*14* Nie ignoruj mnie

24 5 0
                                    

Wszedłem powoli po schodach, pokonałem ich może 20? I nagle pomyślałem o tym, że kilka miesięcy wcześniej także liczyłem kroki. 365 kroków, tyle dzieliło mnie od ulubionej kawiarni do mojego ulubionego miejsca parkingowego w pobliżu. 365 kroków jak 365 dni w roku.

Dzisiaj patrzyłem na Ciebie długo, próbując zrozumieć, o co Ci chodzi. Wszedłeś w moje życie z impetem, pojawiłeś się dosłownie wraz z hukiem błyskawicy, jak burza poczyniłeś spustoszenie, które teraz muszę uporządkować. To nie jest ani trochę łatwe, a Ty wcale mi nie pomagasz. Dzisiaj uparłeś się, że nie będziesz nocował w mieszkaniu, które przez pomyłkę i chyba z przyzwyczajenia zacząłem nazywać „naszym mieszkaniem".

– To gdzie spędzisz noc? – Spytałem. Czy nie widzisz, że się o Ciebie martwię? Dlaczego jednego wieczoru trzymasz mnie za rękę, a już następnego ranka odpychasz swoim chłodem? Co robię nie tak? Co mam zmienić? Powiedz mi, nie trzymaj mnie w niepewności! Pozwól mi być chociaż Twoim przyjacielem! Czy proszę o aż tak dużo?

Dzisiaj cały wpis poświęcam Tobie, Fourth, z nadzieją, że pewnego dnia będziesz to czytał i zrozumiesz, jakimi torturami były dla mnie te dni.

Czemu tak wiele osób myśli, że jesteśmy razem? Czemu uważają nas za parę? Duch Heart'a, Phu, Dunk...

Mama nie była zachwycona, kiedy jej o Tobie opowiedziałem. Trudno, musiałem to zrobić. Wolałem, żeby dowiedziała się ode mnie a nie z internetu.

Spojrzałem na Ciebie, ale Ty byłeś zbyt zajęty jedzeniem jakiegoś jogurtu i wpatrywaniem się w telefon. To bolało. Nienawidzę być ignorowanym. Wszystko jest lepsze od bycia ignorowanym, możesz na mnie krzyczeć, możesz mnie ochrzaniać, ale proszę, nie udawaj, że ja nie istnieję. To boli. Czy Ty w ogóle zdajesz sobie sprawę z tego, jak ja się czuję? A może chodzi Ci o opinię, jaką mam w naszej branży rozrywkowej? Tak, Fourth, wiem, co o mnie mówią, że jestem playboy'em i podrywaczem, że sypiam z każdym, nawet z fanami... To nieprawda i chciałbym Ci to powiedzieć, ale za każdym razem, kiedy zaczynam rozmowę na ten temat, Ty mi przerywasz, zaczynasz mówić o czymś innym, nie słuchasz... Wbrew temu, co mogą mówić inni, nie chcę Cię „zaliczyć", chcę być Twoim przyjacielem. Mogę?

Fourth, kiedy wreszcie zrozumiesz, że jesteś chyba jedną z tych bardzo niewielu osób, co do których chciałbym, żeby znały całą prawdę o mnie? Wiesz, jak trudno jest mi powstrzymać się od wykrzyczenia Ci prawdy prosto w twarz?

Zabrałem Ci telefon, widząc, że nie reagujesz na moje pytania. Spojrzałeś na mnie z taką odrazą, że poczułem, jakbyś wbił mi nóż w serce i obrócił.

Dlaczego, Fourth, dlaczego?

Powiedz mi, proszę.

– Mówiłeś coś?

– Tak, pytałem, gdzie będziesz dzisiaj spał?

– Przenocuję u mojego brata bliźniaka, u Gun'a. Nie przejmuj się, poradzę sobie. Nie jestem małym dzieckiem, nie potrzebuję niańki.

Ten Twój lodowato zimny ton. I spojrzenie, jakbyś mnie nienawidził. To było jak uderzenie otwartą dłonią w twarz. Mimo to uśmiechnąłem się swobodnie. Jestem aktorem, myślę, że nawet całkiem niezłym aktorem, potrafię zagrać przydzieloną mi rolę wyśmienicie, a dzisiaj musiałem zagrać, że nie zauważam Twojej obojętności.

Nagrywaliśmy razem pierwsze sceny do naszego teledysku. Uparłeś się mówić, że to mój teledysk nie nasz. Z radosnym uśmiechem na twarzy rozmawiałeś z P'Off'em i z Phuwinem. P'Off chętnie tłumaczył Ci co i jak działa i jak powinieneś się zachować, ja to wszystko już wiedziałem, więc przez większość czasu spacerowałem po tym opuszczonym budynku, w którym jeszcze dwa lata wcześniej podobno mieścił się całkiem bogaty hotel.

Oślepiające Światła: Pomimo Wszystko GeminiFourthOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz