Blask niegodziwości

69 19 0
                                    

Książka zostanie wydana, serdecznie gratulujemy! 🥳

Tytuł: "Blask"

Autor: meletos7

Recenzent: Kattakan

Korekta i redakcja: wildisthewind6

Usiądź wygodnie, strudzony wędrowcze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Usiądź wygodnie, strudzony wędrowcze. Jeżeli już jadłeś, to dobrze, jeżeli dopiero zamierzasz – wstrzymaj się chwileczkę. Opowiem Ci teraz o Cadei, która jest okropnym miejscem. Magia, zwana esencją, płynie tam w każdym człowieku i stworzeniu, jednakże cudzą wykorzystać można dopiero po śmierci danej istoty. Łatwo sobie wyobrazić, że w takim świecie każdego kusi potęga. Aby ją zdobyć, trzeba wyzbyć się wszystkiego, co ludzkie – miłosierdzia, dobroci, współczucia.

Jaki jest to więc świat? Taki, który zębiskami chwyta bezlitośnie za gardło. Taki, w którym piasek mokry jest częściej od posoki niż od deszczu. Taki, do którego naprawdę nie chciałbyś zawitać. Modlić się nam trzeba, aby granica między wymiarami nigdy nie została rozdarta, bowiem mieszkańcom tej krainy obca jest litość, a i sumienia u nich nie uświadczysz. Czy świat ten sczezł i spłonął? Tego jeszcze nie wiem, ale niechybnie zginąć powinien, nie znajdzie się tam bowiem żaden sprawiedliwy*.

"Blask" to opowieść osadzona w świecie kompletnym, przemyślanym i nowym. Paskudnym, ale prostym w obsłudze, tj. takim, w którym argument siły jest tym najmocniejszym. Poznajemy go z perspektywy kilku postaci, przy czym żadna z nich nie jest bohaterem nieskalanym złem. Koncept ten przyświecał autorowi od początku i ostrzega o tym już na wstępie. Co to jednak oznacza dla samej opowieści?

Mówi się, że poza człowiekiem, nie ma na świecie innej istoty, która jest zdolna do tak ogromnego okrucieństwa oraz do tak wielkiej miłości, bezinteresowności i miłosierdzia. O ile pierwsza część tego zdania znajduje w powieści wyraźne odzwierciedlenie, o tyle druga część nie występuje wcale.

W mojej ocenie pomimo iż przedstawiony przez autora świat jest miejscem okrutnym, to czytelnika tym okrucieństwem nie uderza. Dzieje się tak dlatego, że nie istnieje ani jedna postać czysta w swych intencjach, z kręgosłupem moralnym, miłością i współczuciem do drugiego człowieka. Nie mamy kogoś, z kim możemy się utożsamić. Nie mamy kogoś, komu chciałoby się kibicować. Nie mamy kogoś, komu byśmy wierzyli, ufali i mieli nadzieję, że w danej sytuacji postąpi słusznie, a śmierć go nie spotka. Nie mamy kogoś, kogo moglibyśmy pokochać lub chociaż polubić.

Moim zdaniem świat przedstawiony przez Autora jest idealnym miejscem na umiejscowienie kogoś takiego – stłamszonego niewolnika, którego wielu próbowało zniszczyć i wybić z niego człowieczeństwo, który doświadczył pogardy i zbydlęcenia jak nikt inny, ale zachował w sobie współczucie, empatię i miłość. Który rozwija się, dojrzewa, zyskuje moc, by przeciwstawić się złu. Niech ten świat go przemieli. Niech ten świat go wessie, wypluje i wyrzyga. Ale niech ten świat go nie złamie. 

Zdaję sobie sprawę, że nie to było pierwotnym celem Autora. Każdy ma jakieś wady oraz niekiedy zmuszony jest dokonywać wyborów trudnych. Chętniej jednak sięgamy po powieści, w których w bohaterach odnajdujemy również cechy dobre i to na takich postaciach nam zależy. Czy jest to drużyna pierścienia walcząca z Sauronem, czy jest to dziewczyna ze slumsów trafiająca do gildii magów, czy biedne dziecko wykorzystywane przez ojca lub brata, które budzi w sobie zdolność spalania metali, czy niesprawiedliwie osądzony dobry człowiek.

Wszystkich ich łączy fakt, iż walcząc z przeciwnościami losu, nie zachwiali się. Odparli zło. Osobiście nie przywiązałem się do żadnego z bohaterów i na żadnym mi nie zależy – jeżeli któryś zginie, nie wywoła to we mnie większych emocji, ot, taki świat i każdy z nich ma swoje za uszami.

Nie mniej, działania postaci, mimo że okrutne, są właściwie uzasadnione. Cele, którymi się kierują, wydają się być realne. Każdy wątek przesycony jest pięknymi porównaniami i bogatymi opisami, odwołującymi się do różnych  zmysłów czytelnika. Zabiegi te sprawiają, że można doświadczyć tego świata, posmakować go, poczuć zgniliznę, usłyszeć ryk niedźwiedzia lub głos anioła, spróbować wina lub potrawy, którą właśnie raczy się dana postać.

Dyskusje pomiędzy bohaterami pasują do ich charakterów i osobowości. Krainy posiadają swoją historię, która jest spójna z ich codziennością. W powieści pojawia się również wiele słów wymagających głębszego przemyślenia, które aspirują do zostania pewnego rodzaju prawdą życiową i nad którymi należy pochylić się dłużej oraz zastanowić.

Język

Tutaj tym razem będzie krótko – bogactwo językowe. Wspaniałe, barwne opisy, doskonale dobrane porównania, poprawna polszczyzna bez błędów gramatycznych, składniowych czy ortograficznych. Zdarzają się interpunkcyjne, ale co do zasady ich ilość jest nieznaczna, a większość określić można mianem drobnostek. Tekst napisany ze smakiem. Bardzo bogate słownictwo sprawia, iż pokusiłbym się o określenie go mianem wyrafinowanego – czasami odrobinę na siłę. Proste słowa jak „strach” zamiast „terroru” będą dla większości bardziej przyswajalne i lepiej oddadzą emocje.

Okładka i grafika

Na okładce przedstawione mamy częściowe zaćmienie słońca. Sprawia wrażenie minimalistycznej i w mojej ocenie nie oddaje potencjału opowieści, która jest naprawdę bogata. Wiele się tam dzieje i poza Cadeą oraz Bogiem Ili’item równie ważny jest Kryształowy Dwór, Głębia (czymkolwiek jest), a także generalnie ogromne bogactwo miejsc o naprawdę przemyślanych i malowniczych nazwach. Myślę, że sam tytuł, jak i okładka mogłyby zostać wykonane w sposób bardziej zachęcający i oddający prawdziwe bogactwo zawartych w powieści treści, co pozostawiam Autorowi do przemyślenia.

Mapa załączona do książki wykonana została z dbałością o szczegóły i naprawdę może się podobać. Pomaga także czytelnikowi się odnaleźć i z pewnością włożono w nią wiele pracy. Ilość detali oraz nazw poniekąd przytłacza, ale po zapoznaniu się z treścią opowieści wszystko staje się jasne i czytelne.

Plusy:

▪︎jakość opowieści;

▪︎bogate słownictwo i poprawność językowa;

▪︎ciekawy i kompletny świat wykreowany od podstaw;

▪︎spójność wątków i postaci;

▪︎żywa narracja;

▪︎barwne porównania;

▪︎zrozumiałe cele i motywacje bohaterów;

▪︎magia wykreowana od podstaw posiadająca swoje prawa;

▪︎własny język w niewielkich ilościach – naprawdę dobry smaczek, dodający nieco profesjonalnego charakteru;

▪︎przemyślane tytuły rozdziałów nawiązujące do przeważających w nich emocji;

▪︎intrygująca fabuła sprawiająca, że chętnie przeczytam kolejny tom.

Minusy:

▪︎brak bohatera, z którym można się utożsamić i któremu można kibicować;

▪︎mało przyciągająca okładka i tytuł.

Zachęcam do zapoznania się z książką, gdyż naprawdę warto i gwarantuję, że się nie rozczarujecie.

RiP 1.0: Kattakan (1028 słów)

*"Czy świat ten sczezł i spłonął? Tego jeszcze nie wiem, ale niechybnie zginąć powinien, nie znajdzie się tam bowiem żaden sprawiedliwy". – Nawiązanie do biblijnych miast Sodoma i Gomora (hebr. מהפכת סדום ועמורה). Motyw biblijny pochodzący ze starotestamentowej Księgi Rodzaju, dotyczący zniszczenia przez Boga położonych w dolinie Siddim miast kananejskich Sodomy i Gomory na skutek niegodziwości ich mieszkańców.

Recenzje i polecajkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz