4. Rezydencja Monetów

927 32 10
                                    

Willa od zewnątrz była biała i miała sporo balkonów oraz dość sporych rozmiarów basen. Ogólnie wszystko było spoko oprócz tego, że jest strasznie jasno i biało.
- Nie za biało tu? - Zapytałam pół żartem pół na serio.
- No trochę. Wiesz nie ja kupowałem tej willi i jak dla mnie trochę tu za jasno. - Powiedział i się uśmiechnął. - Chodźmy do środka.
- Okej. - Po tym jak wesliśmy ukazał mi się ładny, ale biały przedpokój. - Czy tu wszystko jest całe białe?
- Zaprzeczyć nie mogę. - Na jego słowa się uśmiechnęłam. - Dobra. Chodź oprowadzę cię. - Najpierw weszliśmy do kuchni, która była w, o dziwo brązowo - białych kolorach. Tak wyglądała.

Salon był w kolorach bieli, a pod kanapami były żółte LED' y

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Salon był w kolorach bieli, a pod kanapami były żółte LED' y. Tak wyglądał.

Jadalnia nie była za duża, ale jest wszystko przemyślane

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jadalnia nie była za duża, ale jest wszystko przemyślane.

Gdy Vincent pokazał mi te trzy pomieszczenia ruszyliśmy w stronę drzwi obok, których były schody, które prowadziły na pierwsze piętro, gdzie jak się okazało znajdowały się pokoje

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy Vincent pokazał mi te trzy pomieszczenia ruszyliśmy w stronę drzwi obok, których były schody, które prowadziły na pierwsze piętro, gdzie jak się okazało znajdowały się pokoje. Ciągnęły się one przez długi korytarz, a na każdych drzwiach była jedna litera, jak się mogę domyślić z pierwszymi literami imion. Na pierwszych drzwiach była literą T potem S, D, W ,V i M gdy doszliśmy do tych ostatnich Vincent w końcu się odezwał.
- Okej. Więc jak już pewnie się domyślałaś na każdych drzwiach była litera, która oznacza pierwszą literę naszego imienia.
- Można było się domyślić. - Powiedziałam wywracając oczami.
- Okej. To chodźmy dalej, bo to nie wszystko. - Powiedział a ja miałam ochotę go w tej chwili udusić.
- Mhm. - Mruknęłam i ruszyliśmy dalej. Jak się okazało następnym pomieszczeniem była biblioteka. Wyglądała ona tak.

 Wyglądała ona tak

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

WOW. Po prostu WOW. Tu jest mega ładnie i to muszę przyznać. Gdy już się rozglądnęłam ruszyliśmy dalej, czyli na siłownie. Była duża, ale nie przesadnie.

 Była duża, ale nie przesadnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Mamy jeszcze strzelnice. Chcesz zobaczyć? - Zapytał, a mi momentalnie oczy się powiększyły, ponieważ uwielbiam strzelać z broni.
- Jeszcze pytasz? - Powiedziałam a on się zaśmiał. Strzelnica była wręcz ogromna.

Do tego był jeszcze pokój z broniami, który nie był najmniejszy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Do tego był jeszcze pokój z broniami, który nie był najmniejszy.

Do tego był jeszcze pokój z broniami, który nie był najmniejszy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Bliźniaczka Vincenta Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz