*20* Dzięki, że jesteś

21 7 0
                                    

– Nie chcę być normalny. Chcę być szczęśliwy – Tak mi powiedział.

Zrozumiałem od razu. Ja też tego chciałem. Uśmiechnęliśmy się do siebie. Matka często powtarzała mi, że jestem niedorozwinięty, że zachowuję się zbyt dziecinnie jak na swój wiek. Mówiła, że pora dorosnąć.

– Nie chcę dorosnąć, jestem szczęśliwy tu, gdzie jestem – Odpowiedziałem Fourth'owi, nieświadomie cytując mojego ulubionego kierowcę Formuły 1, Lando Norrisa.

Jeśli Lando, Pierre, Yuki lub Daniel są twoimi idolami, raczej nie zaliczasz się do tych w 100% „normalnych" ludzi w opinii innych, ale jedno jest pewne: potrafisz być szczęśliwszy od nich, potrafisz znaleźć radość w czymś wyjątkowo małym, w czymś, co oni przeoczyli. Przez ostatnie tygodnie sporo się działo, mieliśmy mnóstwo obowiązków, ale widziałem, że dla Fourth'a to było coś, co bardzo polubił i ku zaskoczeniu wszystkich, był w tym dobry. A i nasza znajomość zaczęła powoli przeradzać się w bardzo bliską przyjaźń. Teraz łatwo było znaleźć na internecie zdjęcia udostępnione przez naszych fanów, na których albo ze sobą wesoło rozmawialiśmy, albo biliśmy się na żarty(czasem przypominaliśmy dwa wkurzone urocze kociaki), albo tańczyliśmy razem. Nie brakowało też takich ujęć, na których Fourth obejmował mnie w talii. Ktoś uchwycił nawet moment, gdy dla żartu klepnąłem do w tyłek. Nie miało to żadnego ukrytego podtekstu, po prostu w tamtym momencie akurat to chciałem zrobić i to zrobiłem, nic nadzwyczajnego. Odkąd trochę się wycofałem i szczerze porozmawialiśmy, jest nam łatwiej.

Fourth to jednak fajny chłopak. Co z tego, że nie dla mnie? Trudno, nie mogę przecież mieć wszystkiego. Najważniejsze, że mam go obok mnie, tylko to się liczy. W dodatku już niedługo zaczynamy nagrywanie naszego pierwszego wspólnego serialu, Moonlight Chicken! Och! To takie ekscytujące!

Tutaj, w agencji, dla której pracujemy, możemy poczuć odrobinę wolności. Może to tylko złudzenie, ale wolno nam improwizować, wolno nam mówić głośno to, o czym myślimy, a w tej pięknej chwili wolno nam było chwycić dwa worki mąki i wysypać je na głowy naszych przyjaciół. To była część programu rozrywkowego, w którym braliśmy udział.

Dziś mieliśmy gościa specjalnego: First'a Kanaphana Puitrakula, kierowcę Formuły 1, który odwiedził swoją rodzinę w Tajlandii. To Fourth namówił swojego starszego brata, żeby wystąpił w naszym programie, wiedział, że to poprawi wyniki oglądalności, w końcu First pomimo braku zwycięstw na koncie, miał bardzo wielu fanów i to z całego świata, co P'Off z przyjemnością wykorzystał.

Czy pisałem już, w jak ogromnym szoku byłem, gdy się dowiedziałem, że First Kanaphan Puitrakul, który był moim idolem, jest też bratem mojego partnera?!

Szkoda, że nikt nie uwiecznił mojej twarzy na zdjęciu, bo jestem pewien, że wyglądałem komicznie, gdy zobaczyłem ich razem! Początkowo wziąłem First'a za chłopaka Fourth'a! Dopiero później to nieporozumienie się wyjaśniło, a P'Off poinformował nas o tym, że First będzie gościem specjalnym programu rozrywkowego, w którym i my braliśmy udział.

To była doskonała zabawa!

Fourth pozwolił mi czynić honory gospodarza programu i to ja mogłem obsypać białym proszkiem idealną fryzurę Firsta. Fourth widząc to klaskał w dłonie i cieszył się jak małe dziecko, a ja cieszyłem się razem z nim.

Potem role się odwróciły. To nam założono okulary przeciwsłoneczne na oczy i to nas obsypano mąką. First wyglądał na bardzo uszczęśliwionego, gdy wręczono mu krzykliwie czerwoną szminkę i pozwolono, aby namalował coś na twarzy Fourth'a, który nieudolnie próbował się bronić. Trochę im zazdrościłem tej bliskiej relacji, nie wyobrażałem sobie, żebym ja miał poprosić Phu albo Dunka, żeby razem ze mną wzięli udział w takim telewizyjnym reality show. Patrząc na nich zastanawiałem się, czy to przypadkiem nie ja jestem winny tego, jak wyglądają moje relacje z braćmi? Może to ja za dużo od nich wymagam a za mało od siebie? Może P'Erin ma rację?

Oślepiające Światła: Pomimo Wszystko GeminiFourthOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz