Eight

46 10 48
                                    

— Obudziła się śpiąca królewna? — Clay uśmiechnął się do George'a, gdy ten się przebudził. Brunet olał tekst Claya, po czym wyprostował się i przetarł dłońmi oczy. — Wiesz, że zaczęła się już kolejna lekcja? — Blondyn spytał, ale i tak George mógł tego nie wiedzieć, skoro przed chwilą się obudził.

— A co teraz mamy? — Blondyn słysząc zachrypnięty głos George'a poczuł jakieś dziwne uczucie w brzuchu.

— Wychowawczą. — Wzruszył ramionami.

— Czemu mnie wcześniej nie obudziłeś? — Zapytał, a Clay odpowiedział, że sam nie wie. George zaczął się pakować i zdziwił się, gdy zobaczył, że chłopak ma notatki w zeszycie od historii. Skąd on je miał, skoro on nie mógł pisać, gdy spał. Chyba że? Nie, to nie możliwe. Brunet przyjrzał się piśmie i zauważył, że to nie jego pismo, a pismo Claya. — Umiesz jakoś ładniej pisać? — George spytał i pokazał mu jego pismo. — No co to jest?

— Starałem się. — Odpowiedział. Starał się? George zaśmiał się z jego odpowiedzi. — Nie śmiej się, w moim zeszycie gorzej to wygląda.

Brunet westchnął i dokończył pakować rzeczy do plecaka. Wziął telefon i napisał na grupie z Alexem i Mickim, jego plan na następne dwie lekcje.

George:
Ej Mickey, Alex. Mam propozycję nie do odrzucenia.

od Mickey:
Dawaj

George:
Zrywamy się z dwóch ostatnich lekcji, wraz z panem, który siedzi koło mnie

Dodaj, że z przystojnym panem. — Clay skomentował, i gdy George na niego spojrzał, uśmiechnął się do niego szeroko.

— Możesz mi się nie gapić w telefon? — Spytał i wrócił do pisania do chłopaków. Wiedział, że Clay nie przestał patrzeć w telefon George'a, ponieważ ten czuł oddech blondyna na jego szyi.

Gdy George odwrócił się do niego, żeby znowu zwrócić mu uwagę, że patrzy mu w telefon, jego twarz znalazła się blisko twarzy Claya. George zauważył, jak blondyn patrzy raz na jego usta, a raz na jego oczy.

George nagle schylił do plecaka, żeby wziąć wodę, której i tak nie miał. To była po prostu wymówka, żeby odsunął się od blondyna. Wyprostował się i spojrzał ukradkiem na Claya, który robił coś na telefonie.

Po chwili George dostał powiadomienie z Instagrama. Zaciekawiony sprawdził od razu. Zauważył kolejne powiadomienie od Claya, zdziwił się tym. Był on oznaczony na relacji blondyna. 

Na jego relacji było wstawione zdjęcie, jak ten spał na lekcji, albo u pana Jonesa, albo na lekcji wychowawczej. Widniał tam jeszcze pewien napis, Chyba tylko pocałunek prawdziwej miłości go zbudzi. George spojrzał gniewnym wzrokiem na blondyna, a ten uśmiechał się.

— No co? Ty zrobiłeś mi zdjęcie, gdy nie widziałem, to ja zrobiłem tobie. — Clay jedynie wzruszył ramionami.

— A ten tekst? — Spytał.

— Pod koniec historii próbowałem cię obudzić, ale za chuja wafla się nie dało. — Clay wytłumaczył, a brunet zaśmiał się na dwa słowa.

— Chuja wafla? Kto tak mówi? 

— Twój książę, co cię zbudzi pocałunkiem. — Blondyn zaśmiał się lekko, a George wtedy sobie uświadomił, że zgodził się na to, że zagra główną rolę w przedstawieniu, w którym książę, czyli Clay, będzie musiał go pocałować.

George nic już do niego nie mówił. Po prostu wziął telefon do ręki i sprawdził reakcję przyjaciół, na to, że Davidson chce opuścić dwie ostatnie lekcje. Mickey od razu był za, ale Alex zbytnio nie chciał, bo już ostatnio uciekli z kilku lekcji, żeby pójść do George'a. Po narzekaniach Mickiego, czarnowłosy w końcu uległ i zgodził się na ten pomysł.

Daisies - DreamnotfoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz