Dom niezgody

98 17 7
                                    

Tytuł: "Ulica Przyjazna 8"

Autorka: missudi

Recenzent: Celt85

Korekta: wildisthewind6

W poszukiwaniu kolejnego tematu do recenzji udałem się pod adres "Ulica Przyjazna 8", wskazany mi przez Missudi – autorkę komedii New Adult pod takim właśnie tytułem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W poszukiwaniu kolejnego tematu do recenzji udałem się pod adres "Ulica Przyjazna 8", wskazany mi przez Missudi – autorkę komedii New Adult pod takim właśnie tytułem.

Znajduje się tam pewien dom, wokół którego kręci się akcja, a który w konkursie parabanku wygrały jednocześnie dwie osoby. Owa dwójka na pierwszy rzut oka nie mogłaby bardziej się od siebie różnić.

Roksana Remiszewska to szalona romantyczka, studentka prawa, mająca konkretny plan na przyszłość: marzy o pracy w renomowanej kancelarii adwokackiej.

Szymon Urbaniak to wiecznie zmieniający priorytety lekkoduch, który większą część dotychczasowego życia zdaje się "jechać" na drobnych kłamstwach (zwłaszcza wobec matki, przez co ma ciągłe wyrzuty sumienia) oraz planach na życie, przekraczających jego kompetencje i możliwości finansowe. Najgorsze jest to, że chłopak w głębi duszy zdaje sobie z tych braków sprawę, lecz uparcie nie chce się z nimi pogodzić.

Oboje nieustannie prześladuje pech. Zapowiedź tego, jak i ich charakterów oraz celów, mamy już w prologu. Ona chciałaby zacząć praktyki zawodowe, ale zaraz na początku widzimy któreś z kolei pismo odmowne, skierowane do niej w tej sprawie.

On zaś co i rusz rzuca kolejne studia i jakoś nie może znaleźć stałego zajęcia. Dowodem na to jest odpowiedź z pewnego tygodnika, którą powinni wziąć sobie do serca wszyscy poszukujący pracy: "Radzę również na przyszłość, aby nie zaczynał Pan listu motywacyjnego od słów: Odpiszcie mi w końcu, leniwe gnojki!" :D

Kolejne wartościowe lekcje dostajemy w niemal każdej scenie dziejącej się pomiędzy głównymi wątkami – kiedy Roksana wciąż szuka szansy na praktyki (w końcu ją znajduje, chociaż warunki pracy okazują się mało sielankowe), czy kiedy Szymon próbuje "od zera" otworzyć własną gazetę. Kibicujemy im w tych staraniach tym mocniej, iż dokładnie widzimy, z jakimi przeszkodami oboje muszą się mierzyć.

Jakby chcąc jeszcze bardziej spotęgować ich pech, Los pewnego dnia całkiem dosłownie ich ze sobą zderza, wskutek czego ona niszczy jego tulipany, a on kradnie jej torebkę.

Wkrótce docieramy do wspomnianego już domu. To główna wygrana Szymona i Roksany. Odtąd akcja powieści nabiera tempa.

Oboje uważają, że nagroda należy do każdego z nich z osobna i żadne nie zamierza uwzględniać konkurencji w planach mieszkaniowych ;) Zapędzają się z tym tak bardzo, że w pewnym momencie pada w tekście określenie "dom niezgody".

Recenzje i polecajkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz