tydzień

369 17 9
                                    


Zuza

Po powrocie do domu odrazu poszłam pod prysznic. Marzyłam tylko o tym żeby pójść spać więc umyłam się szybko i udałam do swojego pokoju.

~

W nocy obudził mnie ból brzucha. Dlatego wzięłam tabletkę znów kładąc się spać. Jednak nie mogłam zasnąć. Zaczęłam myśleć o Michale. Bardzo mi się podobał i z tego co wiem to ja jemu też. Ale nie jestem co do tego przekonana. Mam nadzieję, że z czasem wszystko się ułoży.

~

Kierowałam się w stronę żabki z myślą, że mogę spotkać tam dziś chłopaka. Gdy tylko o tym myślałam automatycznie moje kąciki ust podnosiły się do góry. Ciągle się uśmiecham jak o nim pomyślę.

Nie lubię tu pracować, ale jestem do tego zmuszona bo jakoś muszę się utrzymywać. Chociaż chciałabym znaleźć inną pracę. Jakąś bardziej opłacalną.

Dzień strasznie mi się dłużył. Nie mogłam skupić się na niczym. Myślałam o wszystkim tylko nie o tym co trzeba.

- dzień dobry
Z zamyślenia wyrwał mnie klient.
- dzień dobry

Skasowałam produkty, zadałam to samo pytanie co zawsze i się pożegnałam.

- zuza, O kim tak myślisz cały dzień ? Haha

Po odejściu mężczyzny zagadała do mnie Agata. Razem pracujemy i czasem zdarzy nam się zamienić słówko. Lubię tą dziewczynę wydaje się sympatyczna. Ale nie wiem czy ja sama potrafię zbudować jaką kolwiek relacje na dłużej. Być może to dlatego nigdy nie byłam w związku ani w żadnej przyjaźni na dłużej.

Nagle zaczęły przypominać mi się wspomnienia z przeszłości. To mnie prześladuje. Wszytko zaczęło do mnie wracać. Ale ja nie chciałam żeby wróciło. Zaczęłam odganiać łzy szybko mrugając ale agata zdążyła zauważyć, że coś jest nie tak.

-hej, co się dzieje? Uraziłam cię ? Przepraszam ja nie-

- to nic. To nie przez ciebie

Nie wiem dlaczego wogole pomyślała, że mogłaby mnie tym urazić. Przecież nic takiego nie powiedziała. To moja wina. Sama sobie to robię. No i może dlatego nie nie mam przyjaciół.

~

Cały dzień w pracy rozmawiałam z Agatą. Ta dziewczyna jest naprawdę miła. Dała mi swój numer telefonu. W najbliższym czasie planujemy spotkanie żeby bliżej się poznać. Ucieszyłam się gdy to zaproponowała. Bo może chociaż na chwilę przestanę myśleć o chłopaku w dredach.

Idąc do domu czułam na sobie czyjś wzrok, dlatego postanowiłam się obejrzeć. Nikogo jednak nie widziałam więc z myślą, że to moja wyobraźnia dalej szłam w tym samym kierunku.

Przed samym wejściem do domu znów poczułam się obserwowana. Nie chciałam sobie ryć bani więc to zignorowałam. W domu zasłoniłam wszystkie rolety i po umyciu się poszłam spać.

~

Rano obudził mnie dzwoniący telefon. Okazało się, że to Agata.

- czemu dzwonisz tak wcześnie?

- kobieto już jest 13! Mamy dzisiaj pracę do 16, ogarniaj się i chodź.

Co kurwa. Jaka 13? A, no faktycznie. Nie żałuję, że zaspałam. Nienawidzę tej pracy.

Jakoś zbytnio mi się tam nie śpieszyło więc powolnymi ruchami się ogarnęłam i już po 15minutach wychodziłam z domu. Idąc w stronę żabki pryzpomniała mi się sytuacja z wczoraj. Stwierdziłam, że mi się to wydawało dlatego nie zawracałam sobie tym więcej głowy.

Gdy weszłam do żabki odrazu poczułam na sobie czyjś wzrok. Gdy tylko agata mnie zobaczyła rzuciła się w moją stronę opowiadając co się dzisiaj działo.
Siedziałyśmy na zapleczu i plotkowałyśmy na różne tematy.

- ej wogóle to kojarzysz tego young multiego? Ten streamer czy tam raper.

Zanieruchomiałam. Zaciekawiło mnie co chciała o nim powiedzieć. Więc odpowiedziałam szybkie tak i czekałam aż coś powie.

- Był tu dzisiaj.

Głośno przełknęłam ślinę. Akurat dzisiaj musiałam zaspać.
Poczułam jak zaczynają palić mnie policzki. Próbowałam to ukryć żeby nic sobie nie pomyślała. Ale ona najwyraźniej to zauważyła.

-oho, coś mi się wydaje czy zuzie podoba się jakiś chłooopak.

-nieprawda, nikt mi się nie podoba.

Chciałam się nie uśmiechać ale nie mogłam przestać.

-tak tak, jeśli myślisz, że w to uwierzę to jesteś w błędzie.

Powiedziała z niemałym uśmiechem i odeszła obsługiwać kolejnego klienta.
Do końca pracy została ponad godzina.

Zaczęłam znów myśleć o tym kiedy zobaczę Michała.

~

Minął tydzień.
Pieprzone siedem dni.
Jebany kurwa tydzień nie widziałam chłopaka. Zaczęłam się martwić. Nie wiem czy pójdę dzisiaj do pracy. Jednak myśl, że mógłby się tam zjawić jakoś mnie motywowała do wstania z łóżka.

~

Dzisiaj w pracy nie było Agaty przez co dzień odrazu stał się nudniejszy.
Nie wiem czy zdołam go przetrwać bez niej.

Usłyszałam że ktoś wszedł do sklepu dlatego szybko podeszłam do kasy.
Czekałam na klienta i gdy zobaczyłam przed sobą michała, zamrugałam kilka razy a kamień spadł mi z serca.
Mały uśmiech odrazu wszedł mi na twarz. Ale coś było nie tak.

-Hej.
-Cześć.
-aplikacja żab-
- nie, dzięki.

Nie rozumiem. Może ma zły dzień? Albo już mu się nie podobam? Już mnie nie lubi? Poprostu nie rozumiem co się stało. Stwierdziłam, że nic więcej już nie odpowiem. Zrobiło mi się smutno a uśmiech zszedł mi z twarzy.

~

Po pracy poszłam odrazu do agaty. Chciałam przyznać jej rację, że mi się podoba i opowiedzieć o tym co się stało. Muszę się komuś wygadać.

________

Trochę poczekaliście
Kolejny rozdział postaram się napisać w przeciągu 4-5 dni

Jak zwykle, jeśli jest git to dajcie ☆☆☆



Potrzebowaliśmy Siebie || Young MultiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz