George siedział na ławce w ich sali. Obok niego na krześle siedział Alex, a obok w ławce siedział Clay i rozmawiał o czymś z Mickim. Czarnowłosy wziął telefon George'a i dał mu, żeby odblokował, bo chciał włączyć jakąś muzykę na słuchawkach, by mogli razem słuchać.
Ich klasa właśnie miała okienko, ponieważ nie było nauczyciela od hiszpańskiego. George cieszył się z tego faktu, ale Alex nie za bardzo, ponieważ uwielbiał hiszpański.
— Alex. — Chłopak od razu spojrzał na niego. — Zrobiłem największą głupotę na świecie. — Przyznał i zrezygnowany zakrył twarz dłońmi. Clay słysząc słowa George'a przestał słuchać Mickiego i z zaciekawieniem czekał na dalsze słowa bruneta.
Blondyn wiedział, że nie ładnie jest podsłuchiwać, ale serio zastanawiał się, o co mogło chodzić George'owi.
— Żadna nowość. — Przyznał Alex. — Ale jaką tym razem? — Spytał.
— Pocałowałem go. — Powiedział od razu. Nawet nie spojrzał na Alexa, żeby widzieć jego reakcję. — A wczoraj on mnie i oddałem ten pocałunek. — Powiedział zrezygnowany i spojrzał na swojego przyjaciela.
— No to pojechałeś po bandzie, Amigo. — Przyznał. — Tego to się nie spodziewałem. Ale patrząc na to, że zaproponował ci wczoraj pocałunek studencki, to mogłem się spodziewać. — Clay gdy usłyszał, że George i jego były się całowali, mocno się zdziwił. I jeszcze bardziej się zdziwił, gdy Alex wspomniał o studenckim pocałunku. — Ale, żebyś ty go? Nigdy w życiu, bym nie pomyślał.
— No wiem właśnie. — George znowu zakrył twarz dłońmi. Po chwili jednak zszedł z ławki, gdy to zrobił zauważył, że Clay na niego patrzy. Usiadł koło przyjaciela, by po chwili położyć głowę na jego ramieniu. — Popełniłem błąd robiąc to. — Przyznał, a Alex podał mu słuchawkę, żeby mógł również słuchać muzyki. Czarnowłosy objął go i mocno go do siebie przytulił.
— Może to nie był błąd? Może znowu będziecie razem i tym razem będziesz pewny, że on czuje to samo co ty? — Spytał.
— Ja już sam nie wiem co czuję. — Przyznał. — Jeszcze kilka dni temu śmiałem się z naszego związku. — Powiedział i zrobił palcami cudzysłów.
Brunet na chwilę się wyprostował, żeby się poprawić i zauważył, że Clay dalej na niego patrzył. George zrozumiał, że blondyn podsłuchiwał jego i Alexa rozmowę. Zdenerwował się lekko, ale nic mu nie powiedział, tylko znowu położył głowę na ramieniu przyjaciela.
George zaczął się zastanawiać, jakby to było, gdyby on i Chris naprawdę spotkaliby się, chociaż na tym koncercie Harry'ego Stylesa, tak jak mówił jego mamie. Chłopak zaczął sobie wyobrażać, jak on i Christian są razem w realnym świecie, a nie tym internetowym. Gdyby się spotkali, to czy by naprawdę byliby razem?
Co jeśli blondyn naprawdę go kochał? Co jeśli to z jego dziewczyną, było kłamstwem? Co gdyby nie zerwali i teraz Christian byłby z nim, i przy nim, tak jak teraz? Co jeśli chłopak teraz próbuje znowu się z nim zabawić, jak wcześniej?
George spojrzał na swoją kurtkę i zobaczył, że wyszła z niej jakaś nitka. Wyrwał ją i zaczął się nią bawić. Spojrzał na Alexa, który robił coś na swoim telefonie. Spojrzał też na Mickiego, który również siedział na telefonie, ale nie zauważył już przy nim Claya. Zdjął głowę z ramienia przyjaciela i spojrzał na miejsce, na którym zawsze siedzi blondyn.
Clay był oparty o ścianę z jedną nogą na krześle, na którym siedział Nicholas, który leżał na ławce i zapewne spał. Blondyn patrzył w stronę George'a i od razu zauważył, jak ten na niego spojrzał. Chłopak uśmiechnął się do niego, ale brunet nie odwzajemnił uśmiechu. Chłopak wziął telefon do ręki i po chwili Clay mógł poczuć wibracje telefonu.
CZYTASZ
Daisies - Dreamnotfound
FanfictionGeorge i Clay są ostatni rok w szkole. Oboje nie przyjaźnili się na tyle, żeby codziennie spędzać ze sobą chwilę. Można powiedzieć, że w ogóle się nie znali. Może z jednej klasy, owszem. Może z zadań w grupie, owszem. Może z dodatkowych lekcji teatr...