Benedict
Wpadłem do gabinetu jak burza. Nawet nie sprawdziłem czy Laylah bezpiecznie wróciła do swojej sypialni.
-Widzę, że było intensywnie... - Powiedział Marcel, który leżał na kanapie z szklaneczką whisky w ręku.
Kompletnie go zignorowałem. Sam sięgnąłem po alkohol i nalałem sobie pełną szklankę.
Jej łzy... Jezu, prawie umarłem tam w samochodzie.
Wszystko było ustawione, otwarte drzwi, ochrona, która udawała, że nic nie widzi... Chciałem sprawdzić, czy ucieknie.
I ku mojemu przerażeniu rzeczywiście uciekała...
Byłem głupi, miałem nadzieje, że może zmieniła nastawienie i... I co? Myślałem, że będzie chciała tu zostać? Miałem taką nadzieje, ale widocznie się myliłem.
-Benedict... - Marcel usiadł i uważnie mi się przyglądał.
-Nie powinno cię tu być. – Odezwałem się w końcu.
-Harper umówiła się z synem właściciela warsztatu samochodowego i pobiłem go.
-Jezu... - Opadłem na fotel. – Żyje?
-Tak. Ale nie mogłem patrzeć na Harper, poczułem się zdradzony.
-Stalker, który poczuł się zdradzony. – Parsknąłem śmiechem. – Jesteśmy chorzy psychicznie.
-Co się stało na przyjęciu?
-Złapała przynętę.
Marcel nic się nie odezwał. Jestem pewny, że to przewidział, ale nie chciał mówić: „a nie mówiłem?".
-Byłem głupi. To za szybko by chciała ze mną zostać. – Ukryłem twarz w dłoniach. – Boże... Nawet nie mogę teraz na nią patrzeć.
-Zraniła cię... - Powiedział cicho.
Myślałem, że nie mam serca. Okazuje się, że bije dla Laylah i z łatwością może je złamać.
Nie chciałem by zobaczyła moją jedną z gorszych stron, więc kazałem jej się do mnie nie odzywać. Bałem się, że wybuchnę i powiem, albo zrobię coś co będę żałował.
Płakała przeze mnie... Powinienem ją wypuścić, ale... Nie mogę. Już inni widzieli ją na przyjęciu i zwróciła na siebie uwagę. Nie będzie miała wyboru, będzie musiała nauczyć się mnie kochać.
Ciche pukanie w drzwi sprawiło, że serce podskoczyło mi do gardła. A co, jeśli przyszła porozmawiać? Nie mogę... Nie teraz.
-Proszę. – To Marcel się odezwał widząc po mnie, że nie mam zamiaru nawet ruszyć się z fotela.
Ku mojej uldze, do środka wszedł Thomas.
-Tak? Przyszedłeś dopytać się w sprawie swojego zlecenia? – Spytał brat.
Wysyłamy Thomasa i kilku ludzi by zbadali dla nas sprawę przecieku i kradzieży kokainy.
-Nie... - Zauważyłem, że w dłoniach trzymał tablet. – Ben, który pilnował wejścia do łazienki powiedział, że jak wszedłby sprawdzić co robi pani Evans to nie była sama.
-W sensie? – Spytałem.
-Kiedy zaczęła uciekać, mężczyzna także. Ben próbował go złapać, ale niestety udało mu się wywinąć. Dlatego postanowiłem sprawdzić kamery w hotelu... - Podał mi tablet.
Odtworzyłem video.
Prawie połamałem sprzęt, gdy zobaczyłem, jak mężczyzna zachodzi ją od tyłu i próbuje zaciągnąć do wyjścia.
CZYTASZ
Zgubiona w jego oczach (18+)
RomanceOna: Uwolniona od męża tyrana, długo nie mogła nacieszyć się wolnością. Musi uciekać jeśli chce przeżyć. Laylah uważała, że jeśli zmieni otoczenie i tożsamość nikt jej nie znajdzie. Otóż myliła się. Gdy próbuje normalnie żyć, pojawia się ktoś kto dł...