*6*

44 7 0
                                    

– Kto to jest i co on tu robi? – Prim spoglądała na Fourth'a nieufnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

– Kto to jest i co on tu robi? – Prim spoglądała na Fourth'a nieufnie. A Fourth wiedział, dlaczego. Na pewno wyczuła jego zdenerwowanie, a może nawet dostrzegła bliznę przecinającą jego brew(jedna z pamiątek treningu, jaki przeszedł u boku jednego ze swoich ojców, o czym nie miał prawa nikomu powiedzieć, jeśli nie chciał, by ta osoba zginęła). Był wtedy małym chłopcem, który wolał się bawić niż słuchać rodziców i uczyć się, aby przejąć rodzinny biznes. To go w ogóle nie interesowało. Ojciec Mile się wściekł. Nie pierwszy raz. Uderzył siedzącego na podłodze obok łóżka synka tak mocno, że głowa chłopca odwróciła się i z dużą siłą uderzyła o metalową ramę łóżka. Natychmiast pojawiła się krew, a przerażony maluch zaczął płakać. Fourth nie był pewien, ile miał wtedy lat, ale nie mógł być starszy niż siedem lat. Pamiętał z tamtego dnia jeszcze coś: swojego bliźniaka, który odwiedził go później w jego pokoju(żaden z ojców nie zawiózł go do szpitala, Mile wezwał doktora Earth'a, który opatrzył ranę i założył mu szwy). Gun usiadł wtedy tuż obok jego kolan, przyciągnął go do siebie i przytulił mocno.

– Pomszczę cię, braciszku. Nasi ojcowie i wszyscy źli ludzie zapłacą za to, co zrobili.

Były to przerażająco złowieszcze słowa wypowiedziane nienaturalnie lodowatym tonem, który nie pasował do drobniutkiej, szczuplutkiej sylwetki małego chłopca.

Gun już wtedy miał w sobie cząstkę zła, która z biegiem czasu rosła w siłę i powoli przejmowała kontrolę nad nastolatkiem. Gun był cwany i przebiegły, nauczył się, jak przetrwać na granicy prawa. Fourth zawsze go podziwiał i kiedy Gemini pokazał mu zdjęcia, jego serce na moment się zatrzymało, kiedy przez ułamek sekundy przez jego udręczony umysł przebiegła myśl, że martwym chłopakiem z fotografii może być jego brat bliźniak.

Chciał o tym powiedzieć Gemini'iemu. Nie wiedział, dlaczego, ale ten młody artysta wzbudzał jego zaufanie od pierwszej chwili, gdy tylko zaczął z nim rozmawiać. A jednak nie mógł tego zrobić.

„Umrzesz jak ten biedak ze zdjęcia, nie mogę ci powiedzieć. Wybacz, to dla twojego bezpieczeństwa!"

I Fourth postanowił zostać tak długo, jak to było możliwe, aby dowiedzieć się szczegółów. Gem zaprowadził go i Dunka do uroczej kawiarni, w której już czekali Prim i Pond wesoło ze sobą rozmawiając. Kilka minut później nastrój się zmienił, gdy Gemini poprosił ich, by pojechali razem z nim do jego domu.

– Nie czuję się zbyt bezpiecznie w miejscach publicznych – Wyjaśnił im, chociaż według Fourth'a brzmiało to jeszcze bardziej zagadkowo i dramatycznie.

– E tam, dramatyzujesz – Dunk machnął lekceważąco ręką. Gem tylko zmierzył go wzrokiem i odpowiedział.

– Wkrótce zmienisz zdanie. Idziemy, powiedziałem. To, co chcę wam powiedzieć... Cóż, raczej nie mogę tego powiedzieć tutaj – Sugestywnie wskazał stoliki dookoła nich. Przy każdym z nich ktoś siedział, a Gem był w takim stanie, że potrafił podejrzewać dosłownie każdego o złe zamiary.

Oślepiające Światła: Pomimo Wszystko GeminiFourthOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz