Tytuł: "Nadludzie"Autorka: Paola-Vea
Gatunek: s-f, omegaverse
Recenzentka: wildisthewind6
STRESZCZENIE:
W państwie Nikeol panuje okrutny system polityczny i społeczny, w którym rządzą jednostki identyfikujące się jako Alfy. Bety mają już dużo mniej do powiedzenia, ale ich życie może jeszcze być znośne. Natomiast trzecia płeć, Omegi, uznana za najsłabszą, skazana jest na bytowanie w swego rodzaju usankcjonowanych prawem lupanarach dla Alf, sprowadzona do rangi seksualnych niewolników oraz reproduktorów. Części Omeg udaje się uciec przed systemem i ukrywać, ale jest to życie w ciągłym niebezpieczeństwie i biedzie, skazujące je na frustrację oraz utratę zdrowia, tak fizycznego, jak i psychicznego.
UNIWERSUM:
Zacznę od tego, że byłabym szczęśliwa, zachwycona oraz przepełniona wdzięcznością dla Wszechświata i wszystkich bogów Literatury, gdyby na Wattpadzie były same tak dobre dzieła. Dlatego wszytko, co powiem krytycznego o tej pracy nie ma na celu zniechęcenia autorki oraz potencjalnych czytelników, a wręcz przeciwnie: wskazanie ogromnego potencjału opowiadania.
"Nadludzie", poczynając od prowokacyjnego w istocie tytułu (bo kto w tym świecie jest tak naprawdę nad, a kto podczłowiekiem?), to dzieło zdecydowanie wyskakujące ponad skalę WP. Tak jeżeli chodzi o oryginalność uniwersum, które jest autorską wersją omegaverse, jak i wielowątkową fabułę.
Nie znałam wcześniej omegaverse jako takiego, lecz oczywiście przeczytałam wystarczająco wiele opek o wilkołakach, żeby być w stanie rozpoznać pewne charakterystyczne motywy wspólne: hierarchiczność wykreowanej przez autorkę rzeczywistości, kwestię kuszącego zapachu Omeg, ich gorączkę/ruję oraz ewentualne zaistnienie szczególnie istotnej więzi pomiędzy Alfą i Omegą.
Jednak z przyjemnością przyznaję, że chyba żadnego opka o wilkołakach nie odebrałam jako równie fascynującego i oryginalnego, a to za sprawą unikalnych ram, które autorka zakreśliła dla bohaterów oraz fabuły "Nadludzi".
Dzięki temu nie miałam poczucia, że czytam zaledwie wattpadowe opowiadanie fantasy, a bardziej może science fiction i to będące dalekim, ale jednak krewnym nagradzanych nagrodami Nebula oraz Hugo książek Orsona Scotta Carda, Franka Herberta albo Ursuli K. Le Guin, co samo w sobie jest najlepszą rekomendacją dla "Nadludzi".
Dzieła tamtych cenionych pisarzy zostały napisane z imponującym rozmachem i dbałością o detale, których tutaj jak na razie w pewnym stopniu może zabrakło, ale to przecież dopiero drugie ukończone opowiadanie od Paola-Vea, a każdy jakoś zaczynał i bynajmniej nie zawsze tak udanie.
Podkreślam raz jeszcze, opowiadanie "Nadludzie" jest bardzo dobre takie, jakie jest, zwłaszcza jak na dzieło opublikowane na platformie Wattpad, choć oczywiście bywa, że tutejsze książki są lepsze niż te wydane na papierze. Tym niemniej zawsze warto się zastanowić, czy aby nie mogłoby zostać napisane jeszcze lepiej, ciekawiej oraz bardziej poruszająco? Otóż moim zdaniem odpowiedź brzmi: tak.
CZYTASZ
Recenzje i polecajki
Non-FictionTęskniliście? To super, bo właśnie wracamy z recenzjami i polecajkami z usuniętej przez hejterów recenzowni RiP 1.0: Recenzje i polecajki. Teksty będą dodawane stopniowo, zapraszamy do czytania autorów zrecenzowanych prac, starych i nowych czytelni...