Razem z Hwangiem wsiedlismy do samochodu i pojechalismy do najbliższego sklepu spożywczego, trochę tego nie przemyśleliśmy bo teraz musieliśmy jechać dużym samochodem a mogliśmy pojechać na dwa ale tylko Hyunjin miał prawo jazdy a gdyby ktos zatrzymał Jinę to nie byłoby kolorowo. Chcieliśmy kupić coś aby nie wydać za dużo bo i tak dzisiaj lekko mówiąc przekroczyłam limit.
Zdecydowaliśmy że zrobię nam tteokbokki, szybko się je robi i większość osób je lubi a nawet jeśli nie to trudno muszą coś zjeść. Ponieważ nie chcieliśmy jeździć codziennie do sklepu zakupy musieliśmy zrobić dzisiaj. Kupiliśmy rzeczy potrzebne do zrobienia tteokbokki i inne zakupy spożywcze, szczerze mogłam sama zrobić te zakupy ale sama nie zaniosłabym tyle toreb. Wrócilismy do naszego domku i wszyscy powitali nas ciepłymi uśmiechami jeszcze nie wiedzieli co planuje zrobić.- Wstawać leniuchy proszę macie torby rozpakujcie je w kuchni - powiedziałam odkładając z Hyunjinem torby na kuchenny blat.
- Co ale jak to? - zapytała zaskoczonym głosem Jina.
- Ja wam robię obiad więc moglibyście rozpakować te rzeczy - powiedziałam rzucając na kanapę.
- A Hyunjin? - zapytała Tisoo wstając niezbyt zadowolona.
- On też mi pomogł więc też zasługuje na odpoczynek - widziałam że Hyunjin chciał coś powiedzieć ale trudno.
Podeszłam do chłopaka złapałam go za rękaw od bluzy i zaciągnełam na sofę, po czym położyliśmy się na jakis czas, albo i nie. Po niecałych 10 minutach zobaczyłam jak wszyscy wychodzą dumnie z kuchni z pustymi torbami, przewróciłam oczami i udałam się do kuchni. W miarę szybko poszło mi zrobienie posiłku, nałożyłam kluseczek z sosem do miseczkę i położyłam na stole razem ze sztućcami.
- Chodźcie na kolację - szczerze była dopiero 17.37 ale nie miałam siły gotować im tym razem kolacji.
- Uuu pięknie pachnie - powiedział Changbin biegnąc do stołu jakgdyby nigdy nie jadł.
- Racja - powiedział Jeongin siadając koło Changbina.
Wszyscy zajadali się nawet mi to smakowało a sama nie byłam najlepsza w gotowaniu. Wszyscy rozmawiali i śmiali się więc hałasu nam nie brakowało.
- Yusa to jest fantastyczne - powiedział Hyunjin siedzący koło mnie, spojrzeli smyczy oboje na siebie i utrzymywaliśmy kontakt wzrokowy kiedy reszta to zobaczyła odrazu zamilkła.
- Jesteście razem? - zapytała Tisoo patrząc dziwnie na nas.
- Jesteśmy tylko przyjaciółmi - powiedział Hwang odwracając ode mnie wzrok i biorąc do ust kluska.
- Racja - przytaknelam chlopakowi, trochę mnie ukulo chyba jest pomiędzy nami coś więcej.
Do końca wszyscy się śmialiśmy tego było nam trzeba nawet takie kujonki jak ja musiały się trochę rozerwać i wyjść ze swojej strefy komfortu. Wróciliśmy na sofę i wznowilismy oglądanie naszej kdramy.
- Chodźmy na plaże - krzynełam pałzując serial.
- Ale jest 19.12 - powiedział Jeongin patrząc na mnie z lekką pogardą.
- I co z tego nie będziemy marnowac wyjazdu na oglądanie seriali jak chcecie oglądac kdramy zawsze możecie przyjść do mnie a teraz ubierać się - krzynełam wstając i idąc do góry patrząc gdzie chłopacy za nieśli nasze walizki.
Weszłam po drewnianych lekko skrzypiących schodach, w żadnym pokoju na piętrze nie widziałam mojej walizki zeszłam na dół do pokoju w którym była moja walizka, obok zobaczyłam coś co sprawiło ze lekko się zdziwiłam. Torba Hyunjina? Pewnie jej zapomniał.
CZYTASZ
Crazy Thought || Hwang Hyunjin
DragosteYusa była typem bogatej samotnikczki, spokojnie zaczęła drugą klasę liceum i miała okazję stanąć twarzą w twarz z kimś kto odmienił jej życie.