Katsuki Bakugo zszedł na dół do ogromnego salonu. Służba szybko krzątała się po zamku, ponieważ musiała idealnie przygotować trzy pokoje dla pięciu gości. Tymi zaproszonymi był król i królowa z innego królestwa, matka królowej oraz dwie córki. Jedna była o dwa lata starsza od Bakugo, druga w jego wieku.
Zaraz potem po schodach zeszła jego matka oraz ojciec. Oboje spojrzeli na niego z niechęcią.
— Synu, w co ty się ubrałeś? — spytał karcąco ojciec. — Przecież mówiliśmy ci, że masz się przebrać w galowy strój.
— Ale i tak zaraz wybieram się na konie, więc to wszystko jedno, w czym przywitam gości, ponieważ będą mnie widzieli tylko przez jedną minutę, nieprawdaż?
— O nie! Nigdzie nie jedziesz! Zostajesz tutaj i będziesz witał gości! — tutaj w rozmowę wcięła się też matka.
— Dlaczego ja? Poza tym nigdy nie ubiorę się w ten głupi, niebieski strój! — zaprotestował książę.
— Nie chcę się za ciebie wstydzić!
— A ja nie chce się wstydzić za siebie! — dążył uparcie.
— Bardzo dobrze. Zapomnij dzisiaj o koniach!
— Świetnie!
— Też tak uważam!
Ich kłótnie przerwał jeden ze strażników.
— Pani, goście już przyjechali!
— Dziękuje, już tam idziemy — powiedział głośno ojciec Bakugo i spojrzał na swojego syna. — A ty masz się przebrać!
Chcąc nie chcąc, chłopak poszedł do swojego pokoju. Nienawidził takich sytuacji, gdy matka kazała mu się ubierać w coś tak obciachowego.
"W życiu tego nie włożę! Mowy nie ma...", pomyślał książę, patrząc na niebieską, obszerną szatę leżącą na jego łóżku. Podszedł do szafy stojącej w rogu, po czym wyjął czarne spodnie i czarną bluzkę. Szybko to na siebie włożył, a następnie zszedł na dół, gdzie przy schodach czekała już jego matka.
— No nareszcie! Myślałam, że będę musiała wysłać ci specjalne zaproszenie! — powiedziała królowa, nawet na niego nie patrząc. — Poza tym... Katsuki! Jak ty się ubrałeś?! Co ty, na pogrzeb się wybierasz?
"Nie, ale zaraz urządzisz mój, o ile w ogóle dożyjesz tego dnia..."
— ...ale już nieważne! Teraz idź pod drzwi i witaj gości, zrozumiano?
— Oczywiście, mamo...
— I z uśmiechem — dodała królowa, kierując się w stronę komnaty, gdzie była już połowa gości. — Szczerym...
Niechętnie zaczął iść w stronę głównych drzwi. Po drodze minął straż, która robiła to co zawsze. Czyli chodziła po zamku, patrząc, czy za kolumną nie kryje się nikt, kto mógłby zabić królową, jej męża lub księcia. Irytowało go to. Nawet bardzo. Po prostu zero prywatności. W dodatku, na takich oto przyjęciach zawsze znajdą się tacy z piórem w ręku i za uchem oraz pergaminem, komentujący wpadki ważnych mieszkańców miasta lub samej królowej. Czyli były to osoby robiące pośmiewisko z ważnych ludzi. Jak on zostanie królem, to ta praca zostanie dożywotnio usunięta z listy zawodów.
Bakugo stanął przed głównymi drzwiami, a za nim szło jak zwykle dwóch strażników. Książe musiał się bardzo natrudzić, aby ich zgubić.
W końcu drzwi się otworzyły, a przed nimi stanęła bardzo zamożna rodzina któregoś z zamkowych urzędników, która przyjechała z drugiej części Alubifii.
![](https://img.wattpad.com/cover/351086237-288-k207377.jpg)
CZYTASZ
Regencja || Bakugo Katsuki ✓
Teen FictionBakugo Katsuki jest księciem, który postanawia uciec z własnego zamku. Szybko okazuje się, że to nie był dobry pomysł. Powrót do poprzedniego życia jednak nie będzie prosty. Okładka by Zako_chana_