roździał 9

101 6 0
                                    

Pov Astrid :

Siedziałam na stołówce hotelowej jedząc płatki z mlekiem i kłócąc się z dziewczynami o to czy najpierw mleko czy płatki.

Kiedy zjadłam trochę mniej niż pół porcji za moimi plecami staną zayden, tak ja ostatnio na plaży zakrył mi oczy i zapytał.

-zgadnij kto?

-hm, pomyślmy może wkużający dupek. -powiedziałam licząc, że podłapie.

-tak, tym razem tylko jeden. -uśmiechną się do mnie i puścił oczko.

Po śniadaniu cały nasz rocznik udał się do lobby w którym podzieliliśmy się na te same grupy co ostatnio.

-dzień dobry młodzieży -powiedział opiekun.

Po czym standardowo dał nam wykład o zasadach, regułach i obowiązujących nas na wycieczce.

Dziś jechaliśmy innym autokarem więc z całą naszą paczką zajeliśmy tyły i siedzieliśmy razem.

Po drodze standardowo gadaliśmy, słuchaliśmy muzyki a ja spałam na ramieniu zaydena.

Jednak z snu wybudził mnie ten cholerny koszmar który z nowu tak jak w dzieciństwie zaczoł mnie prześladować.

wzdrygłam się jak poparzona a z oczu zaczęły napływać mi łzy , nie miałam gdzie uciec ani się schować do wyciszenia bo siedziałam w cholernym autokarze na środku walonej autostrady.

-*****-przeklnąła anaja która wypchnęła z siedzenia obok mnie Louisa i sama je zajęła.

Przytuliła moją głowę do zagłębiania w swojej szyji tak jakby chciał mnie ukryć.

Aby chociaż trochę sobie pomoc zaczęłam ptzygryzać wargi.

Amy wstała z fotela i gdzieś poszła jak się okazało po wychowawczyni która z nami pojechała.

A cała reszta siedziała obok nas , zayden trzymał mnie za ręke a chłopaki prubiwali wyciszyć słowami.

Najbardziej pomagała mi anaja która mocno mnie przytulała i gładziła po włosach i zayden którego dłoń ściskałam.

Dosłownie po kilku sekundach które dla mnie dłużyły się jak godziny przyszła wychowawczyni która najprawdopodobniej była przeszkolona w razie takich sytuacji bo pomogła mi się wyciszyć i uspokoić zaraz potem jak pojazd zaparkował na jakimś parkingu.

Anaja przez resztę drogi trzymała mnie w uścisku a zayden za rękę, ciągle wypytuje jak się czuje , czy napewno wszystko dobrze i czy czegoś potrzebuje.

Muszę przyznać to jak mi pomogli podczas ataku było dla mnie ogromnym wsparciem i pomocą.

𝓣𝓱𝓮 𝓒𝓪𝓶𝓹 𝓵𝓸𝓿𝓮 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz