Dobrusia bardzo jest dobra!

64 15 4
                                    

Tytuł: "Dobrawa eM."

Autorka: muchlinamucha

Recenzent: Celt85

Korekta: wildisthewind6

  Jak już wspominałem w swojej recenzowni, na Wattpad zaprosiła mnie Moja Cudowna Przyjaciółka: muchlinamucha

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jak już wspominałem w swojej recenzowni, na Wattpad zaprosiła mnie Moja Cudowna Przyjaciółka: muchlinamucha. Na zachętę rzuciła mi wabik w postaci pisanej przez siebie od jakiegoś czasu książki. Jej tytułem i jednocześnie główną bohaterką, jest Dobrawa - typowa polska nastolatka o zdecydowanie nietypowym współcześnie imieniu i nietuzinkowej osobowości.

W zwariowanej podróży przez blaski i cienie codziennego życia wiernie towarzyszy Dobrawie jej rodzinka: Rodzicielka i Zapłodnik, nadmiernie ciekawski Sioster, a także występujący w roli zwierzątka domowego Odkurzacz. Ponadto może ona liczyć na wsparcie oddanych przyjaciół: Kędziora i Ej Ty. Nie mogę w tym miejscu pominąć cierpiącego na różne kompleksy telefonu komórkowego dziewczyny, odznaczającego się wysokim stopniem złośliwości ;)

Już z samego wstępu do tej książki łatwo można zorientować się w jej ogólnym i szczególnym klimacie. Od razu poznajemy, co nas czeka w kolejnych rozdziałach (których w chwili pisania tych słów jest 19, a przeczuwam, że to jeszcze nawet nie połowa całości!).

Dowiadujemy się, na przykład, że nasza bohaterka to „dziewoja urody przeciętnej", nie mająca zbyt wiele szczęścia w sprawach sercowych: „Z racji tego, że osobnicy płci przeciwnej nie lecą na nią jakoś przesadnie - ona leci na nich (zwłaszcza, jak nadepnie na rozwiązaną sznurówkę)".

Na początku rzeczywiście leci - w przenośni i całkiem dosłownie - na szkolnego przystojniaka imieniem Mieszko. Dobrawa i Mieszko: dwa staropolskie imiona, to chyba jakiś znak, prawda? Przynajmniej tak myśli dziewczyna i staje na głowie, próbując zdobyć serce swojego wymarzonego rycerza. Szkopuł w tym, że owy rycerz przejawia zgoła nierycerskie zachowania.

Bardziej interesują go różnego rodzaju walory niejakiej Donaty: niegdysiejszej psiapsi, a obecnie arcywroga Dobrawy. Jakby nie dość miała zmartwień, Dobrusia musi radzić sobie z problemami na froncie szkolnym (konkretnie z pewną Smoczycą...), jak i innymi tarapatami, w jakie ustawicznie wpada.

Różni „absztyfikanci" w miarę rozwoju opowieści zaczną jednak nastolatkę zauważać, często ku zaskoczeniu jej samej. Ale nie uprzedzajmy faktów ;) W pewnym momencie wspólnie z Dobrawką zrozumiemy, że nie wszystko w jej otoczeniu jest takie, jakie się nam do tej pory wydawało...

Z Dobrawą, jej przyjaciółmi oraz sytuacjami, jakie ich spotykają, można się bardzo łatwo utożsamić. To wszystko rzeczy prosto z życia wzięte! Kto z nas nie miał/nie ma w szkole takiego nauczyciela, na którego lekcje chodzi z duszą na ramieniu? Zadurzyliście się w kimś, a ta osoba zdaje się kompletnie tego nie zauważać? No właśnie.

Przez cały czas czytania „Dobrawy" towarzyszyć Wam będzie napięcie i wzruszenie. Nieraz wybuchniecie również gromkim rechotem. Humor pojawia się tu bowiem często i gęsto. „Na potęgę starego, łysego i nad wyraz posępnego czerepu!" (tak, to cytat z książki :D Aż się prosi o przeczytanie i poznanie szerszego kontekstu, prawda?).

Od pierwszego akapitu absolutnie zachwycił mnie język powieści! Autorka po prostu uwielbia bawić się językiem polskim, rozumie jego złożoność i piękno i wykorzystuje obie te cechy maksymalnie.

Pod względem stylistycznym Muchlinka garściami czerpie ze swojej ulubionej pisarki, zmarłej w 2013 roku Joanny Chmielewskiej. W swoich powieściach mistrzowsko łączyła ona wątki kryminalne z dużą dozą humoru oraz ironii. Do dzisiaj nazywana jest „Królową polskich kryminałów", choć na koncie ma poza tym kilka autobiografii, poradników, cykl powieści dla młodzieży, czy dwie książki dla dzieci.

W ciągu kilku dekad działalności twórczej, Pani Joanna zdobyła spore grono fanów i naśladowców, które nawet po jej odejściu stale rośnie. Sądzę, że gdyby mogła ona przeczytać „Dobrawę", byłaby wzruszona i dumna z tego, że ktoś w tak twórczy sposób niejako kontynuuje jej pracę.

Chociaż na Wattpadzie jestem stosunkowo krótko, zdążyłem już poznać niektóre jego zakamarki. Mogę śmiało stwierdzić, że „Dobrawa eM." to powieść unikatowa w skali całego portalu. Każdy z jej bohaterów posiada własne, indywidualne cechy. Każda postać jest tutaj starannie dopracowana pod względem emocji oraz psychologii. Widać dbałość Autorki o realizm przedstawionego świata oraz ukazanych relacji, co nam jako czytelnikom bardzo ułatwia zagłębienie się w książkę. Na Wattpadzie brakuje takich właśnie dzieł (przynajmniej w tych miejscach, które ja widziałem).

Jednakże wspomniana przeze unikatowość „Dobrawy" w specyficznych warunkach Wattpada może być równocześnie jej przekleństwem. Praca Muchlinki bowiem pisana jest mocno na przekór trendom obowiązującym obecnie w pisarstwie i czytelnictwie - nie tylko w naszej małej społeczności, ale w ogóle. W „Dobrawie eM." przecież próżno szukać scen rodem z „50 twarzy Greya". Nie ma tu nagości, seksu, przemocy, krwi - czyli tematów, które obecnie najszybciej przyciągają uwagę i najłatwiej się „sprzedają".

Aspirujący pisarze publikujący swoje dzieła zawsze mniej lub bardziej świadomie liczą na spory odzew czytelników, na mnóstwo odsłon oraz komentarzy. Muszą być jednak przygotowani na to, że w przypadku prac pisanych nieszablonowo, nie wpisujących się w ukazany przeze mnie powyżej schemat, przyrost odsłon na takim portalu jak nasz będzie następować albo bardzo powoli, albo wcale. Komentarzy w takim przypadku też może być niewiele, a jeżeli już jakieś się pojawią, prawdopodobnie będą negatywne. Takim ryzykiem obarczone jest pisanie dojrzałych powieści w stylu „Dobrawy".

Każdy autor musi być tego świadomy i zastanowić się, na czym zależy mu bardziej: szybkiej sławie, która może równie szybko przeminąć? Czy może na cierpliwszym, powolniejszym, ale bardziej opłacalnym „dojrzewaniu" czytelników do jego powieści, co w dłuższej perspektywie przekłada się na długotrwałą sławę danego tytułu i znacząco pomaga pisarzowi w budowie jego własnej marki?

Jeżeli podobnie jak ja jesteście ciekawi przygód Dobrawy i jej bliskich, możecie swoją ciekawość zadowalająco zaspokoić tą wciągającą lekturą. Dajcie się porwać do świata „Dobrawy eM."! Ja zostałem porwany i nie żałuję. Zarówno bohaterka, jak i jej Twórczyni to wspaniałe dziewczyny. Obie czekają na Wasze wsparcie i obie naprawdę na nie zasługują! :)

RiP 1.0: Celt85 (897 słów)

0: Celt85 (897 słów)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Recenzje i polecajkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz