojnie życie.
Zajmowałem się wynajmem mieszkań w samym sercu starego miasta.
Posiadałem ich całkiem ładną liczbę a i zyski z nich były piękne.W jednej z uboższych kamienic, mieszkało młode małżeństwo.
Kobieta z zawodu krawcowa a mężczyzna pracował jako kolejarz.
Zalegali już z opłatą czynszu dobre półtora miesiąca, dlatego postanowiłem wybrać się do nich z upomnieniem o spłatę.Ubrany w brązowy płaszcz I ciemne wysokie kozaki szedłem chodnikiem.
Listopadowa pogoda w tym roku była wyjątkowo ostra.Wiatr szargał mną na prawo i lewo a deszczowe chmury zbierały się na niebie aby za parę godzin zalać nas wszystkich deszczem.
W końcu stanąłem przed dużymi, drewnianymi drzwiami.
Zapukałem w nie dwa razy, wyczekując aż któryś z gospodarzy mi otworzy.
Bez braku jakiejkolwiek odpowiedzi zapukałem drugi raz. Gdy jednak notorycznie nie otrzymałem chodź jednego słowa, nacisnąłem klamkę.
Jak się okazało drzwi nie były zakluczone.
Wszedłem na przed pokój i już miałem zawołać Gdy usłyszałem odgłos tłuczonego szkła.

CZYTASZ
Heartless | Hyunlix
FanfictionFelix jest na oko niepozornym chłopakiem o ciemnej czuprynie i bladej cerze. Nie wyróżnia się zbytnio z tłumu i wiedzie normalne życie. W każdym razie tak twierdzą jego przyjaciele. Bowiem nie zdają sobie sprawy jaki mroczny sekret skrywa ten drobny...