Definicja ciszy mówi , że to stan absolutnego braku dźwięków, które zdolne byłyby wytworzyć odczucia słuchowe. Stwierdzenie i pojęcie ciszy pojawia się w naszym codziennym życiu. Nie raz mówimy o ciszy nocnej, ciszy wyborczej, albo o zupełnie innej ciszy...-To już tydzień kiedy tak spokojnie śpisz.
Twój H. 2021
•
- To już pół roku od kiedy tak spokojnie śpisz. Twój H. 2022
•
- To już osiem miesięcy od kiedy tak spokojnie śpisz.
Twój H.
•- To już niespełna rok od czasu kiedy tak spokojnie śpisz. . . – odkładam kartkę i długopis. Mamy 2023 rok, pogoda za oknem nas rozpieszcza patrząc, że mamy grudzień i -15 stopni celsjusza, to słońce nas nie opuszcza... – w tle rozlegał się głos prezenterki pogody w radiu, oraz dźwięki aparatury - oprócz tego dręczyła to pomieszczenie - Cisza.
- Tak cholernie dużo mam ci do powiedzenia, do pokazania, do celebrowania...Nie mam już miejsca w tym pamiętniku, który tak starannie dla ciebie prowadzę. A ty dobrze wiesz jak kiepski jestem w tej kwestii. Pękłem w środku na miliony kawałków ale nadal walczę z nadzieją, że jak się obudzisz to pękniesz tak samo jak ja tylko, że z dumy jako moja przyszła żona – wyszeptał szatyn trzymając drobną dłoń swojej narzeczonej, nie martwił się tym że łzy zalewały jego twarz.Dla niego w tej chwili liczyło się coś zupełnie innego. Podniósł głowę słysząc ciche pukanie do drzwi, skinął głową na znak blondyna, który oznajmił, że już pora. – Kochanie muszę już lecieć, dosłownie – głuchą ciszę przerywał tylko dźwięk aparatury do której podłączona była dziewczyna – Ale wrócę – nadal ta sama cisza, jakby spodziewał się chociażby tak bardzo długo wyczekiwanej odpowiedzi – Wrócę z tym cholernym drugim złotym orłem – przerwał, kiedy tylko głos załamał się mu jeszcze bardziej – A ty masz się już obudzić, jasne? – cisza, pieprzona cisza – A później wrócę z drugą kryształową kulą i zabiorę cię tak daleko jak jeszcze nie byliśmy obydwoje. Tylko błagam cię zrób to dla mnie i otwórz swoje piękne oczy, nawet nie wiesz jak bardzo mi ich brakuje...– nie wytrzymał po czym wstał – Tak cholernie mi ciebie brakuje! te dwa lata to jakiś koszmar, kiedy nie ma cię przy mnie.
- Jest silna – wysoki blondyn położył dłoń na ramieniu młodszego kolegi, przerywając mu – I zrobi to dla nas, a teraz musimy się już zbierać.
- do zobaczenia.
***
- Rokowania są – przerwał mężczyzna w podeszłym wieku – kiepskie.
- Co to znaczy kiepskie? – odparł.
- Znaczy to, że od 2 lat trwania śpiączki farmakologicznej nie obserwujemy postępów i..– przerwał.
- Proszę nie kończyć – powiedział donośnym tonem – Tylko działać.
- To już nie jest od nas zależne tylko od pacjentki – przewrócił stos papierów – A raczej od jej silnej woli – cisza, ciągle ta pieprzona cisza – będzie chciała to wróci nie będzie chciała to – marazm tej ciszy przerwał łomot krzesła przewracającego się na ziemie, kiedy młody mężczyzna z impetem wstał łapiąc za biały materiał kitla lekarskiego.
- Jak tu wrócę włos ma nie spaść jej z głowy albo was pozwę – trzask drzwi spotkał znów cisze.
***
– Na belce z numerem 50 Halvor Egner Granerud – cisza, nawet wtedy gdy na dole wrzawa.
– To niesamowite, to kolejny taki sezon ten kraj jest z ciebie dumny! – cisza gdy w telewizji, internecie, prasie, w sklepie, na ulicy radość i triumf na twoją cześć.
– Halvor mogę zdjęcie? – cisza, kiedy inni chcą uwiecznić chwile na fotografii.
– Czy masz jakieś oczekiwania odnośnie następnego konkursu? – cisza, kiedy wciąż jestem rozchwytywany przez dziennikarzy.
- Halvor patrz w obiektyw – cisza, kiedy muszę pracować.
- To będzie 127 koron – cisza, kiedy muszę jednak jeszcze jakoś żyć.
– Ej stary idziesz z nami to opić? – cisza, kiedy słyszę to po każdym konkursie.
Cisza wypełniła moje życie. W tej ciszy jestem tylko ja, belka i długo, długo nic. Czy jeszcze kiedyś usłyszę coś jeszcze w swojej głowie niż ciszę?
***
– Te kwiatki postawie ci tutaj – przestawiłem wazon z bukietem ze stolika na szafce przy łóżku szpitalnym, żeby postawić na nim statuetkę. Nie mogę zliczyć, ile razy w ciągu tych 2 lat tu byłem, ale prawie tu mieszkam– Kurcze musi ci być nie wygodnie na tej poduszce – podbiegłem szybko i poprawiłem poduszkę delikatnie, po czym usiadłem niedbale na krześle obok. – Wróciłem z drugim orłem, musi ci być teraz dopiero głupio – kuksnąłem dziewczynę delikatnie, po czym cicho zaśmiałem się bezradnie – Wtedy się nie udało, no ale później jak widzisz szczęście oddało mi podwójnie – cisza – No i mam magnes na lodówkę, nowy! Do kolekcji! – pomachałem kolorowym magnesem przed dziewczyną – Kurcze i musimy ogarnąć osobny pokój na te żelastwo, bo zaczyna się nie mieścić na regale w salonie – cisza – Może pojedziemy do Ikei? – cisza – Czasami się zastanawiam czy tylko się z nami droczysz i sprawdzasz naszą wytrzymałość? – westchnąłem kiedy znowu spotkała mnie tylko cisza – Nie udajesz...ale musiałem się upewnić – ponownie zerknąłem na powlekanego złotem orła – Tyle zachodu a ty nadal śpisz, no zobacz...tak bardzo chciałaś go zobaczyć z bliska – chwyciłem go, po czym przybliżyłem trofeum bliżej dziewczyny – No dobrze jak nie dzisiaj to jutro, śpij już ci nie przeszkadzam – odstawiłem go z powrotem – Ale śpię dzisiaj na tej kanapie, przypilnuję cię mała cwaniaro – oszalałem.
– Tak bardzo żałuję, że zgodziłem się wtedy iść na tą pieprzoną kolację...
***
– Halvor po pierwsze gratulację – dziennikarz spojrzał na mnie dając mi tym samo znać, że już nadajemy – To ogromne osiągnięcie, druga kryształowa kula praktycznie jedna po drugiej – całą swoją uwagę skupiłem przewracając w dłoniach mikrofon – Co tak bardzo cię motywuje? – przerywam milczenie.
– Moja narzeczona...
– Jak wiemy jest to ciężki temat jednakże...
– Walczę, bo wiem, że ona też to robi – biorę wdech – Jakbym się poddał czułbym się głupio i słabo, patrząc jak ciężko walczy każdego dnia i – no wymiękam, trudno – I dlatego walczę razem z nią....napewno będzie dumna. – bo będzie..
Cisza..
2024
– Obudziła się!
Już nigdy więcej ciszy...
—————
Też tak myślę ;)
To co, ktoś jeszcze gotowy zacząć od nowa? Czy tylko ja?
Naprawdę jest to ciekawe jak do tego doszło, że podjęłam decyzję to dokończyć ale no sama właśnie stałam się fanką tego ff. Kurczę gdyby nie te miksy autokorekty w niektórych momentach i gubiący się wątek jakieś dopracowanie to uaaa...no ale still przeczytałam to po tylu latach i choćbym to miała pisać dla samej siebie -dojedziemy z tym do końca!Ps: autor miał 16 lat kiedy zaczął to pisać 🫡 teraz mam 22 lata.
Enjoy
CZYTASZ
*Snow Dust* [Domen Prevc] ~ Śnieżna Trylogia
Fanfic❄️ "W tej wielkiej galaktyce nawet gwiazdy są same" Anika Pograjic - przyrodnia siostra Daniela André Tande. Daniel zabiera ją ze sobą, aby jeździła z nimi od miasta do państwa obserwując ich zmagania. Co się stanie gdy młoda skoczkini, która zawi...