Rozdział 17

3.8K 158 28
                                    

Laylah

Zbudziłam się i wytarłam ślinę z policzka. Musiałam przyznać, że spałam jak dziecko.

Rozciągnęłam mięśnie i rozejrzałam się.

No tak... Nie spałam w swojej sypialni.

Tu dominowała czerń i zieleń. Pokój wyglądał normalnie... Chyba znów spodziewałam się broni lub ludzkich ciał.

Odwróciłam głowę w stronę mężczyzny. Benedict spał na plecach i wyglądał na rozluźnionego.

Był przystojny, nie mogłam temu zaprzeczyć.

Przyglądając mu się zrozumiałam, że czuje się z nim dobrze. Powinno mnie to przerażać, prawda? To takie dziwne... Ale chciałabym budzić się rano w jego łóżku...

Boże... Chodzi o seks, tak? Pokazał mi, że może być przyjemnie, wspaniale, niesamowicie... No i mi odbiło.

A do tego dodajmy zdarzenia z poprzedniego ranka... Jego zapewnienia... Naprawdę czułam się inaczej niż z Richardem.

Nie... Nie mogę tu zostać. Nie będę kolejną ofiarą, która zakochuje się we własnym porywaczu. On jest niebezpieczny! Zabił mojego męża!

-Podoba ci się to co widzisz? – Z myśli wyrwał mnie jego głos. Odnalazłam jego oczy, które wpatrywały się we mnie z... Czułością? – Dzień dobry. – Przywitał się.

-H-Hej... Jaką kawę pijesz? – Czy ja właśnie...? Czy ja chcę coś o nim wiedzieć?

Odwrócił delikatnie głowę i sięgnął po zegarek, który leżał na szafce nocnej.

-Szósta rano. – Wychrypiał. – Pytanie pasujące do pory. -Spojrzał na mnie. – Chcesz zaparzyć mi kawy?

-Nie! Po prostu... Pomyślałam, że miło będzie się czegoś o tobie dowiedzieć...

-Piję kawę bez dodatków. – Odpowiedział.

-Ja wolę... - Jego wzrok powiedział mi, że on doskonale wie co ja lubię. – No tak... Lubisz słodycze?

Nagle odwrócił się w moją stronę i objął mnie ramieniem przybliżając przy okazji nasze ciała do siebie. Prawie stykaliśmy się nosami.

-Nie lubię słodyczy, ani innych słodkich przekąsek. Lubię ostre dania. Palę papierosy jak i cygara. Jeśli chodzi o książki i filmy to lubię dramaty. – Nagle pogładził mnie po policzku. – To chyba tyle z ogólnych pytań.

-Ile miałeś kobiet? – Nie wiem, dlaczego zadałam to pytanie. Byłam zazdrosna?

-Sprecyzuj.

Jak mam to niby sprecyzować?

-W ilu związkach byłeś?

-W ani jednym.

Szczęka mi prawie opadła słysząc jego odpowiedź.

-No na pewno nie jesteś prawiczkiem, więc jak?!

Zaśmiał się na mój wybuch.

-Jesteś taka urocza... - Wsunął rękę pod kołdrę i ścisnął moje biodro. – By pójść z kimś do łóżka nie musisz być z tą osobą w związku.

No tak...

Odsunęłam się od niego, ale on natychmiast przysunął mnie do siebie i splątał nasze nogi.

-Co robisz? – Spytał uważnie mnie obserwując.

-Zapomniałam się... Przecież robimy to samo, a ja zadaję głupie pytania.

Zgubiona w jego oczach (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz