Przeskakiwałam z nogi na nogę. Zimny wiatr muskał moje czerwone już policzki. Właśnie zaczęły się pierwsze kwalifikacje w tym sezonie. Najchętniej zamknęłabym się w naszym domku, ale chłopaki zamknęli go po tym jak ja wyszłam zanieść papiery potrzebne trenerowi. To nie było śmieszne, może dla nich tak, lecz mi nie marzyło się stanie na 10 minusowym mrozie. Potarłam ramiona dłońmi na których miałam swoje ulubione puchate rękawiczki. Musiałam wyglądać komicznie przeskakując z nogi na nagę cała dygocząc na dodatek. Nagle moją próbę rozgrzania się przerwało ciche chrząkanie tuż za moimi plecami. Nie zwracałam uwagi, może ktoś po prostu sobie odchrząknął. No cóż do pionu postawił mnie jedynie głos, a już po chwili obok mnie stanął o wiele wyższy ode mnie mężczyzna.- Może herbatka panienkę rozgrzeje? - spojrzałam niepewnie w kierunku wysokiego mężczyzny, uśmiechnęłam się na widok samego Gregora Schlierenzauera. Z miłą chęcią przyjęłam kubeczek z gorąca cieczą, podziękowałam cicho - No kogo moje oczy widzą - pokręcił głową z uśmiechem, naciągnął sobie gogle umieszczając je na kasku i kontynuowała wypowiedź - Czyżby Anika Podgrajic wróciła w stare strony? - żachnął się i szeroko uśmiechnięty przyglądał się mi. Czyli ktoś mnie rozpoznał, nie jest dobrze.
- Mi też miło pana Schlierenzauera widzieć - odpowiedziałam z uśmiechem popijając z kubka parujący napój który wspaniałe rozgrzewał moje ciało od wewnątrz.
- Aż taki stary się zrobiłem? - westchnął krzywiąc się delikatnie
- Nie skąd, ja tylko kulturalna jestem - zachichotałam cicho - Uratowałeś mnie nie powiem, nie wiem jak ci się odwdzięczę - uniosłam kubeczek do góry - Ale błagam nie mówmy dlaczego stoję na dworze i marznę.. to długa historia - machnęłam ręka, a Gregor tylko kiwnął głową ukazując, że rozumie.
- Jeżeli chcesz się odwdzięczyć, to może miałabyś ochotę wybrać się ze mną jutro po konkursie na jakąś druga herbatkę? - zaproponował spoglądając na mnie, zastanowiłam się. Nie był to zły pomysł.
- Jasne, nie ma problemu, i tak nic w planach nie mam - odparłam szybko na co chłopak się zaśmiał.
- Dobrze, to jutro w tym oto miejscu po skończonym konkursie czekaj na mnie, postaram się uwinąć jak najszybciej - powiedział i już miał odchodzić w kierunku wyciągu na górę, ale zatrzymałam go jeszcze na sekundę.
- Mam do ciebie jeszcze tylko jedna prośbę - powiedziałam trochę ciszej, skinął głową czekając na moją odpowiedź - Mógłbyś nie mówić nikomu, że mnie tu spotkałeś? Wiesz zależy mi jak najdłużej zostać nie rozpoznana chociaż wiem, że długo to jeszcze nie potrwa, ale zawsze coś - odpowiedziałam na jednym wydechu.
- Jasne, nie musisz się obawiać - posłał mi cudowny uśmiech i ruszył przed siebie w kierunku wyciągu, żegnając się ze mną.
Ruszyłam w kierunku barierek oddzielających wioskę skoczków od skoczni. Postanowiłam popatrzeć sobie trochę z bliska. Przechodziłam obok domków innych reprezentacji, zamyśliłam się i nagle odbiłam się twarzą od czegoś twardego. Nie ja się od tego nie odbiłam, ja po prostu przywaliłam twarzą o coś twardego. Na dodatek tyłkiem wylądowałam w zaspie śniegowej. Przeklnęłam cicho pod nosem i próbowałam znaleźć moje okulary.
- Przepra..- mój napastnik nie dokończył tylko podniósł moje okulary, a potem mnie - O cholera...- wypowiedział to w moim ojczystym języku, a ja już niestety wiedziałam z kim mam do czynienia. Ubrałam moje okulary w których niestety pękło szkło. Rozejrzałam się szybko po okolicy po czym zakryłam dłonią usta mojemu napastnikowi.
![](https://img.wattpad.com/cover/102122120-288-k579529.jpg)
CZYTASZ
*Snow Dust* [Domen Prevc] ~ Śnieżna Trylogia
Fanfic❄️ "W tej wielkiej galaktyce nawet gwiazdy są same" Anika Pograjic - przyrodnia siostra Daniela André Tande. Daniel zabiera ją ze sobą, aby jeździła z nimi od miasta do państwa obserwując ich zmagania. Co się stanie gdy młoda skoczkini, która zawi...