- Adam.. ja.. nie dam rady.
- Nawet tak nie mów Amv. Nie musisz jej mówić że ci się podoba. Porozmawiaj z nią jak z koleżanką.
- to nie jest takie łatwe. Z nią.. nie da się normalnie rozmawiać.
W tym momencie zadzwonił dzwonek.
Amveline poszła jeszcze do toalety. Było już kilka minut po dzwonku, kiedy weszła do klasy, zauważyła że na miejscu na którym zawsze siedziała był teraz jej drugi przyjaciel, Josh. Zobaczyla inne wolne miejsce koło pięknej blondynki i już wiedziała o co chodzi Adamowi. Miała usiąść koło NIEJ. już chciała zająć inne miejsce, ale napotkala spojrzenie Adama, które jasno mówiło że ma usiąść koło dziewczyny. Zrobiła to. Czuła że jest to jej jedyna szansa żeby z nią porozmawiac. A może nawet coś więcej?
Po chwili poczuła wibracje w kieszeni. Była pewna że to SMS od wkurzonego Adama, jednak był to SMS od Josha.
"Nie słuchaj tego ćwoka Adama, ona nie jest Ciebie warta. :)"
W tym momencie była strasznie zła na przyjaciela. Jak on mógł ją tak obrażać? Przecież wiedział że ona ja kocha. Natychmiast mu odpisała.
"Nigdy wiecej tak o niej nie mow. >:("
Prawie natychmiast dostała odpowiedź.
"Przepraszam, nie mogę patrzeć jak się meczysz :c"
Musi mu pokazać że da radę. Postanowiła do niej zagadac.
- Cz... czesc Ashley.
- hej. Znamy się?
- w sumie to nieee.. a.. ale możemy się poznać. Co powiesz żeby iść jutro do kina?
- w sumie...
Nagle wtrącił się jej chłopak, którego Amelive nienawidziła.
- Jasne! Chętnie pójdziemy. O której i gdzie?
- o 20 w HappyCinema? - odparła nieśmiało dziewczyna.
- nieee, nie lubię tam chodzić. Chodźmy do CinemaOfEvil o 22. Będzie super film.
- d.. dobrze.