Bakugo rzecz jasna pamiętał o tym, że ma za zadanie nauczyć Denkiego szermierki. Wiedział o tym doskonale. W końcu właśnie taki był ich plan. Najpierw mieli zdobyć Nilrac poprzez wygraną w turnieju, który miał być organizowany pierwszego kwietnia. Tyle że on w sumie jeszcze nie chciał kończyć zabawy, bo bawił się świetnie. Nawet gdy wylądował w lochach, ugrzązł w błocie, zjadał na wpół dojrzałe jabłka prosto z drzewa. Czuł się wolny jak ptak. Doznanie to było tak obezwładniające, że jakieś drobne niedogodności nie były w stanie zakłócić uczucia oddychania pełną piersią. Czuł się niezależny, swobodny od jakichkolwiek ograniczeń, zarówno fizycznych, jak i psychicznych. Odczuwał wyraźny brak ludzi, którzy uprzednio go tłamsili, a także możliwość podejmowania własnych decyzji oraz działań bez wpływu zewnętrznego nacisku. Bycie wolnym pozwalało mu być autentycznym, przyjmować własną tożsamość i wyrażać siebie w sposób, który najlepiej mu pasuje.
Wiedział jednak, że Kaminari się niecierpliwi. Nie mógł tego dłużej odwlekać, mimo iż bardzo chciał. Ostatni napływ wspomnień dodatkowo wstrząsnął nim niczym lodowaty prysznic. Musiał zacząć działać.
— Omówimy ponownie plan? — zaczął zawstydzony Denki. Wiedział, jak nieudolnie to wyszło. Książę obrzucił go chłodnym spojrzeniem.
— Nie trzeba, wszystko pamiętam. Możesz skończyć szopkę.
Denki umilkł natychmiast. Nazajutrz udali się do najbliższego sklepu z ekwipunkiem, by zakupić dwie, idealnie dopasowane do nich, szpady.
Książę nie spodziewał się niczego zachwycającego, jednakże przyjemnie się zaskoczył. Od razu po przekroczeniu progu, zauważył, że można tutaj znaleźć różnego rodzaju bronie białe, które są związane z historią oraz kulturą. Owy sklep oferował szeroki wybór mieczy. Od tradycyjnych i antycznych, po fantazyjne oraz unikalne wzory. Jednym z pierwszych rzeczy, które rzuciły mu się w oczy, był właśnie bogaty wybór różnego rodzaju ostrzy. Były tam klasyczne miecze, takie jak szable, rapiery czy broadswordy. Znaleźć można było również orientalne miecze, takie jak katany, wakizashi czy kilij, które są często pięknie zdobione i charakteryzują się unikalnymi formami.
Zauważył, że w ofercie są również sztylety, tanto, dagi czy puginały, które są mniejsze w porównaniu do mieczy, ale nadal posiadają wyjątkową stylistykę oraz użyteczność. Mogli również znaleźć różnego rodzaju okładziny, rękojeści i ozdoby, które dodają indywidualnego charakteru danej broni. Jednakże nie chcieli, marzyła im jedynie się prostota.
Po jego głowie ciągle krążył fakt, że są spaleni w Norde oraz Siaht. Obawiał się, że w takim tempie do jego urodzin zabraknie im królestw, do których będą mogli się udać, by żyć spokojne. Potrząsnął głową automatycznie, chcąc odgonić natrętne myśli. Musiał się przecież skupić na czymś ważniejszym.
Stanęli naprzeciw siebie w sklepie z bronią, obaj poszukując tej jednej, idealnej szpady. Jednak ich różne zdania na temat wyboru spowodowały powstanie donośnej kłótni.
Denki całe życie był niewysoki oraz szczupły, o delikatnej budowie ciała. Od razu zechciał zakupić szpadę, która jest bardzo lekka. Przyglądał się w skupieniu modelom o smukłych rękojeściach i giętkich ostrzach. Były one wykonane z wysokiej jakości stali, co gwarantowało dobrą równowagę oraz precyzję ruchu. Denki był przekonany, że właśnie taka szpada pozwoli mu perfekcyjnie operować bronią, zapewniając precyzyjne ataki i nie obciążając przy tym jego ręki.
Bakugo jednakże zatrzymał się na momencie, gdy sam był dużo bardziej muskularny oraz masywny. Gdy był jeszcze w zamku, zdecydowanie preferował cięższe, bardziej solidne szpady, które byłyby w stanie zadawać potężne ciosy. Próbował szukać dwóch modeli o dłuższych ostrzach, z rękojeściami wykonanymi z grubego drewna lub metalu. Twierdził, że taka konstrukcja zapewni przyjacielowi większą siłę oraz kontrolę nad bronią.
CZYTASZ
Regencja || Bakugo Katsuki ✓
Teen FictionBakugo Katsuki jest księciem, który postanawia uciec z własnego zamku. Szybko okazuje się, że to nie był dobry pomysł. Powrót do poprzedniego życia jednak nie będzie prosty. Okładka by Zako_chana_