7. Jak się czujesz?

816 27 0
                                    

Gdy wstałam rano strasznie bolała mnie głowa, więc opornie zeszłam z łóżka i ruszyłam do łazienki, gdzie zobaczyłam swoje odbicie. W tej chwili miałam tylko jedną myśl.

Wyglądam okropnie.

W końcu postanowiłam się ogarnąć. Pierwszą rzeczą jaką zrobiłam była kąpiel, a potem zaczęłam nakładać maseczkę na twarz. Następnie weszłam do garderoby i wybrałam strój na dzisiaj. Był to zielony top i spodnie Moro. Tak wyglądał:

Do tego makijaż:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Do tego makijaż:

Do tego makijaż:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I fryzura:

Jak już byłam gotowa to wziełam telefon i zeszłam na dół, gdzie siedział Vincent

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jak już byłam gotowa to wziełam telefon i zeszłam na dół, gdzie siedział Vincent.

- Hej. - Powiedział Vincent jakby...zmartwiony?
- Hej. Coś się stało? - Zapytałam.
- Jak się czujesz? - Zapytał a ja byłam coraz bardziej zdziwiona, bo o co może mu chodzić?
- Ymmm... No dobrze. A jak mam się czuć? - Powie mi ktoś o co tu chodzi?
- Madison. Widzę, że nie wiesz o co mi chodzi.
- No nie, nie wiem o co może ci chodzić. - Powiedziałam z nutką irytacji.
- Dostałaś w nocy ataku paniki. - Powiedział na jednym wdechu Vincent, a mi zaczęły migać w tym momencie sceny z nocy. Stałam tak w bezruchu, ale ocknęłam się po chyba 2 minutach i znowu spojrzałam znowu Vincentowi w oczy, w których było widać: zmartwienie i troskę. W tym momencie poczułam coś pod powiekami. A tym czymś były łzy, których w tym momencie nie chciałam.

- Ej ale nie płacz. - I za późna. Tama puściła. Vincent gdy tylko zobaczył, że leci z moich oczu coraz więcej łez podszedł do mnie i objął. Po około 5 minutach przestałam płakać, więc Vincent poszedł zrobić mi śniadanie.

Gdy byłam w połowie Vincent postanowił się odezwać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy byłam w połowie Vincent postanowił się odezwać.
- Will, Dylan, Shane i Tony są w szkole chcesz wyjść na miasto puki ich nie ma? - Zapytał, a ja się zdziwiłam,ponieważ mieszkam tu zaledwie pierwszy dzień, a on już takie rzeczy proponuje.
- Jeśli ty chcesz to nie mam nic przeciwko. - Powiedziałam, gdy się w końcu ogarnęłam z szoku.
- Okej. To bądź gotowa za 10 minut. - Powiedział i poszedł się przebrać, a ja kończyłam jeść śniadanie, które swoją drogą było pyszne. No, ale wracając, gdy zjadłam poszłam do pokoju po buty i ponownie zeszłam na dół, gdzie czekał na mnie Vincent.

Bliźniaczka Vincenta Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz