Prolog

327 10 1
                                    

Pomaganie mu było jak lek który musiałam zażywać codziennie rano wieczorem i popołudniem. Patrzenie mu w oczy było jak patrzenie w marzenia które się spełniają. On był moim marzeniem a ja byłam jego. I to się chyba nigdy nie zmieni. Jednak on czasami był jak antybiotyk który był ohydny jednak z czasem to się zmieniło.

The worst liesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz