Rozdzial 17 - Bukiet białych róż

518 25 1
                                    

"Prawdziwa miłość zaczyna się tam, gdzie niczego już nie oczekujemy w zamian."

Obudziłam sie w na oko nieznanym mi miejscu.  Jednak doskonale pamiętałam kazdy kat tego pokoju, to tutaj doszlo do drugiego pocałunku, to tutaj usypiałam schorowanego chlopaka po 200 k krokach. To wlasnie tutaj przeżywalismy klotnie, po ktorych szybko sie godziliśmy.
Pokoj Patryka. Jak ja sie znalazlam w tym miejscu? Nie mam pojecia.
Tak szczerze nie pamietam całego wieczoru. Chyba  jestesmy w zgodzie, wnioskując po tym jak sie obudziłam.
Wstalam szybko, zerkając na ekran telefonu, ktory leżał tuz obok mnie - 30.07, godzina 10:15. 10:15? Przeciez o 11 jestem umówiona z natalka ze przyjade do domu Genzie wczesniej, mialysmy pogadac...
Zrywając sie z lozka, zostawiłam chlopaka, ktory moze jeszcze smacznie spac.
Po drodze do kuchni wstąpiłam do łazienki. Załatwiając swoje potrzeby spojrzałam na swoje odbicie w lustrze.
Jak ja wygladam?! - pomyslalam.
Z tego wczorajszego makijazu niewiele zostało. Oczy mialam zaczerwienione, a pod nimi widniały ogromne wory. Wlosy ułożyły mi sie w najdziwniejsza fryzurę, jaka mozna byloby sobie wyobrazić, a szyja wygladala jakby ugryzło mnie conajmniej stado komarów.
Zaczelam panikować, i co ja mam teraz zrobic?  Przeciez nie odwołam zaplanowanego spotkania, a czas leciał.
Chcąc niechcac, umylam sie, założyłam czyste ubrania, ktore kiedys zostawiłam u Patryka. Dobrze ze mialam bluze, zakrywała moje malinki, a przy tym pozwala uniknąć niechcianych pytan...
Nie mialam czasu na makijaz, ale plusem byly zrobione rzesy i brwi. W kieszeni spodni znalazlam nawet jakis błyszczyk. Wlosy ulizalam jakims żelem i wyszlam z domu zostawiajac kartke obok Patryka z informacja, ze bylam u niego i teraz lece do domu genzie.
Nie spoznilam sie, na szczescie. Chociaz na pierwszy rzut oka Natalka wygladala jakby cos podejrzewała, to chyba szybko zrezygnowała z dalszych przemyśleń.
Obgadalysmy potrzebne sprawy i na dzis to wszystko. Reszte dnia mam wolne.
Postanowilam spędzić ten dzien aktywnie, wybralam sie na siłownie. Zjadlam zdrowy obiad, a po wyczerpujących aktywnościach wrocilam do domu.
Gdy tylko usiadłam na kanapie, zauwazylam  nieodczytane wiadomosci od Patryka. Napisal, ze przeprasza za wszystko i powinien to lepiej zaplanować. Hmm... Teraz wiem, ze lepiej brac do niego wiecej rzeczy. Na wszelki wypadek...

Cieszył mnie fakt, ze miedzy nami jest okej. Moze glupio wyszlo z nasza „zgoda", ale czasu nie cofniemy.
Wieczorem dogadaliśmy sie i stwierdzilam ze wroce do regularnego pojawiania sie na jego kanale. Nie zawsze, ale od czasu do czasu zawitam.
Po tym bardzo zwariowanym jak i krótkim dniu, zasnęłam bardzo szybko. Staram sie nie myslec przed samym snem, nie analizować wszystkiego po kolei. Kazdy dzien jest nam potrzebny, nawet ten najgorszy. Nie mamy wplywu na jego przebieg. Dopiero pozniej zaczynamy doceniać to, ze byl. Przeciez zza chmur zawsze wychodzi slonce, a ono w połączeniu z deszczem tworzy przepiękna tęcze. Tak samo jest w zyciu, trafia nam sie trudna sytuacja, a pozniej sie polepsza. Wtedy uderza najgorsza fala, punkt kulminacyjny, myślimy ze nic nie da sie juz z tym zrobic. Godzimy sie z porażka, pozwalamy aby nawet najmniejsza rzecz wpływała na nasze samopoczucie. Czasem nawet błachostki sa glownym powodem zmarwien. Lecz łącząc te dobre i zle sytuacje, powstaje wspaniała historia.
Historia, ktorej zakończenia nie chcemy znac. Historia, ktora zdarza sie raz na milion. Tak wlasnie przydarzyło sie mnie.

Duzy skiptime!!!

Koncowka sierpnia. Siedziałam wlasnie w domu genzie, poniewaz zrobilismy sobie cotygodniowe ploty. Dziewczyny wlasnie przyniosły mi kubek z herbata, a ja wyciągałam najciekawsze momenty z mojego zycia.
Kocham te nasze ploteczki. Kazdy dodaje cos od siebie. Ale to co usłyszymy, pozostaje tylko u nas. Nie wybaczylabym im, gdybym dostala info, ze cos o mnie wyszlo. Zaufałam im na tyle, ze normalni ludzie inaczej by na mnie patrzyli po usłyszeniu paru informacji...
- Odwiaze cie - powiedzial mi na ucho Patryk.
Zgodziłam sie i po okolo godzinie wyszliśmy razem z budynku.
Nie wiem dlaczego, ale jakos nie mialam ochoty na rozmowy, chlopak to uszanował i jechaliśmy w ciszy.
Nagle jednak zobaczylam ze otwiera usta w celu dodania swoich dwoch groszy.
- Jedziemy na wakacje. Jedziesz ze mna. Bedzie tez prawie cala ekipa, bo Kasia wynajmuje nam dom.
- Zartujesz sobie. - nie moglam w to uwierzyć.
Pamietacie pewnie jak mowilam, ze pewnie nigdzie w tym roku nie pojade? Srogo sie myliłam.
Okazalo sie ze wakacje spędzimy w Chorwacji. Według mnie bardzo spoko. Wiecie nie bedziemy musieli leciec jakos dlugo, a bardzo tego unikam.
Od dziecka boje sie latać samolotem. Przeraża mnie to. Świadomość, ze gdyby wystopily jakies turbulencje jest okropna. Ale coz, czego sie nie robi dla chociaz chwili odpoczynku.
Pogadałam z Patrykiem o tym wszystkim i powiedzial mi szczegółowo jak ma wygladac caly nasz wyjazd. Jest tylko jedyny malutki problem.  Mianowicie pokoj. Kasia przed rezerwacja nie wiedziala, ze z nimi jade. Patryk sam jej zaproponował. Bylo mi troche glupio, nie chcialam sie narzucać, ale chlopak zapewnił mnie ze nie mam o co sie martwic i wszystko zalatwil.
Jak widac nie wszystko. Musialam wybrac, albo nie jade, albo mam pokoj z Patrykiem. Kazdy zdrowy na umyśle czlowiek zgodziłby sie na to drugie, ale ja nie bylam pewna.
Jak to odbiorą inni? Przeciez nikt nie wie o tym co nas łączy, a wspólny pokoj byłby strasznie podejrzany.
Chociaz coraz częściej sypiam u chlopaka w mieszkaniu, to nie chwaliliśmy sie nikomu i szczerze nie zamierzamy. Przynajmniej nie ja.
Poza tym, jedziemy tam rowniez, aby nagrac dobry content. Youtuberzy... Co jesli przez przypadek widzowie połączą wszystkie fakty i jakims cudem dowiedzą sie o wspólnym pomieszczeniu? A wracajac do poczatku, co z pokazywaniem naszych pokoi?
Martyna przestan dramatyzować - powtarzałam sama do siebie. Taka szansa moze sie juz nigdy nie zdarzyć, w tym roku nie licze raczej na dodatkowe wyjazdy.
Zgodziłam sie, nie mam nic do stracenia...

The night we met - mortalcio [ZAWIESZONE‼️]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz