11. Powrót do domu i bólu

18 1 0
                                    

Usłyszałam pukanie do drzwi, totalnie wyleciało mi to z głowy, gdy wróciłam od razu poszłam spać.

Szybko spojrzałam na siebie w lustrze. Czarna długa koszulka a pod nią krótkie spodenki, włosy roztrzepane na wszystkie strony i doły pod oczami. Otworzyłam drzwi, stał tam jakiś facet może po trzydziestce.

- Dzień dobry, jestem nowym sąsiadem mam na imię Carlos, chce się zapoznać z innymi i daje po samo robionej babeczce- sztuczny uśmiech, jedna babeczka na talerzu facet jest na 99 procent od sasy.

- Jestem Ava- uśmiechnęłam się tak aby nie wyglądało to sztucznie - przepraszam za mój wygląd ale dopiero wstałam, zrobiłam sobie zbyt długi maraton filmowy wczoraj wieczorem - Wzięłam babeczkę z talerza - Wreszcie jakiś miły sąsiad, mam nadzieje że pan się jeszcze kiedyś tu zjawi. Dobrego dnia.- Mężczyzna chyba zrozumiał że wiem skąd jest bo zmarszczył brwi. Zamknęłam drzwi i wyrzuciłam babeczkę do kosza. Usiadłam przy wyspie kuchennej a po chwili mój telefon wydał z siebie krótki dźwięk.

Nieznany numer:

Nie ładnie tak marnować jedzenia

Wiesz że niektórzy go potrzebują?

Gdy to zobaczyłam wyciszyłam telefon. Myślałam że to coś da ale ponownie ekran się oświetlił.

Nieznany numer:

To nic nie da

Nie wytrzymałam. Rzuciłam telefonem przed siebie o ścianę. Chyba tak mocno że się aż rozwalił. Gdy uświadomiłam sobie co zrobiłam szybko zerwałam się z miejsca, chwyciłam telefon do ręki, całe szkiełko było popsute a włączyć się go nie dało, ekran był cały czas czarny. Japierdole. Rzuciłam ponownie nim o ziemię i poszłam spać.

Nie wiem jak przetrwam ten tydzień lub następny. Nie będę narazie kupywać nowego telefonu, nie chce znów wracać do tego strachu, może nawet zostanę tu w mieszkaniu. Pożyje jak normalna osoba?

Dzisiaj miałam w planach posprzątać całe mieszkanie na błysk, później znów oglądać jakieś filmy czy seriale. Tak było, pod wieczór usłyszałam pukanie do drzwi, podeszłam do nich a na ziemi przed nimi leżał list.

Zrobiłaś źle że wtedy nie przyszłaś może coś ci wypadło. Może też mi nie zaufałaś?

Śpij dzisiaj słodko

Zadrżałam i od razu wyrzuciłam list do kosza, w którym nadal leżała babeczka.

***

Nieznany numer:

Dalej cię obserwuje. Myślisz że nie wiem co właśnie robisz? I że nie masz nadal swojego telefonu?

Marcus:

Wszytko w porządku? Nie widziałem cię dobry tydzień?

Dwayne:

189 356 870

Numer do tego faceta jakbyś potrzebowała.

Marcus:

Żyjesz?

Tony:

Siema mogę cię odwiedzić?

Nieznany numer:

Śmiesznie wygląda to że żyjesz jak normalna nastolatka już prawie tydzień.

„Dzieli nas Krew" | TOM 2 | WSTRZYMANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz