Meeting

36 1 0
                                    

Najgorszym momentem w życiu definitywnie jest zima. Ponure poranki jak i popołudnia czy wieczory. Zamarznięte ulice, drzwi w samochodach i rośliny. Słońce wiecznie za chmurami. Brak ptaków, co za tym idzie również cisza, bez ich pięknego śpiewu. Bez conajmniej dwóch bluz, grubej kurtki i zestawu jakim jest; rękawiczki ,czapka i gruby szal, nie wyjdzie się z domu. W tym wszystkim najgorsze jest to, że pomimo mrozów i odmrożeń jakich człowiek jest w stanie zaznać, przez ten czas, szkoła jest aktywna.

To fakt nie od dziś, że każdy rodzic, bądź opiekun, opowiada swoim dzieciom o tym jak ciężka była ich droga do placówki. Gorąc czy mróz,  gradobicie czy susza, góry czy rwące rzeki. To wszystko jest nam doskonale znane, a więc i my jesteśmy zmuszeni do tego, aby doswiadczyć przygód, które również zostaną opowiedziane, przez nas, przyszłemu pokoleniu.

Dzisiejszego dnia na szczęście było cieplej niż zazwyczaj, dzięki czemu byłem w stanie zrezygnować, z jakże niewygodnej, czapki. Czekałem na przyjaciółkę, z którą byłem umówiony. Z informacji, które dostałem, dowiedziałem się, że przyjedzie ona z kimś, z kim chce mnie poznać. Nie rozmyślałem nad tym za wiele. Od razu się zgodziłem na spotkanie, ze względu, że uwielbiam poznawać nowe osoby.

Na przystanku, na którym stałem, nie było nikogo. Samochodów również nie było za wiele, więc gdy na poboczu, przede mną, zatrzymało się czarne audi, doskonale wiedziałem kto to mógł by być. Moje przeczucie potwierdziła, machającą i ciesząca się jak małe dziecko, Maggie. Jest ona rodzajem człowieka rozrywkowego, z poważnym jak dla mnie wahaniem nastrojów, szczególnie w czasie menstruacji. Myślę, że to właśnie za to najbardziej ją kocham. Poznałem Mag kilka miesięcy temu, poprzez mojego najlepszego przyjaciela Eijiro, którego znam od najmłodszych lat. Niestety dziś nie był on obecny razem z nami.

Zwróciłem uwagę na dziewczynę w szybie pojazdu, a na mojej buźce od razu pojawił się szeroki uśmiech. Podszedłem bliżej i wsiadłem do środka. Od razu zapiąłem pasy. Przyjaciółka odwróciła się w moją stronę, nadal z pozytywną energią jak i wymalowaną radością na twarzy.

Znów na nią spojrzałem. Niesamowite było to jak, tak mała istota jak ona porafiła, zmienic nastroj każdej osoby. Nawet gdyby było by się pesymistą, Maggie i tak sprawia, że każdy ma ochotę się śmiać. również, że obok niej jako kierowca zasiadł jakiś mężczyzna. Nie zwrócił on jednak na mnie swojej uwagi, wyjechał spod przystanku i ruszył w nieznanym mi kierunku.

- Jeju Felix jak ty pięknie wyglądasz! - Stwierdziła, a raczej wykrzyczała mi w twarz Mag. Zarumieniłem się lekko na jej słowa, szczególnie, że w tym samym czasie, nieznajoma mi osoba siedziała obok nas. - Cieszę się bardzo, że znów cię widzę. Minęły cztery dni od naszego ostatniego spotkania. Ja nie mogę cię tyle nie widzieć, inaczej oszaleje! - Dziewczyna nie kończyła wypowiedzi do momentu, w którym nie wytrzymałem i wybuchłem głośnym lecz krótkim śmiechem. 

- Ty również wygladasz cudownie kochana. Wydaje mi się, że z dnia na dzień coraz lepiej. - Powiedziałem szybko poważniejąc. Przyjaciółka przewróciła oczami machając dłonią. Mimo, że mową ciała przeczyła, w oczach było widać coś na zasadzie "Mów mi tak wiecej".

Odwróciłem wzrok na chłopaka przede mną. Zamierzałem bliżej mu się przyjrzeć, nawet jeśli nie widziałem jego twarzy. W końcu z nim również miałem spędzić dzisiaj czas. Miał on na sobie jedynie bluzę, jakgdyby nie było mu wcale zimno, a białe drogi miały by być jedynie ziarenkami cukru rozsypanymi wszędzie wkoło. Spod bluzy byłem w stanie ujrzeć kawałek malunku. Był on czarny, co wskazywało na to, że szyja mężczyzny musiała być pokryta tatuażami. Zaciekawiony rozmyślałem nad tym czy tylko tę część ciała ma wytatuowaną oraz co te dzieło przedstawia. Maggie zauważyła jak przyglądam się jej towarzyszowi, znów uśmiechnęła się szeroko i powiedziała..

- Felix. Poznaj mojego przyjaciela, a jednocześnie przyszywanego jakby... inaczej Koleen to tak jakby moja rodzina, ale nie jesteśmy spokrewnieni. Koleen, to Felix. - Spojrzała na chłopaka jednocześnie szturchając go łokciem.

W tym samym momencie uniósł on wzork i spojrzał w lusterko. Nasze spojrzenia się spotkały. Miał on ciekawy kolor oczu. Te oczy były takie, hipnotyzujące. Patrząc w nie, czułem jakbym popadał w jakiś obłęd. Wskoczył w przepaść, z której nie ma wyjścia. Jego wzrok był spokojny lecz czujny. Dokładnie mnie obserwował,  a jego spojrzenie przeszywało mnie na wylot. Straciłem rozum, co ewidentnie zauważył każdy w samochodzie. Nie byłem w stanie spojrzeć w jakiekolwiek inne miejsce. Ten wzrok. Jak otwarta książka z pustymi stronami, która czeka aż ktoś ją wypełni. Może to była tylko moją wyobraźnia bądź fantazja, czułem jednak, że widzę w tym wzroku coś jeszcze. Jakby iskrę?

Koleen zauważył mój bezruch. Jego lewy kącik ust uniósł się. Odwrócił on wzrok spowrotem na drogę.

- Miło mi cię poznać. - Stwierdził, skupiając się znów na kierowaniu pojazdem.

Nie odpowiedziałem. Poczułem wstyd, jego oczy odebrały mi mowę. Nie zareagowałem w jakikolwiek sposób, mimo że powinienem. Wstyd. Moje poliki powinny płonąć ze wstydu, gdy tym czasem, patrzyłem.

- Felix. Powiedz, boisz się strzelania? - Zapytał wybijając mnie tym jednocześnie z transu. Zmarszczyłem brwi.

-Nie, chyba nie. Nigdy nie strzelałem, ale.. - Zastanowiłem się przez chwilę zwlekając z odpowiedzią. - Dlaczego pytasz?

- Jedziemy gdzieś, ale to niespodzianka. Ta wiedza jest mi akurat potrzebna do tego, aby stwierdzić czy miejsce, które wybrałem to dobry pomysł. - Maggie uniosła brew i spojrzala na przyjaciela, po chwili byłem w stanie dostrzec jak jej usta drżą i układają się w uśmiech. Skoro jej się podobał pomysł Koleena, nie miałem powodów do obaw.

- Wydaje mi sie, że się nie boję. - Chłopak pokiwał głową na znak, że rozumie.

Podróż była długa. Trwała zapewne około godziny, a może i więcej, ze względu na powolną jazdę kierowców i wypadek, który widzieliśmy po drodze. Gdy w końcu dotarliśmy na miejsce zrozumiałem dlaczego Koleen zadał mi akurat takie, a nie inne pytanie w pojeździe. Miałem przechlapane.

"I can not love you"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz